[2] ❞𝘗𝘳𝘻𝘦𝘱𝘳𝘢𝘴𝘻𝘢𝘮 𝘗𝘰𝘭𝘦𝘯❞✦

492 9 10
                                    

✦ Polger
✦489 slów


Polen

Jestem idiotą. Powtarzałeś to ciągle, raz z śmiechu gdy walnąłem w drzwi przez zmęczenie, raz przez smutek gdy przewróciłem się z talerzem pierogów, a dzisiejszego wieczoru z złości.

Krzyczałeś na mnie, a ja na ciebie. Święty nie jestem, ani ty ani ja.

Nienawidzie myśleć że to koniec. Koniec z nami.
Byliśmy razem dwa lata? Minęło to jak kilka miesięcy. Zniszczyłem wszystko, nie potrzebnie ty będziesz się oskarżać bo to ja po całości zjebałem.

Wspomniałem o rzeczach jakich nie chcesz pamiętać. Odwiedzeczyłeś się jednym. Powiedziałeś słów jakie mnie dręczyły w snach.

Jesteś taki sam jak twój ojciec

Tajemnicze jakie ci powierzyłem rozpowiesz na pewno. Powiesz wszystkich o mojej chorobie. Zostanę zmuszony do życia w zamknięciu. Ale zasłużyłem.

Skrzywdziłem cię.
Skrzywdziłem twoje już rozpadające się serce.
Wspomniałem o twoich ojcu.
Którego kochasz nadal.

Pamiętasz jak w rocznicę jego śmierci, chciałem cię pocieszyć?
Może i nie pamietasz, ale ja tak.

❞Kochasz go tak bardzo, boję się że kochasz go bardziej ode mnie. Mam być zazdrosny o twojego ojca?❞

Zaśmiałeś się. Pierwszy raz zobaczyłem twój uśmiech tego dnia. Cały dzień potem opowiadałeś mi o swoim dzieciństwie.

Jak bawiłeś się z Litwą, jak twój ojciec uczył cię walki drewnianym mieczem.

Wypłakiwałeś się w moje ramię, a ja wspierałem cię przytulając do siebie, aż zasnąłem.

Bawiłem się twoimi pięknymi włosami, aż sam poczułem się śpiący. Spaliśmy wtedy na kanapie, ty leżący na mnie a ja z głową opartą a twoją.

Powiedziałeś żebyśmy zapomnieli o nas. O tym co nas łączyło. Ale ja nie umiem. Cholera! Dalej kocham cię, nigdy nie myślałem że kogoś pokocham tak jak ciebie.

Ty znajdziesz sobie każdego.
Może I myślisz że wyglądasz brzydko, to nie prawda. Pokrywają cię blizny, które ciebie obrzydziają a ja je kocham. Świadczy to, ile wyczerpiałeś.

Pamiętasz nasz pierwszy raz..?
Bałem się. Bałem się że coś się stanie.

Okazało się że nie jestem dominujący, śmiałeś się na drugi dzień. A ja z wstydu rumieniłem się.

Na naszej pierwszej randce, powiedziałeś że gdy się rumienię jestem słodki, ale to ty jesteś. Zwykle zasypiasz szybciej ode mnie, dlatego mogę popatrzeć jak słodko tulisz się do mnie przez sen. Jak pióra twoich anielskich skrzydeł łaskoczą mnie po nodzie.

Nienawidzie własnej rodziny za to że odebrała Ci te piękne skrzydła.
One świadczą o jednym.

Jesteś aniołem zesłanym na ziemie.
Nie upadłym to na pewno.
Ale moim aniołem nie jesteś.

Nie pasujemy do siebie.
Ja potomek najgorszych ludzi na świecie, ty potomek walecznych.

Twój ojciec na pewno cieszy się teraz że odszedłeś ode mnie. Ty pewnie też.

Wiedz że aż do śmierci będę cię kochać. Kochać najmocniej, jeśli zobaczę cię z inną osobą, pogratuluje Ci. Nie podniosę głosu na ciebie, nie rzucę się na twojego wybranka. Uśmiechnę się, przywitam się i odejdę.

Tego właśnie chciałeś?
Żebym odszedł. Odszedł od ciebie. Odszedł z twojego życia.

Obiecuje że już nigdy nie wejdę w twoje życie. Nawet jeśli twoim wybrankiem jest jakiś idiota.

Ostatni raz Ci wyznam to.
Kocham cię.

Poraz ostatni.
Twój Niemcy.

𝗢𝗡𝗘 𝗦𝗛𝗢𝗧𝗦 ⟶ 𝘊𝘰𝘶𝘯𝘵𝘳𝘺𝘩𝘶𝘮𝘢𝘯𝘴 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz