Rozdz.2

24 4 0
                                    

Kotka przez dłuższy czas biła się z myślami. Czy jeżeli jej klan dowie się o spotkaniach z kotem innego klanu uza to za zdradę? Burzowa Chmura jednak postanowiła zaryzykować i następnego wieczoru, gdy jej klan powoli zapadał w sen wymknęła się z obozu. Myślała, że przejdzie głównym wyjściem, lecz uczeń co był mianowany na wojownika odbywał właśnie czuwanie, Burzowa Chmura     musiała przejść przez wejście za legowiskiem medyczki. Niecierpliwość coraz bardziej bardziej jej doskwierała. Drobna kotka przeszła przez liściasty, tunel. Na końcu tego tunelu znajdowała się granica, więc przyspieszyła. Ku jej zadowoleniu kocur już na nią czekał. Podekscytowana otarła się o jego futro.

Cześć!- przywitała się - od ilu czasu już czekasz?

Dosyć krótko - mruknął

Przez chwilę zapanowała cisza

Mam nadzieję, że nasze klany nie dowiedzą się o tym, że się spotykamy - oznajmiła niespokojnie

Łaciate Futro pocieszając ją, przytulił się do niej. Przenikające przez niego ciepło dodawały dla Burzowej Chmury otuchy. Czuła się bezpieczna.

Będzie dobrze- uspokoił- co ty na to, byśmy wspólnie zapolowali i zjedli?- spojrzał na nią błyskotliwymi, zielonymi oczami. W jego oczach można było dostrzec troskę i szczęście.

Dobrze - przytaknęła głową , potwierdzając

Przyjaciele udali się na polowanie. Burzowa Chmura dostrzegła spośród liści małe, szare ciałko i natychmiast przybrała pozycję łowiecką. W mgnieniu oka skoczyła i przygniotła swym ciężarem zwierzątko. Mysz leżała bezwładnie pod jej łapami w kałuży krwi. Kotka dumnie podniosła mysz i położyła ją przed Łaciatym Futrem

Proszę, to dla ciebie - przeturlała mysz bardziej w jego kierunku

Dziękuję - miałknął z wdzięcznością- chcesz połowę?

Burzowa Chmura pokręciła głową. Jak jej towarzysz zjadł mysz, sam upolował nornicę i w ramach podziękowania pozwolił Burzowej Chmurze zjeść ją.

Dziękuję, dawno nie zjadłam jak pysznej nornicy- odparła spokojnym głosem

Nagle kotka zdała sobie sprawę, że zbliża się dzień

Słuchaj, muszę już iść - dodała ponuro- zobaczymy się wieczorem

Dobrze - odpowiedział - do zobaczenia!

Kotka szybko wróciła do obozu i na szczęście nikogo nie zastała, położyła się wygodnie na swym posłaniu i na chwilę zdążyła zmrużyć oczy. Nagle wszyscy budzili się ze snu

Burzowa Chmuro!- wykrzyknął kolega obok- Dębowa Gwiazda wyznaczył cię na przewodnika porannego patrolu

Burzowa Chmura wkurzona wstała i udała się na środek polany , gdzie czekał na nią Dębowa Gwiazda

Zdecydowałem że dziś poprowadzisz patrol- mruknął w jej stronę- idzie z tobą Lisi Pazur, Jagodowa Łapa oraz Wroni Pazur

Senna kotka jedynie przytaknęła głową i poszła w stronę towarzyszących w jej patrolu. Przez cały patrol była rozkojarzona, przez to że musiała zrezygnować ze spania i wypoczynku, dla Łaciatego Futra

Musimy odświeżyć znaczniki zapachowe przy granicy z Klanem Deszczu, Płomienia oraz Burzy- oznajmił Wroni Pazur

ja to zrobię! - Jagodowa Łapa wbiegł na przód - proooszę- spojrzał się błagalnym wzrokiem na swego mentora

Dobrze, dobrze- zapewnił

Uczeń podskoczył z radości, ledwo co wyszedł ze żłobka więc nikt się nie dziwił że wszystko dookoła go ekscytuje. Jagodowa Łapa szybko odnowił znaczniki zapachowe wraz z pomocą Wroniego Pazura oraz Lisiego Pazura. Jedynie Burzowa Chmura stała bezczynnie, zależało jej tylko na śnie

~Pisana sobie miłość~ WojownicyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz