[19] Żałuje, że cię w ogóle poznałam

158 7 15
                                    


Perspektywa Mayumi

Otworzyłam drzwi od lokalu. Na mojej twarzy zawitał mój typowy uśmieszek. Mój wzrok powędrował w stronę stolika gdzie siedzieli chłopacy. Pomachałam ręką do Keiko na znak pójścia za mną. Gdy podeszliśmy do nich zauważyłam , że oczy Nakaharay zabłysły na moment.
- Ekhem...Więc to jest moja przy.- Nie dane mi było dokończyć, ponieważ ktoś zrobił to za mnie.
- Nakahara Keiko.- Uśmiechnęła się szeroko.- Miło mi was poznać.
- Ciebie również!- Oznajmił Reki.
Gdy spojrzałam na Miyę zauważyłam, że coś mu nie pasowało. Jego wyraz twarzy zmienił się bardzo szybko gdy dziewczyna się przedstawiła. Usiadłyśmy przy stoliku. Ja obok Miyi, a Keiko po mojej drugiej stronie.

- Więc tak Nakahara- san... Czym się interesujesz?- Wypalił prosto z mostu czerwonowłosy.- Może jeździsz na deskorolce?
- Nie jeżdzę, lecz ćwiczę akrobatykę powietrzną.- Odpowiedziała.
- Mayu-chan, a ty przypadkiem też jej nie ćwiczyłaś?- Tym razem odezwał się Miya.
- To prawda, ja i Keiko- chan razem uczęszczałyśmy na nie.
Na twarzy Nakahary znów zawidniał niezadowolony grymas wywołany przezwiskiem, który używam by ją zdenerwować.

Chwilę później podeszła do nas kelnerka po zamówienia. Reki i Langa zamówili szarlotkę, Miya po długim namawianiu by sobie dzisiaj odpuścił dietę i ja ciasto czekoladowe z polewą z Dango, a Keiko jedynie kruche ciastko i wodę.
Dowiedziałam się również, że Joe z Cherrym nie przyjdą. Kaoru miał jakieś biznesowe spotkanie, a Kojiro musiał zostać w restauracji. Nawet ucieszyłam się na tą wiadomość. To wcale nie tak, że ich nie lubię. Nic z tych rzeczy! Po prostu mam już za dużo na głowie by upilnować tą nierozważoną psychicznie dziewczynę by nie nagadała jakiś kłamstw o mnie. To chore!

- Nie mogę już!- Oznajmił Miya zmęczonym tonem.
- Ooo to dobrze się składa! Mogę za ciebie dokończyć?- Zapytałam.
- Jeśli chcesz...
Szczęśliwa wzięłam talerzyk od czternastolatka i zaczęłam konsumować ciasto. Jest to najlepszy wypiek jaki jadłam! No pomijając czekoladowe babeczki taty.
- Jezu Mayumi ile ty tego jesz. Nie boisz się, że po tym przytyjesz?- Zapytała z pogardą w głosie Keiko.
Gdy usłyszałam jej wypowiedz odrazu przestałam nabierać na widelec tej pyszności. Miya potraktował Nakahare morderczym wzrokiem.
- Nakahara-San to nie miłe!- Powiedział oburzony czerwonowłosy.
Wnioskując po twarzy czarnowłosej uświadomiła sobie co powiedziała.
- Eh... Znaczy Mayumi dużo mi mówiła, że chce schudnąć. Dlatego się zdziwiłam!- Szybko wytłumaczyła dziewczyna.
Reki i Langa zmarszczyli brwi i wrócili do spożywania szarlotek. Lecz Miya nadal się patrzył na Keiko jakby chciał jej odciąć głowę.
- Ja chyba już rzeczywiście nie mogę...- Oznajmiłam lekko urażona słowami dziewczyny.
- Mayumi jeśli możesz zjedz. Przecież raczej nie przytyjesz od jednego kawałka.- Pocieszyła z sztucznym uśmiechem Keiko.
Nie rozumiem o co chodziło tej dziewczynie. Na początku wytyka mi jak jem, a potem głupio pociesza żebym się nie przejmowała. Tylko głupi by się nabrał na jej zagrywki! No jak widać Reki z Langą nabrali się na to patrząc na ich uśmiechy...


Spacerowaliśmy właśnie wzdłuż sklepów. Miya nadal obserwował bacznie Keiko. Nie była raczej pocieszona tym faktem. Znając jej taktykę chciała na początku go zniechęcić do mnie, a potem resztę. Wciąż nie rozumiem po co chce to zrobić. Nie wiem... Satysfakcja, poczucie wyższości? Cokolwiek to było jest to chore! Nikt o zdrowych zmysłach by tak nie zrobił, prawda?
- Mayu-chan mógłbym z tobą porozmawiać?- Po dłuższej chwili nieodzywania się powiedział Miya.
- Yhh jasne, tylko szybciutko.
Trochę poczekaliśmy byśmy byli oddzieleni od nich. Na moje szczęście do dziewczyny zadzwonił tata. Więc zapewne zejdzie im trochę na rozmowie.
- Eh... Może zacznę od początku. Odrazu mówię, że moje słowa nie chcą cię w żaden sposób urazić. Lecz tylko potwierdzić moje obawy.
- Obawy?- Zapytałam lekko zdezorientowana.
- Tak, pierwsze pytanie brzmi. Czy to z nią rozmawiałaś wtedy na skateparku gdy się pierwszy raz spotkaliśmy?
Lekko mnie wmurowało. Czy on od samego początku podsłuchiwał moją rozmowę? I ja przez ten cały czas nie wiedziałam o tym!?
- Podsłuchałeś całą rozmowę?
- Odpowiedz na moje pytanie.- Orzekł niskim tonem, jak i zarazem przerażającym.
Nadal nic nie mówiłam tylko patrzyłam się na niego spod rzęs. Niestety jego czarujące zielone oczy wyciągnęły ze mnie prawdę.
- Tak, to z nią...- Lekko się zawahałam.
- Z nią co?
- Z nią wtedy rozmawiałam...
- Ha, wiedziałem!- Wykrzyczał zrezygnowany.
- Trochę ciszej, bo się zorientują!- Upomniałam go.
- Jak można być tak naiwnym i wierzyć, że to nie wyjdzie na jaw. No powiedz mi. Trzeba być tobą by takie coś zrobić!
- Ej, nie obrażaj mnie!
- Po za tym, co jest z tobą nie tak!?
- Słucham?! Ze mną, o co ci znowu chodzi?!- Zatrzymałam się i patrzyłam się na niego ze złością.
- O to, że przy każdej osobie zachowujesz się jak inna osoba! Raz jesteś miłą, cichą dziewczyną, a raz fałszywą, nie miłą i okropną dziewuchą!
Nie wierzyłam co właśnie powiedział. Poczułam jak oczy zaczęły mnie szczypać, gorzkie łzy zbierały się w moich oczach.
- Tak masz racje, jestem okropna oraz nie miła. Ale wiesz co? Nigdy nikogo nie oszukałam. I nie jestem fałszywa! Co nie mogę powiedzieć tego o tobie! Teraz masz odpowiedz czemu przyjaciele cię zostawili!
Teraz to Miya nie dowierzał co usłyszał. Dlaczego osądziłam jego zachowanie, nawet nie wiedząc jak to było? To samo pytanie mogłam skierować do Chinena.
- Dlaczego..?- Zapytałam łamiącym się głosem.- Dlaczego się ze mną zaprzyjaźniłeś wiedząc jaka niby jestem? Szukałeś rozrywki? Szukałeś kolejnej osoby z której mogłeś się pośmiać i zostawić jak ostatniego śmiecia? Jeśli tak... To żałuje, że cię w ogóle poznałam.

Pożegnałam go solidnym uderzeniem w policzek. On jak stał tak stał. Nie wiem co się działo w jego głowie. Cokolwiek się działo mnie to już nie interesowało. Skończyliśmy przyjaźń.
- I uwierzyć, że ja taką osobę darzyłam takim uczuciem jakim jest miłość.- Dodałam na sam koniec i odeszłam.

- Keiko idziemy.- Złapałam czarnowłosą za rękę.
- I nie będzie mi to już potrzebne.- Na pożegnanie rzuciłam w stronę Rekiego wejściówkę na S.
Langa i Reki jedynie patrzyli się na moją oddalającą się sylwetkę. Kto wie, może to nasze ostatnie spotkanie?


________________
956 słów
Jest drama, dużo dramy.

Sᴏ...ᴡᴇ ᴀʀᴇ ғʀɪᴇɴᴅs? || Miya Chinen x Oc Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz