I

114 12 1
                                    

Patrzyłem na środek obiektu treningowe gdzie pojawiało się coraz więcej złoczyńców Pan Aizawa poszedł walczyć ze złoczyńcami, my zaczęliśmy biec w stronę wyjścia. Drogę zagrodziła nam fioletowa mgła.

-Iida, biegnij do szkoły - zdążyłem usłyszeć zanim porwało mnie chmurowe coś, zaraz potem wpadłem do wody . Tsuyu mnie wyciągnęła i postawiła. Wymyśliliśmy plan . jak się stąd wydostać.

-Przydałoby się pomóc panu Aizawie - powiedziałem patrząc w stronę nauczyciela.

- Nie! Powinniśmy stąd uciekać jak najszybciej - protestował Mineta

- Ale z ciebie tchórz , kero - powiedziała żaba.

- Midoriya za tobą - krzyknęło żywe winogrono.

Zdążyłem się obrócić , ale nie zauważyłem nic przez to, że zacząłem odpływać.

***

-To by to straszne - powiedział Pikachu -Zamknij się - powiedziałem idąc w stronę klasy.

- Nie musisz być od razu taki niemiły Bakubro - powiedział rekin.

Szliśmy w ciszy do sali i usiedliśmy w ławkach. Lekcja zaczęła się 5 min temu, a żółtej gąsienicy dalej nie ma. Każdy siedział na swoim miejscu i się nie odzywał. Zdziwiło mnie , że nie słyszałem potwornego mamrotania tego nerda , odwróciłem się , ale ławka była pusta. W końcu nauczyciel wszedł do klasy. Miał zabandażowane ręce i twarz. Podszedł do biurka , a ktoś zapytał go czy z nim wszystko w porządku, gdy padła odpowiedź twierdząca, odezwała się Uraraka.

- Wie pan co z Deku ?

- Midoriya oberwał quirkiem, nie wiemy ile będzie działał. All might możesz wejść - odpowiedziała mumia. Do klasy wszedł bohater nr 1, który trzymał Deku za rękę . Tylko nerd miał może z 5 lat i wgapia się bohatera jak zaczarowany.

- Co mu się do cholery stało?! - krzyknąłem, a dzieciak zwrócił na mnie uwagę.

- Było trzeba słuchać co mówię - powiedział znudzonym głosem Aizawa.

- Macie tydzień wolnego od szkoły, ale ktoś musi się zająć młodym Midoriyą - powiedział All might.

- Kacchan! - krzyknął brokuł po czym do mnie podbiegł i przytulił.

- No to Bakugou zajmuje się Midoriyą - powiedział Aizawa - Możecie iść, jeśli ktoś chce opuścić dormitorium, niech najpierw mnie powiadomi.

Wszyscy wzięli swoje rzeczy i wybiegli klasy, ja za to podszedłem do biurka wychowawcy, a Deku zaraz za mną.

- Ile mam się nim opiekować ? - zapytałem.

- Dopóki nie wróci do poprzedniego wieku .

-------------

Cześć, jest to bardziej prolog niż rozdział ale postaram się napisać więcej w następnym rozdziale

I'm so sorry DekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz