| C H A P T E R 2 |
-Ya! Hyung-sik! Wystarczy już!-Krzyknęłam i dalej za nim biegłam.
-A co nóżki bolą?!
-Hyung-sik!
-Dobra już dobra- zatrzymał się
-Jesteś cholernie szybki- powiedziałam dysząc
-A ty cholernie Wolna
-No widzisz. Jak na razie w jednym się zgadzamy.
-I pomyśleć, że teraz ganiam się z taką wariatką
-I pomyśleć, że poszłam specjalnie do ciebie na dach
-Z tego co wiem to przyszłaś tylko dlatego, że cała szkoła musiała siedzieć w klasach z mojego powodu
-Dobra masz rację
-Stawiam Teokkbokki, idziesz?
-Jeszcze się pytasz? Uwielbiam jeść!
-Jak na razie wiem tylko tyle, że lubisz spać i jeść. Jest coś więcej?
-Napewno jest tylko ja o tym nie wiem. Może ty coś dostrzeżesz
-Od dziś mów mi Pan Sokole oko. Zostanę twoim prywatnym detektywem- Puścił mi oczko.
-Mam nadzieję, że dobrze się spiszesz panie Sokole Oko
-Jak najbardziej Pani Hwang
-Dobra dosyć tych pogawędek, zabieraj mnie na te Teokkbokki
-A może jakieś proszę albo dziękuję?- popatrzyłam na niego i się uśmiechnęłam
-Nie- i ruszyłam prosto
-Ya, czemu jesteś taka pyskata. Buzia ci się nie zamyka
-No cóż. Co ja mogę na to poradzić- wzruszyłam ramionami- Jeszcze będziesz żałował, że się ze mną przyjaźnisz
-Znamy się 20 minut i mówisz o przyjaźni?
-A co, nie jesteśmy przyjaciółmi?
-To zależy od ciebie
-Chyba od ciebie- I tak rozmawialiśmy przez całą drogę co chwilę się popychając.-Naprawdę tyle zjesz?- patrzy na mnie ze zdziwieniem
-To norma. Ty lepiej pilnuj portfela, a nie mi do talerza patrzysz
-Dobra, nic nie mówiłem-Podniósł ręce w geście obronnym.
-A tak w ogóle- Patrzy na mnie wzrokiem pytającym
-Dlaczego nie możesz już grać w Baseballa?wszyscy mówią, że nie możesz ale nie mówią dlaczego.
-Mam coś z kolanem. Zwykła kontuzja to nie jest.
-Możesz biegać? No wiesz jakby gonił nas jakiś tłum albo stare babcie z torebkami
-Moge biegać ale nie tak szybko. W zasadzie to raczej powinienem tego unikać ale przy mojej osobie będzie to ciężkieCDN..
CZYTASZ
ᶠᵃˡˡ ⁱⁿ ˡᵒᵛᵉ • ᴾᵃʳᵏ ᴴʸᵘⁿᵍ⁻ˢⁱᵏ ˣ ᴺⁱᶜᵒˡᵉ
Lãng mạn-Z drogi-powiedziałam do policjanta. Weszłam na murek i usiadłam obok chłopaka. -Więc? Tylko przez to, że już nie zagrasz w Baseballa chcesz skoczyć? -Kto powiedział, że w ogóle chcę skakać. To oni sobie coś wymyślili -Ya!-odeżyłam go lekko w ramię...