Zastałem tam... KOMUNISTĘ CAŁUJĄCEGO SIĘ Z MOJĄ SZAFĄ?!
— ZSRR, CO TY KURWA ODPIERDALASZ?!
Widząc mnie od razu się od niej oderwał, podchodząc do mnie koślawym krokiem. Oho, i wszystko jasne...
— A no tak, znowu się najebałeś... kiedyś ci wyleje całą tę wódę do Odry, a butelki w dupę wsadzę, zobaczysz — ostrzegłem go.
— W dupę to ja ci mogę wsadzić co innego...! Zdradzasz mnie kurrrrwo jedna, to ja mogę ciebieee...! — wybełkotał wkurwiony.
— Co kurwa? — zaskoczyło mnie co powiedział. Co on sobie znowu ubzdurał?!
— Ostatnio ciągle się mnie czepiasz...! Nie kochasz już mnie...! Pewnie masz jakąś dupę na boku, półpedale...! — gadał dalej, gapiąc się na mnie jakbym powybijał 6 milionów ludzi. A nie czekaj już to zrobiłem, nieważne. Na mnie to jednak nie zrobiło wrażenia.
— Słuchaj... jakbym cię nie kochał to bym już dawno spakował swoje manaty i się wyniósł z tąd w pizdu do Bydgoszczy. Po prostu mnie już WKURWIASZ tym swoim ciągłym chlaniem! Idź na odwyk to możemy pogadać — zszedłem z powrotem na dół żeby wypakować zakupy. Rozmowa z nim najebanym nie miała sensu. Przynajmniej już wiecie, czemu nie gadam z nim prawie wcale. Eh... a mama miała rację, mogłem wybrać Imperium.
Tamten debil zleciał za mną po schodach. Cudem się nie wypierdolił jak baba na pasach jebnięta przez wiadomo kogo, kto nie poniósł za to żadnych konsekwencji.
Mając w niego wyjebane zacząłem grzebać w zakupach.
— O, patrz co kupiłem w końcu — powiedziałem, wyciągając z siatki trzy biustonosze.Wkurwił się jeszcze bardziej.
— AHA, CZYLI JEDNAK MNIE ZDRADZASZ! — wydarł się, przyjebując w ścianę. — WIEDZIAŁEM!— Nosz ja pier... dla ciebie to kupiłem debilu jebany w dupę przez Stalina ruchany! — strzeliłem twarzopalmę.
— Czej co — komuch dostał jakiegoś bluescreena. ZSRR.EXE stopped working. — Jak dla mnie-
— Normalnie, masz zakładaj — rzuciłem mu jednym, takim czerwonym jak jego przebrzydły ryjec. Przez chwilę patrzył na niego naćpanym wzrokiem, jakby nie wiedział czy tym się ziemniaki nosi czy z procy strzela, ale w końcu go założył z miną amerykańskiego żołnieża w Wietkongu gdy podczas sikania w krzaki coś złapie go za jego pytąga.
[autorstwa Tabbie]
[Ilustracja by ja, nie umiem rysować przepraszam]
— No, nareszcie jakoś wyglądasz — poklepałem go po głowie i zgarniając z zakupów paczkę Pryncypałków poszedłem w pizdu dalej oglądać teleturnieje.
[Perspektywa ZSRR]
Patrzyłem zmrużonymi oczami jak odchodzi. On na pewno mnie zdradza... czuję to w brzuchu. A może to tylko ta cebula którą zjadłem wczoraj... chociaż teraz mam w niego wyjebane, odkąd poznałem dwa-tysiące-sto-trzydzieści-siedem razy lepszą kobietę~
Poszedłem za nim i stanąłem przed telewizorem.
— Suń się gruba dupo, zasłaniasz wszystko — powiedział bardzo grzecznie.
— Zrywam z tobą — powiedziałem patrząc na niego. Zaraz... on zawsze miał ryj jak patelnia...? Patelniastycznie, jak się go trochę gazem popieści musi być BARDZO GORĄCY ( ͡° ͜ʖ ͡°)
— Najebany jesteś, idź i nie pierdol głupot
— Po pierwsze pierdolić to ja mogę ciebie ale już nie bo z tobą zrywam, a po drugie nie jestem najebany. Ale zjadłem dzisiaj takie fajne cukiereczki w twoim pokoju :D — poprawiłem go uśmiechając się jak debil.
— Jakie kurwa cukiere... osz kurwa- ah no tak zapomniałem że je tam trzymam od 1940 — strzelił się w czoło. — Zjeb który pobiera alkohol z powietrza i ponad 80 letnia metamfetamina to nienajlepsze połączenie... czekaj ty gadasz emotkami?
— Mhm :3
— Ty to jednak jesteś spierdolony
— ^v^
— Dobra a teraz — wziął swojego glana z podłogi [na którym narysowałem mu chuja hihihi]. — WYPIERDALAJ
[arcydzieło autorstwa tabbie__]
Spierdoliłem z pokoju z prędkością Roberta Kubicy, zanim trafił mnie glanem. Zawsze jak się wkurwił rzucał nim we mnie, jebany twardy jest bo raz jak nim oberwałem musiałem jechać do szpitala
Wdrapałem się po schodach na górę
— Szafeczko nadchodzę~
________________________
Dzisiaj tak mało śmiesznie, przepraszam
~ Wafel
CZYTASZ
Szafowa Zdrada | ZSRR x Szafa Rzeszy
HumorOkładka autorstwa @Nikt_vol_7 Zesrajek i Rzeżucha są razem w związku. Ale pewnego dnia, na drodze ich związku staje pewna rzecz, która była z nimi od zawsze... SZAFA