[18] Teatrzyk

116 5 8
                                    


Perspektywa Mayumi

Nadeszła sobota. Czyli dzień wypisania mnie ze szpitala. No i również dzień przyjazdu mojej „przyjaciółki". Zaczęły się również ferie wiosenne, więc mamy dwa tygodnie wolnego. Nie zapominając również, że dzisiaj odbywał się wyścig Langi z Adamem. Czy się stresowałam? Oczywiście, że tak. Wnioskując po opowieściach Cherrego i Joe, Adam nie należy do bezpiecznych osób.


Jechałam wraz z moim tatą do domu. O szesnastej mieliśmy jechać do portu odebrać naszych gości. Było lekko po czternastej, więc zostało nam trochę czasu. Miya powiedział, że by chciał poznać moją przyjaciółkę z Tokyo. Nie powiedziałam mu o tym jeszcze, że nie mamy zbytnio przyjaznych relacji... A raczej nie mamy od czasu mojej przeprowadzki. Fakt, że już dawno zauważyłam, że Keiko wykorzystywała mnie do różnych spraw. Ale ona była jedyną, która wywoływała uśmiech na mojej twarzy.
- Cieszysz się na przyjazd Keiko?- Z moim rozmyśleń wyrwał mnie ojciec.
- Ah, tak cieszę się...- Skłamałam i uśmiechnęłam się szeroko.
- W takim razie się cieszę... Masz zamiar poznać Miyę z nią?
Chwilę zawahałam się nad odpowiedzią.
- Chyba tak...- Odpowiedziałam niepewnie.
- Rozumiem wybór należy do ciebie.

Ogarniałam właśnie mój pokój. Wypadałoby tu posprzątać. Nie było mnie tylko dwa dni, a już nazbierało się multum kurzu. Kuro przez ten cały czas mi towarzyszył. Był lekko obrażony na mnie, że nie było mnie dwa dni. Lecz nie miałam na to wpływu.
Musiałam jeszcze przygotować pokój gościnny. Gdy chciałam już wychodzić z pokoju zatrzymał mnie dźwięk wiadomosci wydobywający się z mojego telefonu. Podeszłam do niego i sprawdziłam kto do mnie wypisuje. Był to Miya.

Miya
Chcesz się dzisiaj spotkać? Pójdziemy może do kociej kawiarni słyszałem, że wprowadzili nowe babeczki czekoladowe!

Mayumi
Przepraszam cię Miya ale nie mogę :( Przyjeżdża dzisiaj Keiko i zbytnio nie mam czasu. Może innym razem?

Miya
Ah, No tak. Spoko, może pójdziemy jutro albo pojutrze?

Mayumi
Eh... Zbytnio też nie mogę. Jutro nadal jest Keiko u mnie, a pojutrze spotykam się z Hikari.

Miya
Dobra, napisz jak będziesz w ogóle mogla się ze mną spotkać.

Mayumi
Ej! Ale dzisiaj idziemy na s, prawda?

Miya
Jak ty się wymkniesz gdy masz gości?

Mayumi
Jakoś to załatwię. To do później! Papa

Miya
Pa

Czułam się źle, bardzo źle. Jestem złą przyjaciółką. Nie mam czasu nawet na spotkanie z moim przyjacielem. Pewnie sobie teraz myśli, że mi nie zależy. Oczywiście, że mi zależy. Nawet bardzo! Kocham go jako przyjaciela i nie pozwolę by tak sobie pomyślał. Dlatego odrazu jak wszystko załatwię przeproszę go za to, że nie mam czasu. A może poznam Miyę z Keiko? Byśmy mogli spędzić więcej czasu ze sobą? A może połączę moje spotkanie z Naritą i Chinenem? Lecz narazie muszę się skupić na teraźniejszym zadaniu. Wyszłam z pokoju i poszłam szykować pokój na przyjazd.


- Jesteś już gotowa? Zaraz musimy wychodzić.- Krzyknął z holu tata.
- Już idę!
Szybko zbiegłym na dół i założyłam czarno-białe jordany. Specjalnie się ubrałam jak najładniej by ta pinda (agresywnie) pozazdrościła. Miałam na sobie czarne spodnie cargo, biały golf, który podkreślał moją talie, (dziwnie to trochę brzmi jak piszę z punktu widzenia czternastolatki) a do tego założyłam naszyjnik z perełkami.
Wsiadłam do auta i wyruszyliśmy.

.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.

Prom właśnie przypłynął. Nie wiem co czułam. Zdenerwowanie, niecierpliwość a może pewność siebie? Raczej obstawiałbym wszystko po trochu. Lecz zdenerwowanie wzięło górą. Troszkę mi się ręce trzęsły co nie umknęło uwadze taty.
- Ej... wszystko będzie dobrze, zobaczysz.- Uśmiechnął się szeroko i złapał moją dłoń.- Nie ma się czym denerwować, raczej nie zmieniła się za bardzo przez te niecałe dwa miesiące. Nie uważasz?
- Może i masz rację...
Przestałam się już tak denerwować. Muszę uspokoić swoje emocje by nie wyjść przed nimi na jakąś panikarę. Nie byłoby raczej to stosowne do sytuacji.

Zaczęłam znowu się rozglądać za przybyszami. Niestety moją obserwacje przerwał dzwonek telefonu.
Ehh i co znowu.
Wyjęłam telefon z kieszeni i zauważyłam, że dzwonił do mnie Miya. Nie byłoby w tym nic dziwnego, lecz była to rozmowa wideo
Oho, ciekawe co znowu zrobił.
Odeszłam na bok i odebrałam.

Mayumi: Miya co ty odwa-
Zacięłam się gdy zauważyłam obraz Miyi, który mi wyświetlał. Byłam to ja, stojąca tyłem do niego z telefonem w ręku. Mój wzrok szybko powędrował tam gdzie usłyszałam rechot znajomego mi głosu. Stał tam Miya, Reki i Langa. Pierwsze pytanie jakie mi się nasunęło. Skąd oni wiedzieli, że tu będę, a czy to może przypadek.
Nadal stałam i patrzyłam się na nich z zdezorientowanie, a oni na mnie z rozbawieniem. Nie wiem co było śmiesznego w tej sytuacji. To był stalking! Jako pierwsza odważyłam się podejść.

- Co wy tu robicie?!- Zapytałam z zirytowaniem.
- My? Obok portu jest kawiarenka z pysznymi lodami.- Odpowiedział rozmarzony Langa.
- Chciałabyś dołączyć do naszej wyprawy?- Tym razem odezwał się Reki.- Potem dojdzie do nas Cherry i Joe.
- Eh... Tak niezbyt, przyjeżdża do mnie przy- znaczy koleżanka z Tokyo. I zbytnio nie chcę jej zostawiać samą.
- To może pójść z nami.- Zaproponował ze swoim wścibskim uśmieszkiem na twarzy Miya.
- Właśnie! To dobry pomysł!- Wykrzyczał czerwonowłosy.- Przy okazji ją poznamy.
Nie byłam przekonana co do tego pomysłu. Ja i Keiko, z nimi? To raczej nie może pójść dobrze. Jeszcze coś na mnie nagada im gdy nie będę w pobliżu. Lecz z drugiej strony nie chciałam im odmawiać...
- Niech wam będzie...- Orzekłam zrezygnowana.- Zapytam się jej czy ma ochotę i do was zadzwonię.
- Dzwonienie raczej nie będzie potrzebne. Ona już chyba jest.- Langa wskazał na mojego tatę, a obok stał mężczyzna, tata Keiko.

No brawo Mayumi, wpakowałaś się.

- Ah, no rzeczywiście. Poczekajcie ja do was zaraz przyjdę.
Odeszłam do nich i skierowałam się w stronę gości.

- Już jesteś! Przywitaj się.
- Dzień dobry wujku. I hej Keiko-chan.- Przywitałam się z szerokim uśmiechem.
Nakahara lekko się skrzywiła słysząc to przezwisko. Lecz szybko wróciła do swojej naturalnej miny.
- Witaj Mayumi...- Odpowiedziała niepewnie.
- Keiko, mam propozycje.- Na moje słowa uniosła brwi z zaciekawieniem.- Moi przyjaciele chcieli cię poznać.- Powiedziałam podkreślając szczególnie rzeczownik.- I zaproponowali wspólne spotkanie tutaj w kawiarence obok. Byłabyś za by tam pójść?
- Oczywiście! Jeśli tata się zgodzi nie widzę problemu.
- Jasne, że możesz słonko. Najwyżej wrócicie na piechotę.- Odezwał się Pan Nakahara.
Spojrzałam się z zapytaniem na opiekunka. On pomachał głową na znak zgody.
Wzięłam niepewnie rękę dziewczyny i zaprowadziłam na ustalone miejsce spotkania.

- Nie myśl sobie, że pomiędzy nami wszystko dobrze.- Powiedziała z goryczą w głosie.
- Ależ skądże!- Szybko zaprzeczyłam.- Nie miałabym prawa tak sądzić.- Odpowiedziałam teatralnie wymachując ręką.
Ona jedynie przewróciła oczami na moje zachowanie.
- Nadal jesteś niska jak krasnal ogrodowy.- Próbowała mi dogryźć.
- Naprawdę? Dzięki, że mi powiedziałaś. Nigdy bym nie zauważyła- Orzekłam sarkazmem.
- Ugh, czemu ty musisz być taka irytująca.
- Na tym polega mój urok.- Puściłam jej oczko z rozbawieniem.

Dotarłyśmy na miejsce. Stałyśmy przed drzwiami. Tu właśnie zaczynał się nasz mały teatrzyk. Ja i ona musiałyśmy odegrać rolę  najlepszych przyjaciółek. Jakie to było nieznośne. Zbierało mi się na nudności gdy o tym myślałam. Nie mogę opisać jaki żal mam do niej. Po tym co zrobiła ze mną. Tak naprawdę bardzo się cieszyłam, że opuszczam to nieznośne miasto. Od samego początku, lecz musiałam grać. Chciałam sprawiać pozory nieszczęśliwej nastolatki, która będzie tęsknić za swoimi przyjaciółmi. Obydwie jesteśmy dobre w granie osoby, którą tak naprawdę nie jesteśmy. Jedyną osobą przed, którą się otworzyłam był Miya. Lecz czy to może również była moja gra aktorska?



____________________
1194 słów
Trochę mi zajęło napisanie tego rozdziału.
Zamówiłam sobie deskorolkę i będę się uczyć jeździć. Życzcie mi powiedzenia bym nie złamała kręgosłupa :'D
Ode mnie to wszystko
Bajooo!

Sᴏ...ᴡᴇ ᴀʀᴇ ғʀɪᴇɴᴅs? || Miya Chinen x Oc Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz