Okej dzisiaj też krótki. Na kolejny postaram się bardziej. Nie mniej jednak zostawcie swoje przemyślenia w komentarzach!
Ryan
Wstałem szczęśliwszy niż zawsze. Spędziłem cały wczorajszy dzień z Aaronem i z Hailey. Dawno nie odpoczywałem tak intensywnie jak wczoraj. Ciągle byłem w pracy i niestety to co najważniejsze spadało na ostatni plan. Siostra przejmowała moje obowiązki, które były ważniejsze niż jakaś tam firma. Cóż ta firma jest moja i nie mogę sobie pozwolić na jej zaniedbywanie. Wychowywanie dziecka w pojedynkę jest trudniejsze niż jeszcze kilkanaście miesięcy temu mi się wydawało. Aaron nie maleje i nagle też nie stanie się samodzielny, a potrzebuje ojca i matki.
Jednak dzisiejszy wieczór pragnąłem poświęcić dla Jasmine. Ta urocza brunetka od momentu, w którym przekroczyła próg mojego biura, ciągle siedziała mi w głowie. A gdy tydzień temu spędziliśmy ze sobą noc, mam ochotę ciągle czuć ją przy sobie. Teraz gdy pojawiła się i też w moim życiu prywatnym nie mogłem przestać chcieć być blisko niej, co nie jest najlepszą opcją zważywszy na to, że jest też Aaron.
Sięgnąłem po telefon i wybrałem numer do brunetki. Po czterech sygnałach włączyła się poczta głosowa. Kiedy spojrzałem na ekran telefonu pokazała mi się godzina siódma. Jak ją obudzę w sobotę o siódmej to mogę się pożegnać z wieczornymi przyjemnościami.
Przetarłem twarz dłońmi. Sam nie czułem się w stu procentach wyspany, ale też nie mogę dłużej spać. Ruszyłem w stronę garderoby, skąd zabrałem czystą bieliznę i szare dresy. Po szybkim prysznicu i jeszcze szybszym śniadaniu, które zjadłem wręcz w biegu szykując dla małego kaszkę. Poranna rutyna nie jest moim atutem. Wręcz na styk się ze wszystkim wyrabiam. Nie mam opiekunki ze względu na media, które tylko czekają na moje potknięcie, by do internetu wyciekły moje informacje prywatne, dlatego codziennie zawożę Aarona do moich rodziców lub do siostry, którzy kochają go tak samo mocno jak ja.
Chwile po ósmej wstał mały, więc nawet nie miałem chwili by wypić kawę i chociażby napisać smsa do Jasmine o dzisiejszy wieczór. Aaron był małą wersją mnie. Tylko oczy odziedziczył po swojej mamie. Chociaż staram się o tym nie myśleć. Półtora roku temu nie miałem wyboru, bo został mi on odebrany i choć narodziny mojego syna były najpiękniejszym dniem, to późniejszej decyzji tego samego dnia nienawidziłem równie mocno. Do tej pory nie rozumiem i nie wiem co stało się tamtego dnia dokładnie.
Aaron późno zaczął chodzić bo dopiero pięć miesięcy temu mama wysłała mi filmik jak stawia pierwsze kroki. Do tej pory mam żal do siebie o to, że nawet na to nie miałem czasu.
Gdy po czternastej mały poszedł na małą drzemkę, chwyciłem telefon z zamiarem zadzwonienia do mojej pięknej brunetki. Gdy znowu włączyła się poczta głosowa, poczułem niepokój. Zadzwoniłem znowu tym razem nawet nie było sygnału. Kurwa wyłączyła telefon.
W myślach szybko wracam do ostatniego momentu kiedy się widzieliśmy. Był to czwartek wieczór kiedy od niej wychodziłem. Od tamtej pory spotykaliśmy się tylko i wyłącznie u niej. Bo tak było wygodniej. Zawsze znajdowałem jakąś wymówkę, że nie mogę zostać na noc.
Teraz żałuje, że nawet nie napisałem do niej wczoraj. Wygląda to tak jakbyśmy pieprzyli się tylko dla przyjemności nie czerpiąc z tego niczego więcej żadnej czułości. Jestem kurwa debilem. Wyszedłem na palanta, który myśli tylko o jednym. Mało tego sam jestem jej szefem, więc to jakby zakazany romans.
Zakazany romans.
Nigdy wcześniej tak nawet nie myślałem. Ciągle do czegoś dążyłem. Spełniam swoje marzenia i zawodowe cele, które z dnia na dzień robią się coraz to cięższe. W tym wszystkim nie widziałem miejsca na miłość. Od prawie dwóch lat nie myślałem nawet by wyjść do klubu. Mało tego Aaron też nie był moim planem na teraz. Dziecko miało być za rok, dwa gdy wszystko się uspokoi. Jednak wpadka to też złe określenie. Bo owszem razem Violet planowaliśmy dziecko, ale nie w tak bliskiej przyszłości.
CZYTASZ
Fight for happiness
Любовные романыJasmine Brown wyjechała by rozpocząć nowe życie, do miasta oddalonego od jej rodzinnego domu prawie o czterdzieści tysięcy kilometrów, gdzie dostaje się na wymarzone stanowisko w firmie architektonicznej w Miami. Nie wiedziała, że ta decyzja przewr...