Chodź tato!- krzyknęłam w pośpiechu ubierając buty - zaraz się spóźnimy!
Nie mogłam się spóźnić na moje pierwsze zajęcia! Chociaż było jeszcze dużo czasu jak zawsze ja panikowałam. Zaczęłam troche od urywki swojego życia, watro jednak coś dodać. Cześć jestem Elle mam 15 lat i właśnie dziś są moje pierwsze zajęcia poza szkolne. Wiem że bardzo to podkreślam ale boje się trochę tego jak tam mnie przyjmą bo warto podkreślić to że, mimo że to moje hobby nie mam żadnego talentu plastycznego. ANI TROCHE. Coż więc pewnie myślisz sobie czemu się na nie zapisałam? Otóż chciałabym poznać innych ludzi. To kompletnie bez sensu, tak wiem ale może trafi się jakieś beztalencie jak ja? Kto wie? Nie no nikt nie jest aż tak głupi (oprócz mnie) aby zapisać się na zajęcia z czegoś z czego się kompletnie nie umie nic robić. Ale wracając do tego momentu.
*Dojechaliśmy pod teatr*
-Pa pa przyjedź po mnie po zajęciach- powiedziałam przed wyjściem do taty.
*Wyszłam z auta i skierowałam się do teatru*
*Weszłam i poszłam według instrukcji, w skrócie- tak jak było napisane w e-mailu, który dostałam od organizatorki zajęć*
W tamtym momencie mój stres był na bardzo wysokim pozomie i myślałam że serio umre na tych zajęciach. No ale doszłam. I zauważyłam tylko dwie dziewczyny i sale pełna obrazów i tkackich maszyn drewnianych. Szybko powiedzialam "Cześć" bez odzewu od strony dziewczyn i podeszłam do wieszaka odwiesić kurtkę. Dziewczyny wyglądały na ciche a ja i tak nie jestem rozmownym typem więc zaczęłam przeglądać pinteresta na telefonie. Po chwili usłyszałam jakaś wesołą panią. Podniosłam wzrok i zobaczyłam panią od plastycznych wychylającą się zza drzwi.
-Chodźcie do środka- powiedziała sympatycznie
Bałam się troche wejść ale zobaczyłam że pierwsza z dziewczyn idzie w tamtym kierunku więc też poszłam.
Weszłam do jakiejś mniejszej sali gdzie był duży stół okryty folią, gazetami oraz przekąskami i nie tylko, dużo obrazów na ścianach i pudełka z farbami. Dziwne było że tylko trzy osoby (razem ze mną) były na tych zajęciach. Jednak po chwili przyszły kolejne dwie. Te wyglądały o wiele inaczej. Były zdyszane i roześmiane. Szybko powiedziały "Dzień dobry" w kierunku do pani i cześć nie patrząc na mnie ( na szczęście). Pani przeszła koło mnie więc postanowiłam zebrać swoje wewnętrzne siły i podejść do niej.
- Dzień dobry, jestem Elle i to ja jestem ta nowa-
Tak. Tak powiedziałam. Tego nie przećwiczyłam. Niestety. No ale cóż. Na szczęście w tym momencie przyszły kolejne osoby a pani po chwili radośnie odpowiedziała
-O witaj Elle, miło cię poznać i cieszę się że postanowiłaś chodzić na te zajęcia. Słuchajcie przedstawcie się to jest Elle-
W tamtym momencie wszyscy spojrzeli się na mnie, po czym jedna z roześmianych dziewczyn powiedziała
- Hejj, jestem Ophelia
A potem każda po kolei
- Cześć jestem Lea
- Heja jestem Elenore
- a ja jestem Wave
-Hejka jestem Mia
W tamtym momencie nie wiedziałam co odpowiedzieć więc po prostu powiedziałam szybkie
- Cześć
Tak wiem mało kreatywne ale stres mi w niczym nie pomagał. Dziewczyny były zaskakująco rozmowne i zabawne w szczególności Ophelia. Była bardzo miła i urocza. Wydawała się najfajniejsza. No ale na pierwszych zajęciach trudne jest tak bez problemu zacząć rozmawiać. Śmiałam się z ich opowieści i odpowiadałam na wszystkie zadawane pytania typu 'Do jakiej szkoły chodzisz' czy ' Do jakiej klasy chodzisz'.
Chciałam zaryzykować i zapytać Ophelie o messengera ale zwątpiłam że mi poda więc dalej siedziałam cicho i skupilam się na malowaniu. Po zajęciach pożegnałam się z wszystkimi i wyszłam tak jak kilka z dziewczyn w tamtym momencie, i nasze drogi rozstały się przy wyjściu. Zajęcia okazały się superowe i już nie mogłam się doczekać kolejnych.
CZYTASZ
My Dear Flower
RandomPewna nastolatka po zmienie szkoły i pandemii postanawia zapisać się na zajęcia związane z jej hobby do pobliskiego teatru. Poznaję tam wiele ciekawych ludzi oraz jedną dziewczynę z którą łatwo złapała kontakt...