~3~

419 13 3
                                    

                                     WYZNANIE
                                           KUBA
         -PiPiPiPiPiPiPiPi-
Środa, czyli kolejny dzień w liceum. Dalej mam w głowie wczorajszą rozmowę z Jess. Szczerze nie wiem co mam myśleć o tym wszystkim. Spakowałem się, ubrałem, umyłem zęby i zszedłem na dół zjeść śniadanie.
Kuba- Hej Jess.
Jess- Cześć. Mam dla ciebie wiadomość. Jednak jadę wcześniej ale wracam tak samo jak ci mówiłam. Teraz jest 7.00 a ja muszę być na miejscu o 8.30 więc musisz się pospieszyć bo muszę się zbierać i do pakować.
Kuba- Spoko i tak jestem gotowy, zjem śniadanie i możemy iść 🙂
Jess- Dobra ja idę się do pakować, a ty jedz wracam za 15 minut.
Po 15 minutach ja czekałem przed drzwiami, a Jess schodziła z wielką i małą walizką.
Jess- Jeszcze jedno
Kuba- Hmmm?
Jess- Zostajesz z bratem mojej przyjaciółki ma 17 lat
Kuba- Ok, a kiedy mnie odbierze albo kiedy się spotkamy?
Jess- Chodzi z tobą do klasy, Kacper Witecki
Kuba- Ok.......... Co?!?! Nie może być to ktoś inny?
Jess- niby kto? Pomijając dziś nie masz 3 ostatnich lekcji wraz z Kacprem, przyjeżdżacie tu, ty się pakujesz i jedziecie do niego
Kuba- Muszę?
Jess- Tak
Kuba- No dobra, chodź.
Pojechaliśmy do szkoły. Skoro nie mam 3 ostatnich lekcji to kończę o 12. Tyle dobrze.
Dojechaliśmy, pożegnaliśmy się i poszedłem do klasy. Zaczynam o 8.50 więc mam godzinę dla siebie. Usiadłem w jakimś ustronnym miejscu i włączyłem sobie muzykę. Słuchałem do momentu aż zadzwonił dzwonek na przerwę wraz z dzwonkiem skierowałem się pod klasę po drodze dołączyła się do mnie Lili. Dzwonek na lekcje. Wszedłem z Lili do klasy i zaczęliśmy się rozpakowywać, a w tym czasie pani zaczęła sprawdzać obecność. Nie było 3 osób ale to mało ważne.
-Po lekcjach-
Pożegnałem się na przerwie z Lili i wyszedłem ze szkoły. Przed nią czekał Kacper.
Kacper- Super, że jesteś a teraz chodź bo musisz się spakować
Kuba- Gdyby nie to, że muszę do ciebie iść to bym pokazał ci fucka i poszedł sobie sam.
Kacper- Tak tak, chodź kochanie.
Kuba- Nie jestem twoim kochaniem.
Powiedziałem jak wsiadałem do jego samochodu.
Kacper- Wiesz co, tak się zastanawialiśmy, czy nie chciałbyś iść z nami do klubu. To będzie taka ala randka.
Kuba- Że ty i Natan. Podziękuję.
Kacper- No chodź nie daj się prosić.
Kuba- Dobra pod warunkiem, że dacie mi spokój.
Kacper- Nie obiecuje.
Po 2 minutach byliśmy na miejscu. Ja poszedłem się spakować, a Kacper czekał w samochodzie. Kilka minut później przyszedłem spakowany i zaczęliśmy jechać do jego domu. O dziwo mieszka nie daleko mnie ale daleko od szkoły więc dlatego pewnie ma też samochód. Wysiedliśmy. Kacper pokazał mi mój tymczasowy pokój, a ja zacząłem się rozpakowywać. Po tym usiadłem na łóżku i włączyłem tiktoka. Po 2 godzinach zadzwonił dzwonek do drzwi. Usłyszałem Kacpra jak się wita i kogoś jeszcze ale mało mnie to obchodzi więc wróciłem do oglądania. Nie na długo. Ktoś zapukał, a potem wszedł. To był Kacper z Natanem. Powiedzieli, że mam się ubrać i idziemy do klubu. Nie miałem wyjścia bo się zgodziłem więc ubrałem się i pojechaliśmy do klubu. Myślałem, że będzie gorzej ale o dziwo dobrze się bawiłem, trochę też nawet wypiłem piwa ale do były dwie butelki tylko. Po jakiś trzech godzinach wróciliśmy do domu. Natan był kompletnie pijany, a Kacper wypił może jakieś 5 piw więc nie było mu źle. Gdy wróciliśmy miałem się kierować do pokoju gdy Natan mnie złapał i przyciągnął do siebie, a Kacper zaszedł mnie od tyłu. Nagle zaczęli mnie całować. Jeden w szyję, a drugi w usta.
Kacper wślizgnął mi jedną rękę w spodnie, a drugą pod koszulkę. Natan nadal mnie całował, po chwili przestał i wślizgnął mi w usta język. Po kilku minutach się zamienili, a po kolejnych minutach przestali. Co się okazało Natan nawet pijany nie był.
Natan- Możemy cię..... No wiesz co
Kuba- A po co wam to. Żeby potem się ze mnie naśmiewać i rozpowiadać jak mnie zaliczyliście. Bo jak tak to może cię pomarzyć.
Kacper- Co masz przez to na myśli?
Kuba- Nie wasz interes.
Zacząłem płakać od razu gdy się skapłem poszedłem do pokoju. Poszedli za mną bo po tym jak zamknąłem drzwi tak znowu ktoś je otworzył.
Kacper- Nie chcemy cię wykorzystać, chcemy to z tobą zrobić by po tym z tobą być. Może mało o sobie wiemy ale możemy się dowiedzieć jeszcze wiele. Chcemy byś był naszym chłopakiem.
Kuba- Nie ufam ludziom. Tata jest w więzieniu, mama tak samo. Została mi tylko siostra w podstawówce byłem gwałcony przez nauczyciela i bity przez mojego chłopaka, a kiedy chciałem z nim zerwać szantażował mnie i bił jeszcze bardziej przez wakacje dużo się zmieniło ale mało na dobre. Lili znam od pierwszego dnia szkoły ale jak na razie tylko jej ufam z całego liceum.
Natan- Ino dorwę tego twojego chłopaka, a zmiażdżę go na kwaśne jabłko. A ten nauczyciel zostanie zasłany do piekła przez nas.
Kacper- Dokładnie. Chodź się przytulić.
Tak też zrobiłem. Nie mogłem uwierzyć, że im się wygadałem ale to oznacza, że mogę im zaufać.
Kuba- Zostanę waszym chłopakiem.
Przy najmniej się postaram. I zasnąłem.

-----------------------
Znowu dowiedzieliśmy się trochę o Kubie.
Mam nadzieję, że się spodoba. Pytanie:
Też macie taką dziką pogodę?

Nie Wiem Czy Dam Radę (boyxboyxboy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz