1

300 24 8
                                    

Jak zawsze po meczu poszliśmy do szatni żeby się ogarnąć, a potem iść do jakiejś knajpy, aby świętować naszą wygraną. Wziąłem ręcznik i klapki i poszedłem wziąć szybki prysznic. Po umyciu włosów i ciała wróciłem do chłopaków. Kurek jak zawsze puszczał jakąś muyzke, Kłos nagrywał jakieś tiktoki, a Semen jak zwykle położył nogi na na ławkę. Podszedłem do Kochana i Śliwki, którzy o czymś gadali ale kiedy tylko mnie zobaczyli przestali.

- Hej o czym gadacie?- rzuciłem zakładając czystą koszulkę 

- O niczym ważnym, pytałem tylko Olka gdzie dzisiaj idziemy- odpowiedział mi Kuba lekko zarumieniony

-Okej? Możemy się spotkać u mnie nie mam ochoty wychodzić dzisiaj na miasto

- Spoko to napisz potem na grupie. Dobra idę jestem strasznie głodny. Nara chłopaki!- Krzyknął Śliwka wychodząc z szatni

Po około 10 minutach też pożegnałem się z resztą i razem z Kubą pojechaliśmy do mojego mieszkania. Po dojechaniu i wejściu na górę rzuciłem się na kanapę, a mój przyjaciel poszedł się umyć, bo wcześniej tego nie zrobił. Napisałem na grupę gdzie są wszyscy z drużyny, że dzisiaj spotykamy się u mnie około 21. Jako iż było dopiero po dziewiętnastej to razem z Kochanem stwierdziliśmy, że pogramy w fife. Na początku wygrywałem 2:1 ale kiedy została dosłownie ostatnia minuta meczu ciemny blondyn strzelił gola przez co był remis. W dogrywce strzeliłem gola i wygrałem.

- Jestem lepszy!- krzyknąłem szczęśliwy

- Wal się Tomek, popchnąłeś mnie to nie fer!

- Nie prawda ja po prostu straciłem równowagę przy tym spadając na ciebie- próbowałem się bronić 

- Ale ty siedziałeś więc nie miałeś jak stracić równowagi!

- Nie prawda!

- Prawda!

- Boże gorzej niż z dziećmi- we dwójkę przestraszyliśmy się kiedy usłyszeliśmy kogoś głos

- Bartek? Co wy tu? Przecież mieliście być o 21- powiedziałem patrząc na resztę 

- No jest 20:40 a że nam się nudziło i bardzo chcieliśmy się z wami już spotkać to przyszliśmy trochę wcześniej- odpowiedział mi Kamil

- O i naucz się zamykać drzwi Forni- dopowiedział Olek

Cała czwórka rzuciła się na kanapę i zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy przy tym śmiejąc się tak, że pewnie słyszał nas cały blok, w między czasie Karol nagrał jeszcze kilka tiktoków i oczywiście nie obyło się bez alkoholu. Urządziliśmy nawet karaoke w którym oczywiście wygrał Kuraś. 

- Ej bo ogólnie to ja wpadłem na genialny pomysł- powiedział nagle łysy

- Ty i genialny pomysł? Wątpie - zaśmiał się Semeniuk

- Zawsze mam genialne pomysły- na to tylko Kamil spojrzał na niego wzrokiem ,,no chyba jednak nigdy ich nie masz" ale Bartek nawet tego nie skomentował 

- Dobra ale mój genialny pomysł jest taki, że jako iż mamy teraz miesiąc wolnego od treningów i meczy myślałem nad tym żeby pojechać gdzieś wszyscy razem i odpocząć

- To w sumie dobry pomysł- przyznał mu racje Kuba

- Noo tylko gdzie i kto dokładnie?

- Nie wiem gdzie ale ja, Tomek, Kuba, Olek, Karol, Kamil, Popiwczak i Paweł reszta ma już jakieś plany

- Wiem! Możemy pojechać do domku w lesie, który jest moich rodziców - powiedział zadowolony Śliwka

- Dobra to potem napiszę na grupie wszystkie informacje

***

Jakoś około 1 w nocy chłopacy postanowili wracać, a Kuba postanowił zostać, bo stwierdził, że mu się nie chce. Kiedy reszta już wyszła zamknąłem drzwi i zaprowadziłem lekko pijanego Kochana do sypialni, a sam jako, że wypiłem tylko jedno piwo poszedłem ogarnąć trochę w salonie. Kiedy pokój wyglądał w miarę git wziąłem szybki prysznic i w samych spodenkach poszedłem się położyć spać. Kuba już spał więc położyłem się obok niego, było to dla nas normalne, bo i tak często spaliśmy w jednym łóżku.

- Tomek- usłyszałem cichy, zaspany głos

- Tak?

- Lubię cię- powiedział, a ja się trochę zdziwiłem

- Ja ciebie też lubię Kubuś

- Ale ja ciebie bardzo lubię tak lubię lubię

- Czekaj co? W jakim sensie? Kuba?- spojrzałem na niego i zobaczyłem, że zasnął więc ja też spróbowałem to zrobić ale przez kilka godzin jedynie przekręcałem się z boku na bok, ponieważ nie mogłem przestać myśleć o tym co powiedział mi przyjaciel. On coś do mnie też czuje? Nie, na pewno nie przecież on woli dziewczyny. A może jednak? NIE, TOMEK PRZESTAŃ IDŹ JUŻ SPAĆ.

***

Siedziałem na kanapie oglądając coś w telewizji, kiedy zobaczyłem Kube dosiadającego się do mnie.

- Która godzina?- zapytał

- 9:30 a co?

- Nic, będę się zaraz zbierać, muszę pojechać do Kamila i zacząć ogarniać się na ten wyjazd

- Dobra jak chcesz to weź coś mojego na przebranie

- Dzięki

Kuba poszedł, a ja wróciłem do oglądanie telewizji, akurat leciał jakiś program, który może nie był jakiś super ciekawy ale lepsze to niż nic.

- To ja idę, kiedyś ci może oddam ubrania

- I ty i ja wiemy, że ich nie oddasz- zaśmiałem się i odprowadziłem go do drzwi

Kiedy chłopak miał zacząć schodzić ze schodów dodałem na szybko:

- ja ciebie też bardzo lubię tak lubię lubię Kubuś- zobaczyłem tylko, że się zarumienił i zawstydzony zszedł ze schodów, a ja po zamknięciu drzwi oparłem się o nie plecami i zacząłem uśmiechać się sam do siebie.  


-----------------------------------------

Hej hej jak się podoba pierwszy rozdział?

Obiecałam więc oznaczam wejscie_smoka

Ogólnie to mogę powiedzieć wam jakim cudem w ogóle wymyśliłam ten ship więc tak byłam sobie na obozie gdzie nie miałam dostępu do telefonu tylko wieczorami dostawałam na 20 minut i nie mogłam oglądać meczy :(( wieeec kiedy jednego dnia leżałam na łózku jak mieliśmy czas wolny to wpadłam na genialny pomysł więc wzięłam jakiś notes i zaczęłam to pisać i jakoś tak wyszło, że teraz to wstawiam, bo w sumie czemu nie

Siatkówka ŁączyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz