|12 - Śpiąca królewna|

378 63 16
                                    

— Miło cię widzieć, moja śpiąca królewno

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

— Miło cię widzieć, moja śpiąca królewno.

[_] czuła jak serce przyspiesza, a usta mimowolnie się uchylają. Nie przypominała sobie tego mężczyzny, ale wszystko w jej ciele krzyczało, że był to nie kto inny jak Kurokawa Izana. Uśmiechał się w jej stronę szczerze szczęśliwy, a jego piękne oczy świeciły. Można było w nich dostrzec coś niebezpiecznego, ale [_] to zignorowała. Wydawało się jej to nic nieznaczącym szczegółem.

— Izana? — zapytała cicho i wytarła oczy. Nie spostrzegła, kiedy łzy ozdobiły jej twarz.

Mężczyzna nie odpowiedział. Uśmiechnął się jedynie szerzej i podszedł bliżej dziewczyny, która go potrzebowała. Och, jak bardzo radowało to jego serce. Nie mógł wyobrazić sobie cudowniejszego zwrotu zdarzeń. Nawet jeśli był martwy, a wszystko działo się w umyśle [_], wciąż pragnął być jej całym światem. Posiadać przy sobie i nigdy nie puścić. Jedyną przeszkodą było to, że [_] żyła, a on nie.

— Mhm — przytaknął i objął dłońmi twarz [_], dokładnie ocierając jej łzy. Słodkie i pięknie wyglądające na jej twarzy. — Cudownie móc usłyszeć ponownie twój głos. I poczuć twoje ciepło. To prawie jak marzenie.

Dotyk jego dłoni był zimny, wręcz lodowaty. Uświadomiło to [_], że przecież był martwy. Nieprawdziwy i stworzony przez jej podświadomość. Tak sądziła. W końcu nie mógł przed nią stać prawdziwy Kurokawa Izana, którego nawet nie pamiętała. Z tego powodu milczała i słuchała dalszych słów mężczyzny, ciesząc się z jego dotyku, nawet jeżeli dostawała przez niego dreszczy.

— Czemu nie obudziłaś się wcześniej? — zapytał i wzmocnił uścisk. — Wiesz, ile na ciebie czekałem?

— Przepraszam — wyszeptała i przełknęła ślinę.

Z jakiegoś powodu chciała się obudzić, ale nie potrafiła. Prawie jakby Izana decydował o tym, kiedy może go zostawić.

— To nic. Naprawdę. — Ponownie złagodniał i przytulił [_] do torsu, przeczesując jej włosy. — Pięknie wyglądasz, kiedy śpisz. Dokładnie jak śpiąca królewna... Powiedz, nie chciałabyś zasnąć na wieki? I zostać tu ze mną? — nachylił się do jej ucha i zapytał cicho.

Dla [_] brzmiało to, jak groźba. Położyła dłonie na jego klatce piersiowej i próbowała odepchnąć. Izana był zbyt silny, a jego chłodna aura, przytłaczała ją i paraliżowała.

Obudź się.

Obudź się.

Obudź się.

— Izana, puść!

— Moglibyśmy zostać na zawsze razem. Szczęśliwi i kompletni.

Izana nie zwracał uwagi na [_], która próbowała się otrząsnąć i zbudzić. Nawet jeśli by się jej to udało, kiedyś ponownie musiałaby zasnąć, a wtedy spotkałaby go ponownie. Nigdy nie potrafiła mu się przeciwstawić w sposób, który coś zmieniał. Zawsze kończyła tam, gdzie chciał i tam, gdzie jej potrzebował. A w tej chwili potrzebował ją przy sobie. Zawsze tylko tego pragnął.

— Daj spokój [_], moja droga. — Chwycił ją za dłonie i pocałował delikatnie. — Twoje miejsce jest przy mnie. Mówiłem ci już, prawda? Nawet pisałem o tym w liście. Kiedy umrę, chcę, żebyś zrobiła to zaraz po mnie. Tylko przy mnie będziesz szczęśliwa i tylko ja cię zaakceptuje. Beze mnie, zostaniesz pożarta i nikt ci nie pomoże.

Jego słowa bolały. Rozrywały serce na pół i wstrzykiwały w nie truciznę. [_] słuchała jego słów, czując jak gładzi jej skórę i daje poczucie bezpieczeństwa. Jego słowa zaczynały brzmieć dla niej jak stawiane fakty i prawda.

— Zostań moją śpiącą królewną i żyjmy długo i szczęśliwie jak w bajce. Wiesz, jak to zrobić, prawda? — zapytał.

[_] przytaknęła, a Izana zachichotał. Po chwili złożył pocałunek na jej ustach.

— Będę na ciebie czekał, moja [_].

Izana zniknął, a [_] obudziła się w tym samym pokoju, w tym samym miejscu, w którym zasnęła. Oddychała głęboko i spojrzała na kolczyk, który trzymała. Serce kołatało jej w piersi i kiedy uspokoiła się na tyle, by wstać, jej uwagę przykuł jeden z listów. Był odwrócony na drugą stronę i dopiero wtedy zauważyła krótką notatkę, która wcześniej jej umknęła. Tak przynajmniej myślała. Podeszła i wzięła ją do rąk. A po przeczytaniu, poczuła, jak robi się jej słabo.

Rola śpiącej królewny pasuje ci idealnie.„

KONIEC

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

KONIEC

Korekta: ShiroiHiganbana

🎉 Zakończyłeś czytanie ❀𝐒𝐥𝐞𝐞𝐩𝐢𝐧𝐠 𝐛𝐞𝐚𝐮𝐭𝐲/𝐊. 𝐈𝐳𝐚𝐧𝐚 ✔❀ 🎉
❀𝐒𝐥𝐞𝐞𝐩𝐢𝐧𝐠 𝐛𝐞𝐚𝐮𝐭𝐲/𝐊. 𝐈𝐳𝐚𝐧𝐚 ✔❀Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz