||2|| Spotkanie ||

27 2 3
                                    

||pov. Mike ||

Leżałem w pokoju i myślałem o dzisiejszym spotkaniu z tym chłopakiem. Pięknym i naprawd3 sympatycznym. Chłopak ten ma piękne brązowe wlosy z grzywką, zielono-brązowe oczy, które błyszczał jak gwiazdy  nocą na niebie, uśmiech od ucha do ucha. Miał na sobie fioletową koszulę,  czarne spodnie i robocze buty. Odwróciłem się na drugi bok.  I po chwili zasnąłem.

||rano||

Wykonałem swoją rutynę i postanowiłem udać się do lasu poczytać książkę, miałem na sobie dziś białą koszulę, granatowe spodnie wraz z szelkami oraz elegancka kamizelkę z herbem mojej rodziny jest  to serce w koronie, a i oczywiście eleganckie buty. Udałem się do stajni i wsiadłem na konia.

- czy napewno książę chce jechać sam? Może wyśle z panem kilku strażników?- spytał mój masztalerz.

- nie, naprawdę dam sobie radę- odpowiedziałem i powoli ruszyłem w stronę wyjścia ze stajni.

- niech książę na siebie uważa!- krzyknął A ja odpuściłem  stajnie. Ruszlem przed siebie , jechałem tak i jechałem. Dojechałem aż do miejsca gdzie pierwszy raz spotkałem Will'a. Usiadłem przy drzewie i zaczołem czytać książkę. Czytałem tak i usłyszałem, że ktoś idzie.

- kto tam jest ?!- krzyknolem i wstałem, kilka razy się odwróciłem wokół własnej osi i nikogo nie zobaczyłem.

- pokaż się!- ponownie krzyknołem I sie odwróciłem i zobaczyłem..

- ah to Ty, wystraszyłeś mnie - powiedziałem i popatrzylem na bruneta, ktory stał jak osłupiały.

- p-przepraszam- wyjąkal i się trochę zbliżył

- nie szkodzi - odpowiedziałem i poszedłem do chłopaka, ktory był ubrany w te same ubrania Co wczoraj

- jeśli mogę spytać, co twój ojciec zrobiłby ci gdybyś się wczoraj spóźnił ?- spytalem a ten wzdrygną

- n- nie ważne.. nic.. - oznajmił i spuścił wzrok

- powiedz mi proszę- powiedziałem i podeszlem bliżej

- no okej tobie mogę powiedzieć- powiedział 

- A więc jestem jak już wiesz  William, dokladnieWilliam Byers. Wolę jak się do mnie mówi Will, pochodzę z ubogiej  rodziny czarodziji , mam 17 lat i mam jednego starszego brata, moja mama wyjechała nie wiem sam gdzie tata też nie wie. Od tamtej pory mieszkam z tata.. bije mnie i wykorzystuje w pracach fizycznych..  pracuje czasem całe dnie.. I zasypiam czasem nawet na dworze..- powiedział  a łzy poleciała z jego oczu, podeszłem  do niego i go przytulilem, a moje serce biło jak szalone nigdy sie tak nie czułem.

- ciiiiii, już dobrze Will- powiedziałem i  poglaskalem go po głowie.

||30 minut później||

Siedzimy pod drzewm gdzie ja śledziłem i czytałem książkę, Will na mnie okrakiem, trzymał swoją głowę na moim barku i sie we mnie wtulał, ta chwila mogłaby trwać wiecznie.

- umm, późno juz- powiedział i usiadł na moich kolanach tak aby widzieć moja twarz.

- racja, spotkamy się jutro ?- spytalem

- zobaczę ile będę mieć pracy- opowiedzial l i wstał.

- do zobaczenia- powiedzialem i wstalem

- do zobaczenia- powiedział i poszedł w głąb lasu. Wsiadłem na konia i pojechałem do zamku, odstawiłam zwierzę do stajni i poszedłem do pałacu.

- proszę wezwij matkę do salonu na 1 piętrze to pilne- powiedzialem do  jej  dworki i skierowałem się w mniane miejsce. Usiadłem i czekałem na mamę.

- wzywales mnie synu ?- spytała
retorycznie

- owszem tak- odpwiedzilem

-  wiec co sie stało - powiedziała kobieta i usiadła na przeciwko mnie . Ja nie wiedziałem co powiedzieć chciałem dostać od niej radę bo nie wiem co się ze mną  dzieje przy Will'u, strasznie dziwnie się zachowuje. Czuje się jakoś inaczej.

- mamo bo wczoraj poznałem pewnego chłopaka podczas polowania. I Nie wiem serio co się ze mną dzieje bo.. czuje coś dziwnego przy nim..  czuje to też jak o nim myślę.. Nie wiem co to jest za uczucie.. nigdy tego nie czułem..- oznajmiłem i odpuściłem wzrok na podłogę

- synu..- zaczęła i uklękła  przede mną.

- nie ważne jaką drogą pójdziesz ja i tak bede cie kochac i wspierac- powiedziala i przytulila mnie co ja odwzajemnilem.

- to zanaczy że.. czuje cos do niego ?.. cos takiego co czujesz ty i tata do siebie ...? Miłość..?- zapytałem z załamanym głosem i skierowałem wzrok na matkę, aby zobaczyc jej oczy.  Czułem jak łzy napływają mi się do oczu.

- nie wiem synu.. To Ty wiesz jedynie co czujesz, a ja zawsze będę Cię wspierać - powieddziała i wstała. Wyszla z pomieszczenia, a ja siedzialem i zastanawiałem  sie dalej co to za uczcie do mojego  nowego przyjaciela.. To chyba nie możliwe.. ja nie mogę go kochać. Ja muszę poślubić dziewczynę.. Nie mogę być z chłopakiem.. Mike ogarnij się to tylko kolega.. A może ktoś więcej?..

________________________________________________________________________________________

Przepraszam za błędy jeśli takowe się pojawiły.

________________________________________________________________________________________

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 19, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

||~ Mój Książę ~|| Byler ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz