III

59 7 2
                                    

[POV Bakugo]

-Bakugo -obudziły mnie krzyki i walenie w drzwi.

-Czego?! - krzyknąłem ziewając.

-Otwórz - powiedziała dziewczyna.

-Cycata? Co chcesz? - zapytałem, nie wiedząc co ona tu robi.

-Kacchan! - powiedział Izuku i przytulił się do mojej nogi. W tym momencie się rozbudzilem i przypomniałem, co się dzisiaj wydarzyło.

-Jak mnie nazwałeś?! Nieważne. Myślałam, że chcesz od niego chwilę odpocząć, więc go przypilnowałam. Ale jest 21 i chciałabym się wyspać, więc ci go oddaje - powiedziała dziewczyna, widząc mój pytający wyraz twarzy. - Jeszcze to., Jakby w czymś, pomóc to przyjdź do mnie.

-Ta - powiedziałem, przyjmując ubrania dla tego nerda.

Wszedłem do pokoju i odłożyłem rzeczy na biurku. Zastanawiałem się co zrobić z chłopakiem. Nie będzie raczej spać ze mną w łóżku.

-Deku, jest późno i chcę iść spać. Zaprowadzę cię do pokoju.

-Nie! Ja chcę zostać z tobą! - krzyczał chłopczyk.

-Nie! - powiedziałem stanowczo, jednak nie krzyczałem. Byłem na to po prostu za bardzo zmęczony, albo próbowałem w to wierzyć.

-Dlaczego? - zapytał mnie.

-Bo chcę mieć trochę prywatności!

Zauważyłem, że młodszemu zbierają się łzy w oczach. Bardzo starał się nie rozpłakać, jednak mu to nie wyszło.

-To się nazywa szantaż! - powiedziałem, splatając ręce na klatce piersiowej.

Deku rozpłakał się na dobre. Szlochał co chwilę wycierając mokre od łez policzki.

-Niech ci będzie, ty mały szantażysto! - powiedziałem, a Izuku się uśmiechnął.

Co za dzieciak. Gdzie on się nauczył tak szantażować ludzi? Nawet JA nie miałem takich zdolności, gdy byłem młodszy! Podszedłem do biurka. Wziąłem jakąś bluzkę i spodnie, które miały robić za piżamę dla Deku. Podałem mu je i zaprowadziłem do łazienki w moim pokoju.

-Poradzisz sobie? - zapytałem.

***

Jak to jest możliwe, żeby być tak niskim, że nie potrafi się samemu umyć? No jak? Będę miał traumę do końca życia. Dlaczego tak się stało? Dlaczego Deku musiał stać się mały i czemu ja muszę się nim opiekować? Rzuciłem się zmęczony na łóżko. Zamknąłem oczy, a chwilę później, poczułem drobny ciężar obok mnie. Zerknąłem na, jak się okazało, Izuku. Położył się obok mnie i poszedł spać.

***

Rano obudził mnie krzyk nerda. Otworzyłem gwałtownie oczy i na niego spojrzałem. Przytulał się do mnie i płakał. Obok nas stała kosmitka i pyza. Różowa wyciągała ręce w stronę Izuku, tak jakby chciała go podnieść, druga tylko się przyglądała.

-Em, hej Bakugo - powiedziała, robiąc krok do tyłu.

-Co wy tu kurwa robicie?! - odezwałem się wkurzony.

-Chcieliśmy się pobawić z Deku - powiedziała Uraraka.

-A pomyślałyście, czy on chce? - zapytałem obie dziewczyny.

-Ty, jak go gnębisz, to nie pytasz, czy mu się to podoba! My chcemy chwilę z nim pogadać - powiedziała pewna siebie Ochaco.

Przegięła! Poderwałem się z łóżka i stanęłem naprzeciwko niej. Byłem tak wściekły, że z moich dłoni wydostawały się wybuchy. Było widać, że zaczęła się bać. Za kogo ona się uważa. Spojrzałem na telefon który pokazywał ósmą rano. Bakugo uspokój się, Izuku tu jest, nie chcesz go przestraszyć.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 28, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I'm so sorry DekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz