Rozdział 1

16 0 0
                                    

Wstałam dzisiaj o 07:00, bo mój 'ukochany' budzik postanowił mnie obudzić. Leżałam przez jakieś 10 minut i próbowałam zasnąć znowu, ale się nie udało. Postanowiłam, że skoro już nie śpię to wsanę i się ubiorę. Podeszłam do szafy i wzięłam czarną bluzę z kapturem z napisem 'chora sytuacja' oraz czarne spodnie. Wzięłam oczywiście też czystą bieliznę. Poszłam do łazienki, która była w moin pokoju, żeby się umyć, ubrać i uczesać. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Umyłam się dokładnie żelem o zapachu kiwi. Wyszłam z pod prysznica i wytarłam się ręcznikiem. Załorzyłam na siebie wcześniej przygotowane ubrania i rozczesałam włosy. Dzisiaj postawiłam na rozpuszczone. Jak już byłam gotowa to zeszłam po schodach do kuchni, żeby zjeść śniadanie.

Mieszkałam z dziewczyna, z którą wynajmuje razem dwupiętrowy dom i oboje miałyśmy pokoje na górze i łazienki w swoich pokojach.

- No nareszcie przyszłaś - powiedziała moja przyjaciółka, z którą mieszkam. Cat była ubrana w niebieską bluskę na długi rękaw i czarne spodnie. Miała blond włosy sięgające jej do łokci, które uczesała uczestniczyła wysokiego kucyka.

- Co na śniadanie?

- Zrobiłam jajecznicę, ale jedz szybko bo spuźnisz się do szkoły - odpowiedziała. Całkiem zapomniałam, że dzisiaj jest szkoła. No tak, a dlaczego niby budzik zadzwonił jak nie do szkoły? - Dobra, ja już lecę - zawołała Cat z przedpokoju stojąc przy drzwiach jak się domyślam. Dziewczyna jest starsza ode mnie o rok i jest już w klasie maturalnej.

- Okej - odkrzyknęłam jej po czym usłyszałam zamykające się drzwi. Dokończyłam jedzenie, umyłam po sobie talerz i pobiegłam po plecak, który szybko spakowałam i podeszłam do drzwi, żeby załorzyć czarne adidasy. Wyszłam z domu i zamknęłam za sobą drzwi na klucz. Przyspieszyłam jak zobaczyłam godzinę w telefonie. Była 8:10 co oznaczało, że za 5 minut mam lekcję. Postanowiłam, że jutro wstanę wcześniej, a przynajmniej będę się szybciej szykować.

- Monica chodź szybko, bo za chwilę się spuźnimy - zawołała Natalka, z którą chodziłam razem do klasy. Miała czarny top na długi rękaw, spódnicę w czarno - biało - szarą kratkę, która sięgała jej do połowy ud. Na nogach miała czarne converse. Jej brązowe włosy, które sięgały ramion, były rozpuszczone. Pobiegłyśmy razem pod klasę, a chwilę później zadzwonił dzwonek.

- A jednak zdążyłyśmy - szepnęłam do Natalki.

- Ale mogłyśmy nie zdąrzyć - odpowiedziała mi przyjaciółka kiedy wchodziłyśmy do klasy. - Masz fajną bluzę.

- Dzięki. Nawet pasuje do tego miejsca - weszłyśmy do klasy po czym usiadłyśmy w jednej ławce.

- Jeżeli chodzi o szkołę to masz rację.

- No oczywiście, że chodzi o szkołę.

- Dziewczyny, proszę nie gadać, bo będę musiała was rozsadzić - wtrącił się nauczyciel w naszą rozmowę. Nawet porozmawiać sobie nie można, bo komuś to przeszkadza.

- Przepraszamy - powiedziałam razem z Natalką.

- Coś czuję, że ta lekcja będzie się długo ciągnąć - szepnęłam.

- Też tak myślę.

***

Po lekcjach porzegnałam się z Natalką i poszłam, a raczej pobiegłam do domu, bo nie chciałam już więcej oglądać tego strasznego miejsca. Komu się przyda w życiu szkoła? Trzy miesiące temu były ferie zimowe, a ja już mam dosyć. W kwietniu będzie Wielkanoc, co oznacza WOLNE.

Weszłam do domu i postanowiłam, że zrobię może jakiś obiad, chociaż nie umiem gotować i większość moich dań ląduje w koszu, to i tak postanowiłam spróbować. Wyszukałam w internecie przepis na naleśniki i zaczęłam gotować. W czasie, kiedy już skończyłam smarzyć, usłyszałam jak ktoś trzasnął drzwiami wejściowymi, co oznaczało, że wróciła Cat.

Ona jest moja, zapamiętaj...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz