-4-

217 21 8
                                    

Gdy Severus przybył do szkoły, został osaczony mnóstwem pytań, na które bardzo nie chciało mu sie odpowiadać, lecz zostawienie innych bez odpowiedzi mogłoby co poniektórych zachęcić do samodzielnego odkrycia jego sekretu. Dlatego odpowiadał chłodno i cierpliwie na każde pytanie, tak by zaspokoić ich ciekawość ale pokazać, że nie jest zbyt chętny do rozmowy. Jedna osoba była szczególnie ciekawska. Joel. Severus zaczał go już ignorować, ponieważ chłopak był zbyt ciekawski i wypytywał o zbyt wiele szczegółów. Po uczcie czekał na korytarzu na niego Potter, z którym udał sie do jego prywatnych kwater pod pretekstem opowiedzenia mu o Hogwarcie. Severus rozsiadł się na fotelu i czekał w ciszy na pytania.

— Jak ci minęła podróż? — zapytał od niechcenia w końcu Potter.

— Dobrze. — gdyby nie uniesiona brew Pottera, Severus skończył by na tym wypowiedź. — Poznałem dwóch niesamowicie irytyjących i ciekawskich ślizgnów. Gdyby nie powiedzieliby mi, że są ze Slytherinu, pomyślałbym, że są w Gryffindorze. — Harry uśmiechnął się na ten komentarz.

— Świetnie, cieszę się, ze jakos sobie radzisz w tej sytuacji. Za to my nadal szukamy sposobu by cię odesłać do twoich czasów.

— Pewnie bezskutecznie?

— Jedyny pomysł na jaki wpadliśmy to odesłać cię w ten sam sposób w jaki tu trafiłeś, ale nie mamy zielonego pojęcia na temat eliksirów, zwłaszcza, że zrobiłeś to przypadkiem.

— Nawet jeśli to możliwe, musiałbym odkryć eliksir, który cofnął by mnie w przeszłość o kilkadziesiąt lat, jak do tej pory istniały jedynie zmieniacze czasu, co mimo, że byłoby nieco żmudnym procesem liczenie każdego obrotu i godziny, to na pewno skutecznym i bezpieczniejszym.

— Racja. Będziemy myśleć jeszcze o tym. Profesor McGonagall zaczęła pisać do czarodziejów specjalizujących sie podróżami w czasie, jednakże nie wszyscy są chętni dzielić sie ot tak wiedzą zdobywaną latami nie znając powodów dla których mieli by to zrobić.

— Musielibyscie się wymienić, przecież to oczywiste. — Odpowiedział Severus jakby mówił o pogodzie.

— Proponowaliśmy im ogromne ilości Galeonów...

— To za mało.

— Nie wyobrażasz sobie nawet ile, przecież. — odpowiedział oburzony Harry.

— Idiota. — mruknął pod nosem Severus tak, że Harry ledwo to usłyszał. — Nie możecie proponować wybitnym uczonym i na pewno niezmiernie bogatym czarodziejom większej ilości Galeonów. Musisz dać im coś, co przyda im się tak jak nam wiedza o podróżach w czasie.

Harry zamilkł. Uświadomił sobie, że młody Snape był rzeczywiście inteligentny i musiał przyznać mu, że gadał z sensem.

— Masz jakąś propozycje co to może być?

— Skąd mam wiedzieć czym dysponujecie? - Odpowiedział kpiąco po chwili ciszy. — Jeśli łaska, puści mnie pan szanowny profesor do łóżka, bym sie wyspał na zajęcia?

Harry skinął mu tylko głową na pożegnanie, gdyż zastanawiał się co posiadał takiego, co mógłby oddać w wymianie. Pierwsze co przychodziło mu na myśl to peleryna niewidka. Jednakże była ona zdecydowanie zbyt wartościowa dla niego jako rzecz i jako pamiątka po ojcu. Przypomniała mu się wtedy reszta Insygnii, które również były wartościowe, jednakże kamień wyrzucił, a różdżke połamał. Postanowił porozmawiać na ten temat z McGonagall i Nevillem w wolnej chwili, na razie musiał sie skupić na jutrzejszych zajęciach.

***

Severus dopiero na śniadaniu zauważył, że Potter jest obserwowany przez nastolatków z niemal każdego stołu. Lecz nie było to spojrzenie pełne zaciekawienia nowym nauczycielem lub którym obdarzały dziewczyny Jamesa Pottera i Syriusza Blacka, pełne zafascynowania, zauroczenia lub nawet pożądania. Przynajmniej nie tylko. Było to spojrzenie pełne czegoś, czego pochodzenia Severus nie mógł zrozumieć. Ludzie patrzyli się na niego z podziwem i dumą, a zwłaszcza Gryfoni.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 10, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Over Time ⚡hp/ss⚡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz