🌫4

1 0 0
                                    

Środowy dzień dla dwójki chłopców (Beom i Tae) zaczął się już od siódmej, kiedy byli godzinę wcześniej w szkole, gdzie lekcje zaczynają się tego dnia o ósmej.

Beomgyu wbiegł do szkoły lekko rozkojarzony, cały czas myślami wracał do tego chłopca z kawiarni. Chciał dać mu kosza jeszcze w środę, gdy tylko wyjdzie ze szkoły.

Skierował swoje kroki wprost do sali, gdzie mieli lekcje ze swoim wychowawcą, który w tamtym momencie rozmawiał z jakimś mężczyzną, którego po raz pierwszy na oczy widział, ale to najmniej ważne było dla czerwonowłosego w tamtym momencie.

Spóźnił się na spotkanie z Tae, który go prosił, by się nie spóźniał.

Mieli o jedną trzecią mniej czasu do ustalenia wszystkich rzeczy na bal. A to wszystko przez Beomgyu i jego zapominalstwo. Starał się pilnować, by być najlepszą wersją siebie przy Taehyunie, akurat te najważniejsze spotkania zawsze, ale to zawsze, psuł.

— Hyung, prosiłem cię, żebyś się nie spóźniał, bo to ważne — ledwo zasiadł przy szkolnej ławce a oberwało mu się zawistnymi spojrzeniami od młodszego, który był wręcz wściekły na maturzystę.

— Wiem, Taehyunnie. Przepraszam. Nie mam nic na swoją obronę. Ale może po spotkaniu dasz mi kopa w dupę, teraz lepiej zajmijmy się, która para, czym się zajmuje, dobra? — czerwonowłosy spojrzał się miękko na dziewiętnastolatka, który mruknął coś pod nosem, a po dłuższej chwili ciszy dodał:

— Zacznijmy od tego, że Yeonjun i Soobin, jestem wręcz pewien, że będą chcieli razem pracować, więc im dajmy po prostu sprzątanie sali i jej dekorowanie,Yeji razem z Ryujin zajmą się muzyką i pomaganiem w sali chłopakom, natomiast my zajmiemy się cateringiem i ewentualnie pomocą. Tak miało być, tak? — dla pewności jeszcze spytał, ponieważ nigdzie nie zapisywał podziału pracy między parami, wszystko starał się zapamiętać.

— Trochę inaczej uzgodniliśmy, ale wydaję mi się, że ta wersja będzie lepsza. Zrobię grupę z innymi i zobaczymy, jaka będzie ich reakcja na taki podział — starszy z dwójki chłopców wyciągnął telefon i, tak jak mówił, stworzył grupę ze wszystkimi uczestnikami pracy.

— Och, właśnie. Co z tym chłopakiem z kawiarni? — Taehyun jakby ożywił się na samą myśl o tym. Po cichu modlił się jednak, aby maturzysta, jednak powiedział, że dał mu kosza..

Zaskoczony tym pytaniem dwudziestolatek, przestał dodawać członków na grupę. Zapomniał na śmierć o tym nieszczęsnym chłopaku.

— Cóż... Chciałem do niego napisać dzisiaj wieczorem. Ale nie wiem dokładnie co, tak szczerze — zaśmiał się nerwowo, poprawiając jedną ręką koszulę — Mam napisać wiadomość w stylu: ,,Hej, mały. Sorki, ale jestem zajęty''?

— Czekaj, a jesteś zajęty?

— A nie? Nie kręcimy ze sobą? — Beomgyu trochę zakłopotał się.

Ale Taehyun nie zaprzeczył. Jedynie wywrócił oczami i jadowicie wypluł, aby kontynuował.

Choi przez chwilę wystraszył się, że źle odczytuje Taehyuna. Jednakże na jego szczęście dobrze.

— To co mam do niego napisac? — zirytował się, wznawiając w międzyczasie tworzenie grupy. — Czy pisanie do niego ma jakikolwiek sens? — znów przestał i spojrzał się głęboko w oczy Kanga. Aż ciarki młodszego przeszły.

— Uch, Beomgyu-ssi! Skąd mam to wiedzieć? Nigdy nie byłem w takiej sytuacji. — wymruczał ostatnie zdanie. Na twarzy starszego można było ujrzeć cień zaskoczenia.

— Już nie denerwuj się tak, Hyunnie... Złość piękności szkodzi — zachichotał wrednie, po tylu przerwach wreszcie skończywszy tworzenie grupy, odłożył telefon, skupiając całą swoją uwagę Hyunowi.

— Przestań tak robić. Irytujesz mnie. Hyung — ostatnie słowo specjalnie zaakcentował.

—Huh? Co ja takiego robię, złotko?

— Właśnie to! Przestań.

Choi jedynie się zaśmiał, komplementując go od czasu do czasu. 

Ich rozmowa trwała do końca lekcji, dopóki ich z sali nie wygonił Namjoon. Wyszło na szczęście starszego, ponieważ Hyun tak się zirytował na dwudziestolatka przez to, jak przez większy czas prawił mu komplementy, iż gdyby nie nauczyciel od angielskiego, oberwałoby mu się. Ze śmiechem uciekał przed rozgniewanego chłopaka.

I cóż...W relacji chłopców, zdaniem czerwonowłosego, czas był na kolejny krok. Chciał, by Tae był jego jeszcze przed balem maturalnym.

LOL (Lots Of Love) [BEOMGYUxTAEHYUN]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz