Dolores stanęła dumnie na środku swojego pokoju, zadowolona ze swojej pracy. - No, nareszcie jest tu porządek - szepnęła do samej siebie. Położyła się na łóżku i zaczęła wspominać zeszłą noc. Obraz wielkiego przyrodzenia Judasa co chwilę pojawiał się w jej myślach. "Jedyną rzeczą, jakiej w nim nie lubię jest ten zjebany fetysz rzygów. Jak można podniecać się czyimś zmielonym obiadem?" pomyślała. Jeszcze chwilkę zastanawiała się nad wszystkim, po czym poszła do kościoła w celu znalezienia kolejnej osoby do wspólnej nocy. "Tym razem mam ochotę na cycki" pomyślała i od razu przypomniała jej się jej koleżanka, również siostra zakonna, Angela. Wielkim, i w sumie jedynym atutem (bo inteligencją nie szczyciła) kobiety były jej piersi. Ogromne balony wielkości 70p [zdjęcie poniżej].
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
"Tak, to jest to" pomyślała Dolores i przyspieszyła kroku ku głównej sali kościelnej.
Kobieta dobrze wiedziała, że Angela ma dziś zmianę na nocną mszę, która kończy się o 20:00, a było kilka minut po tej właśnie godzinie. Po chwili znalazła się w miejscu, do którego zmierzała. - Angela!! - zawołała. - No co tam, Lola? - zapytała w odpowiedzi, dodając jak zwykle jej ulubione zdrobnienie od imienia Dolores. - Chcesz może wpaść do mnie dziś na BABSKI WIECZÓR, tylko my dwie? - powiedziała flirciarskim tonem. - Oczywiście!! o 23:00 u ciebie? - ucieszyła się cycata. - Jasne, w takim razie do zobaczenia - puściła oczko i ostatni raz popatrzyła na cudowne cycki dziewczyny, a po tym wyruszyła w drogę powrotną do swojego pokoju. Na miejscu od razu zabrała się za szukanie kreacji na dzisiejszą noc. Po dobrych 15 minutach zdecydowała się na komplet stringów i prześwitującego stanika w ulubionym kolorze Angeli, jakim był kolor turkusowy. "Ale ona ma chujowy gust we wszystkim, nawet w kolorach" pomyślała.
