13 lat później...
Lilian:
Spałam spokojnie gdy nagle obudził mnie huk. Zerwałam się gwałtownie z łużka. O co chodzi?! Co się dzieje?! Podeszłam do okna, a to co zobaczyłam przeraziło mnie. Na dworze stali jacyś ludzie ubrani w zbroje i strzelali do nas! Szybko ubrałam sukienkę i chwyciłam za łuk z koralowca wysadzany diamentami - prezent od mamy. I zbiegłam po schodach po drodze wpadając na tatę.
- Och. Nic ci nie jest!- krzyknął uradowany. Złapał mnie za rękę i zaczął prowadzić w kierunku stajni gdzie w karecie czekała już mama ze swoimi dwórkami.
- Wsiadaj!- krzyknął tata. Chyba jeszcze nigdy nie był tak poddenerwowany.
- Nie tato.
- Słucham?! Wsiadasz! No już!
- Nie tato, nie wsiadam! A co jeśli napadną karetę? I co jeśli tam zginę?
- Wsiadasz! Nie możesz tu zostać!
- Nie Regiusie.- moja mama wyszła z karety.- Lilian ma rację. Ja i ona w jednej karocy to zły pomysł.
- Więc co proponujesz?
- Mogę pojechać konno. Na Biuty tato. Jest najszybsza i najzwinniejsza poza tym ja i ona rozumiemy się bez słów.
- Zgoda, ale jedziesz szlakiem przez las.
- Tak.
- Ruszajcie!- rzucił do mamy.- Biegnij po Biuty, nie siodłaj jej, jest za mało czasu.- krzyknął i rzucił się biegiem w stronę zamku. Wbiegłam do boksu Biuty na co ona przestraszona uniosła łeb.
- Spokojnie maleńka to tylko ja.- uspokajałam ją i wskoczyłam na jej grzbiet.
- Jazda!- krzyknęłam.- Szybko!
W tej samej chwili wjechałam w las. Po drodze po prawej gdzie nie gdzie błyskały mi srebrne zbroje i w ułamku sekundy zauważyłam złotą. To pewnie ich król. Nagle w mojej głowie pojawiła się zabujcza i szalona myśl. Mam przy sobie łuk. Mogę go zastrzelić! I wtedy wygramy!
Żartujesz?! Wiesz jakie to niebezpieczne?!- darł się mój wewnętrzny głos.
Tak wiem jakie to ryzykowne ale jeśli się uda.
A jeśli nie?
Odpowiedzi " Nie " to ja nawet nie biorę pod uwagę. Jestem w końcu najlepszą łuczniczką w kraju.
CZYTASZ
Dziwna istota
FantasyCo się dzieje gdy przeciwieństwa się łączą? Powstaje moc nie do opanowania? Tworzy się energia zwana chaosem? Rodzi się coś niebezpiecznego? Bzdury! Bo ja dobrze wiem, że przeciwieństwa się przyciągają. I jakkolwiek inne by były i tak się połączą, p...