Moja Męska Dziwka ||Jikook|| cd. 2

XXI

— Spokojnie, zejdą po kilku godzinach - zaczął całować chłopaka coraz niżej.

Mruknął cicho i po tym jak przechylił głowę w bok by móc spojrzeć na niego - zrobił to. Bawił się jego włosami czasem i delikatnie ciągnąc za końcówki.
Zatrzymał się na linii bielizny, którą miał na sobie młodszy chłopak. Wyprostował się i złapał chłopaka za biodra przysuwając do siebie.
Wciągnął brzuch czując przesunięcie swego ciała i chciał powoli usiąść, lecz ten nie pozwolił mu na to. Przycisnał swoje biodra do tych jego, tak by młodszy mógł poczuć stojącego członka mężczyzny. Nachylił się i pocałował Mochiego w policzek.
Mruknął głośno rozchylając uda przed starszym. Uśmiechnął się zadowolony widząc jak działa na tego mężczyznę. Popatrzył na niego po chwili, a swoje dłonie trzymał przy sobie.
Powoli zaczął rozbierać młodszego chłopaka, patrząc przy tym na jego ciało.

— Jeżeli potrzebna pomoc to proszę dać znać — przysunął dłoń bliżej twarzy by zagryźć delikatnie swój palec obserwując to raz na jego dłonie co robiły, a raz na ciało starszego.

Zaśmiał się:
— Dam sobie radę, nie takie rzeczy się odpinało — gdy młodszy był już cały nagi, zagryzł swoją wargę, patrząc na chłopaka z góry.

Widząc jak go obserwuje - uśmiechnął się zadowolony. Zgiął ręce tak, by dłonie znalazły się przy jego twarzy.
...
Znowu miał ochotę zrobić mu zdjęcie, ale powstrzymał się.
Czekał na dalsze ruchy starszego spokojnie, czego się doczekał- przyłożył palce do jego ust. Obserwując go wziął palce do ust do samego końca.
Gdy były już dobrze nawilżone wyjął z ust je z ust chlopaka i przyłożył do jego dziurki.

Minnie mlasnął głośno po zabraniu i widząc i czując co robi starszy, skomentował to:
— Nie musi Pan rozciągać.

— A to dlaczego hmm?

— Przyzwyczajenie. Nawet jeżeli boli, to normalne.

Wyjął korek analny i włożył w niego swój palec:
— Nie obchodzą mnie przyzwyczajenia.

— Rozumiem — wciągnął brzuch starając nie wydać z siebie dźwięku.

— Proszę Mochi, nie opieraj się - zaczął poruszać palcem.

Jak na zawołanie westchnął jak najciszej potrafił, zawstydzony i odwrócił głowę w bok.
Dołożył drugi palec - zacisnął uda z cichym stęknięciem.

— Nie musisz się opierać Mochi

— Po prostu.. Mmh.. Nigdy nikt tego nie robił proszę Pana.

— Rozumiem — kontynuował rozciąganie chłopaka.

Po chwili nogi nie były tak spięte przez co  znów rozchylił je tak jak wcześniej, a z jego ust wychodzili pomruki - czasem nawet i gardłowe.
Usmiechnal się słysząc te dźwięki. Gdy stwierdził, że chłopak jest przygotowany wyjął z niego palce.
Popatrzył na starszego, znów przykładając do ust swoją dłoń by delikatnie urgyźć jej wierzch - a ta ukrywała mu usta.

Złapał jego dłonie - na co on pozwolił i poprawił się leżąc grzecznie.
Położył je nad jego glową. Wszedł w niego powoli.
Położył tam grzecznie ręce i wygiął plecy w łuk wciągając powietrze.

Wszedł do końca, dopytując:
— Nie boli?

Przymknął oczy, wypuszczając powoli powietrze starając się niewidocznie wbić palec w dłoń:
—Nie proszę Pana

— I dobrze — wyszedł z chłopaka i wszedł w niego ponownie, lecz mocniej.

Pisnął głośno wyginając się w różne strony iż nie spodziewał się tego a dłonie zacisnął w piąstki.
Zaczął się szybko i mocno poruszać w chłopaku.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Witam Kochani w nowym rozdziale wraz z końcowym polsatem.
Miłego wieczoru, dnia, jak i czytania!

Pozdrawiam
🌹🐶🌹🐶🌹