Thank you

52 2 0
                                    

// Dla chętnych, prosiłabym żebyście sobie przypomnieli co było w ostatnim rozdziale♡

✾✾✾✾✾✾✾✾✾✾✾✾✾✾✾✾✾✾✾✾✾✾✾

Po jakimś czasie usłyszałem dzwonek do drzwi, jednak nie byłem w stanie wstać. Dusiłem łzami, dosłownie ciężko było mi wziąć powietrze do płuc. Czułem jak ta szczęśliwa częśc mnie umiera. Tak czy inaczej wiedziałem, że moja siostra otworzy i tak jak myślałem tak się stało. Już właśnie do mojego pokoju wszedł jay hyung, który od razu do mnie podszedł.

- Hej Wonie spokojnie... Wdech wydech, tak? - Powiedział zaczynając głaskać mnie po głowie.

- J... Jay ja... Ja - Czułem coś nie pozwala mi mówić. Nie mogłem w ogóle się uspokoić i już ledwo czułem powietrze.

- Wonie... Spokojnie jestem przy tobie, jasne? Już cichutko... - Powiedział wtulając mnie w siebie. Dziwne... To pomogło. Czułem się bezpiecznie w jego ramionach.

- Co się stało, że taki bałagan, hm? - Zapytał kiedy już całkiem przestałem płakać. Rozejrzał się wokół siebie, a ja zrobiłem to samo. Faktycznie... Trochę bałaganu tu narobiłem.

- Riki... Urwał ze mną kontakt. - Powiedziałem swoim cichym głosem. W moich oczach z owu pojawiły się łzy, lecz nie pozwoliłem im spłynąć. Nie chce, aby starszy patrzył na to jak ryczę jak małe dziecko.

-  Co zrobił? - Zapytał zdziwiony.

- Rano napisał do mnie, że chce porozmawiać, więc się zgodziłem. No ale później dziwnie się poczułem, więc zapytałem się go czy możemy porozmawiać po jego lekcjach, bo kończył szybciej ode mnie. No i przed moją ostatnią lekcją spotkałem się z nim ze szkołą i wtedy on mi powiedział, że chce urwać kontakt. Już wczoraj mnie ignorował i w ogóle ale nie sądziłem, że to tak pójdzie. Kiedy pytałem dlaczego i w ogóle to nic nie powiedział, po prostu mnie przeprosił i Podziękował po czym sobie poszedł jakby nigdy nic... – Opowiedziałem mu całą sytuację. Oczywiście głos mi się załamał No bo jakżeby inaczej.

- Czyli dlatego wtedy płakałeś...

- Mhm

- Cóż... Wiedziałem, że coś złego się wami stało ale nie sądziłem, że aż tak.

- Co? Skąd wiedziałeś? - Spytałem spoglądając na niego,

- Napisałem ci przecież, że ten mi wysłał dziwną wiadomość. - Powiedział uśmiechając się miło do po czym poprawił kosmyk moich włosów, które spadły mi na twarz.

- Ah no tak... Wypadło mi z głowy, a co ci napisał?

- Żebym dobrze się dobrze tobą opiekował i był przy tobie... Do Sunoo napisał to samo i oboje nad tym myśleliśmy, o co może mu chodzić.

Nagle oboje usłyszeliśmy huk i wrzask mojej siostry. Spojrzeliśmy na siebie zdezorientowani.

- Co to było? - Zapytał

- Nie mam pojęcia - I właśnie do po jego pokoju wpadł Sunoo cały napakowany jedzeniem jakby miała wybuchnąć apokalipsa zombie.

- Oto ja przybyłem Yang! O cześć Jay hyung - uśmiechnął się miło.
- DOBRA. Ekhem! Mam tutaj twoją opteczke. Proszę cię bardzo, dla ciebie mój portfel zbankrutował. - I zaczął wymieniać.
- Kupiłem ci uwaga, twoje ulubione kwaśne żelki, czekoladę truskawkową i zwykłą. Tam gdzieś jest jeszcze czekolada Oreo. – wyjmował wszystko po kolei.
- Twoje ukochane chipsy, dwa kartony caprisun, busy o twoim ulubionym smaku, mam jeszcze kimchi od twojej babci bo ją spotkałem po drodze i mi dała i najważniejsze! Lody o smaku mięty z czekoladą.

Spojrzałem na niego jak na Boga po czym od razu się na niego rzuciłem.

- Boże Hyung! Jesteś najlepszy... Dziękuję - Powiedziałem przytulając się do niego.

- No wiem wiem, a teraz jedz. - Powiedział i posadził mnie na łóżku. Usiadłem po turecku na środku niego i zacząłem jest lody.

- Co tu robisz Hyung? - zapytał Sunoo Parka.

- No wiesz napisał do mnie z przeprosinami i w ogóle, później się tam domyśliłem, jest bardzo źle no i przybyłem.

- Miło z twojej strony... Dobra! Oglądamy jakiś film? - Zapytał różowo włosy klaszcząc w ręce.

- Jasne, czemu nie! - powiedział na starszy z naszego towarzystwa po czym każdy z nas ułożył się wygodnie na moim łóżku. Byłem po środku, Więc oparłam głowę o ramię Jongseonga A swoją lewą rękę trzymałem zbawicielem z tą Sunoo. Oglądaliśmy jakąś komedię " Sposób na teściową", nawet zabawną jednak nie śmiałem się tak bardzo jak chłopaki. Po chwili kompletnie odleciałem w swoich myślach. Przypomniało mi się jak bardzo oschły byłem dla Parka, a przecież on chciał tylko się zaprzyjaźnić. Jestem na siebie zły za to jaki byłem przez co zacząłem płakać mając nadzieję, że zaraz przestanę i nikt nie zauważy. Jednak tak się nie stało. Przyjaciel z mojej klasy od razu to zauważył.

- Jungwon hej, dlaczego płaczesz? Wszystko w porządku? - Zapytał zatrzymując film. Jay też oczywiście zareagował i zaczął mnie bardziej przytulać.

- Przepraszam...

- Za co tu przepraszasz? - Tym razem to najstarszy zadał pytanie.

- No bo ja ryczę ciągle i wam przeszkadzam i w ogóle ja przepraszam, że ja taki wredny byłem dla ciebie a nie powinienem bo ty chciałeś się tylko ten no... - Wylementowałem mając nadzieję, że mnie zrozumieją.

- Oh Jungwon... nie musisz nas przepraszać za to, że płaczesz. Masz przecież uczucia, do których masz też prawo, a my jesteśmy dużo by ci poprawić humor, jasne? A jeżeli chodzi o to, to nic się nie stało Przecież rozumiem. Wiem jakie miałeś do mnie przekonania, w końcu Jestem jaki jestem ale nie musisz przepraszać. - Powiedział na co ja kiwnąłem delikatnie głową.

- Już wszystko okej? - Zapytał kładąc rękę na mojej nodze.

- Tak - odpowiedziałem po czym kontynuowaliśmy oglądanie.

Cały wieczór spędziliśmy na oglądaniu różnych komedii. Było bardzo fajnie i jestem wdzięczny chłopakom za poprawienie mi humoru. Oczywiście przy tym cudownym maratonie filmów zasnęliśmy, nie wiem jak się tu zmieściliśmy ale każdy z nas jest jakoś go rozwalony. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.

~~

So....
Witam was ponownie na moim nowym koncie.
Oczywiście moje stare to
OdkurzaczKooka

☹️

Forever Rain IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz