Xiao schował telefon do kieszeni, gdy odpisał na grupie. Spojrzał z powrotem na granatowowłosego i spróbował się uśmiechnąć.
Uśmiech nie cisnął mu się na twarz, tak, że nie umiał go powstrzymać - tak jak było przy Aetherze. Raczej ,,kazał" sobie się uśmiechnąć, ale nie przeszkadzało mu to.
— Too... gdzie idziemy? — wymamrotał.
— Chodźmy do biblioteki! Może kogoś fajnego tam spotkamy? A, i po drodze zajdźmy do tej kawiarenki! Była strasznie fajna i mi się podobała. — powiedział, uśmiechając się szeroko. — Wiesz, jeśli ktoś miałby mi wyznać miłość i zrobiłby to w tej kawiarence to już byłbym tej osoby! — dodał Venti i zachichotał pod nosem.
Złotooki poczuł, jakby w pewnym sensie było to skierowane do niego. Zamilkł na moment i spojrzał na swoje stopy.
— A, rozumiem. — mruknął, ruszając w stronę kawiarenki. — Więc... chodźmy? — dodał, nieco niepewnym tonem.
Venti pokiwał głową, odpowiadając wysokim ,,mh-hm!". Złapał Xiao za rękę, nadając ich krokom tempo.
— To może opowiesz mi coś więcej o sobie? — zaproponował niebieskooki. — No wiesz, na przykład co ostatnio się w tobie zmieniło i takie tam pierdoły. — dodał, przewracając żartobliwie oczami.— Uh, w sumie ci nie mówiłem, ale jeżdżę na desce. — powiedział krótko Xiao. Właściwie nie wiedział czemu tyle zwlekał oznajmieniem tego Venti'emu. — No i znalazłem na przykład ulubioną piosenkę. — dopowiedział, chociaż to w ogóle nie było jakieś ciekawe osiągnięcie.
Wyższy pokiwał powoli głową.
— Oo! To ciekawie, w sumie! A jak? — zapytał.No i Xiao jednak sobie przypomniał czemu nie mówił o tym chłopakowi. To łączyło się z Aether'em, a Venti nie przepadał za gadaniem Xiao o blondynie.
— Um... Aether mi pokazał- obie rzeczy. — wymamrotał, trochę ciszej wymawiając imię bursztynowookiego.
Venti chwile milczał, co zaniepokoiło Xiao. Chłopak uśmiechnął się ponownie, jednak tym razem wyglądało to bardziej jak grymas.
— Rozumiem. — odpowiedział. — A jak ci idzie jazda na deskorolce? Może mnie trochę poduczysz? Będziemy mieli wspólne zainteresowanie! Takie tylko nasz. — zachichotał słodko, na co Xiao uśmiechnął się niepewnie.
— Okej. — odparł, skręcając w bok; a raczej będąc zmuszonym skręcić w bok przez ciągnącego go Venti'ego.
— Super! — zawołał granatowowłosy, nagle gwałtownie się zatrzymując. — Twoja grupka! Ciekawe, co oni tu robi... — mruknął Venti, mrużąc oczy. Nagle szybko przyłożył dłoń do oczu Xiao, zakrywając je.
— Huh?- — zaskoczył się turkusowowłosy. — O co chodzi?- — dodał, niezbyt zadowolony z braku widoczności.
— Lepiej, żebyś tego nie widział... — westchnął przeciągle.
— O co chodzi? — powtórzył Xiao, tym razem nieco zirytowany. — Chcę to widzieć. — dodał.
— Eh, no dobrze. Sam tego chciałeś. — wymamrotał niebieskooki zmartwionym tonem.
Gdy tylko Venti zabrał dłoń z twarzy Xiao, spojrzenie chłopaka spotkało inne, fioletowe. Owe spojrzenie było tak przeszywające, że właściciel złotych oczu musiał delikatnie drgnąć.
CZYTASZ
"Our Favorite Song." (Genshin Impact, Xiaother ━ School/Skateboard au).
Romancededykuję tą książkę mojej pani od polskiego, M.M., bo powiedziała, żebym jej dedykowała pierwszą napisaną książkę<33 dedykuję też mojej bestibesti soulmate i w ogóle mua mua ━━━━━━━━━ ❝ 💛 ❞ ━━━━━━━━━ Xiao mógł przysiądź, że widział przed sobą b...