Postanowiłam iść na cmentarz odwiedzić moją kochaną ciocię, która zawsze się o mnie martwiła
-Cześć ciociu, chciałam cie odwiedzić i poopowiadać co u mnie się dzieje. Hmm więc od czego tu zacząć. Z mamą mam coraz gorszy kontakt już się mną tak nie interesuje jak kiedyś cały czas mówi że przyjmę jej firmę i decyduje za mnie, a ja tego nie chcę- powiedziałam z łzami w oczach. Wystraszyłam się trochę gdy usłyszałam jakiś szelest, rozglądnęłam się i nikogo nie zauważyłam więc to musiał być wiater. Poczułam że ktoś mnie dotyka po ramieniu odskoczyłam a ta osoba z pieści mnie uderzyła w twarz obuliłam się na ziemie zaczęła mnie kopać i bić.
-Jeszcze z tobą nie skonczyłam ale dam ci już teraz spokój-powiedział tajemniczy głos, nie umiem poznać po głosie kto to.
Wybrałam numer do Julki tak myślałam że do niej ale to oczywiście był Will-Jula pomóż-powiedziałam błagalnym głosem
-To nie Julka, ale mów co się stało-powiedział śpiącym głosem
-Przyjedziesz na cmentarz na ulicy ********* proszę-powiedziałam błagalnym głosem
-Dobra niech ci będzie, za chwilę będę-powiedział
Po 5 minut podbiegł do mnie, i zaczął się pytać co mi się stało.
-Nie wiem, stałam i słyszałam jakiś szelest ale myślałam że to wiatr i się tym nie przejmowałam, a chwilę później poczułam że mnie ktoś dotyka po ramieniu i zaczął mnie bić na końcu powiedział że jeszcze ze mną nie skończył i uciekł-powiedziałam z łzami w oczach a on mnie przytulił byłam ździwiona.
-Ciiiii...wiesz może kto to był?-zapytał i popatrzał mi w oczy
-Nie-powiedziałam gdy już zaczynało mi się robić słabo
-Ejejej...nie zamykaj oczu-powiedział z zmartwieniem
-Proszę zawieść mnie do domu-powiedziałam błagalnie
-Dobra, pojedziemy do mojego domu-powiedział i podniósł mnie, dał swoje ręce blisko mojej dupy a ja mu dałam swoje na kark i się oparłam o niego
-Haloo nie śpimy-powiedział i podniósł mnie z auta. Otworzył drzwi i szedł do swojego pokoju. Położył mnie na łóżko.
-Masz tu moje dresy i koszulkę, wiem że będą za duże ale nie mam innych-powiedział
-Dziękuję za wszystko-powiedziałam i popatrzyłam mu w oczy. Nie odsunęłam się gdy przybliżał się do mnie. I w tym momencie przyległ do mnie swoimi ustami
Przepraszam że taki krótki rozdział
CZYTASZ
Na zawsze razem<3
Teen FictionCześć mam na imię Victoria White jestem brunetką o ciemno zielonych oczach, mam 17 lat i chodzę do 2 liceum. A ty kim jesteś żeby mi rozkazywać-popatrzyłam na niego wrogo -Kimś kto ci może rozkazywać-powiedział i uśmiechnął się tym swoim cwaniackim...