Cytadela. Mieszkanie rodzeństwa Shepard.

Wiem, że powinnam już ruszać na okręt ale mam jakieś dziwne przeczucie, że zdarzy się coś złego.

-Vicky musimy już iść- usłyszałam głos brata.

-Nie podoba mi się rejs- powiedziałam i ruszyłam w stronę windy.

-Przesadzasz. To rutynowy lot- bagatelizował sprawę Alex.

-Jak byłby to rutynowy lot to by oboje nas nie brali- dalej argumentowałam.

-Masz taką samą paranoję jak Joker- odparował brat.

-Miejmy nadzieję, że nie powiem "a nie mówiłam"- odparowałam. Właśnie dotarliśmy do doków. Normandia prezentowała się okazale. Ta fregata to najokazalsze dzieło sztuki wojennej. Jak wchodziliśmy na pokład okrętu wszyscy się na nas patrzyli. Nie często spotyka się rodzeństwo na jednym przydziału. W dodatku po jednym szkoleniu i w jednym stopniu. Nosiliśmy ten sam rodzaj zbroi z emblematem N7. Moja się różniła od brata tym, że widniała na niej berta z odznaczenia Purpurowego serca. Od razu skierowałam się w stronę mostku. Na nim zauważyłam turiańskie Widmo. Nic do niego nie miałam chociaż wiem, że nie którym się nie podoba Turianin na pokładzie. Wojna Pierwszego kontaktu nie była tak dawno by o niej zapomnieć. W sumie to ma tu prawo przebywać, w końcu to dzięki nim i wsparciu Cytadeli powstała Normandia. Po udanym skoku przez Przekaźnik mocy Nihlus pochwalił Jokera. Gdy ten odszedł porucznik Moreau powiedział, że go nie lubi za to porucznik Alenko zaczął się z nim przekomarzać. Podczas ich sprzeczki dało się słyszeć głos kapitana Andersona który chciał się ze mną widzieć. Od razu ruszyłam w stronę pokoju komunikacyjnego gdzie miał czekać kapitan. Za miast niego był Nihlus. Zaczął wypytywać mnie o Edem Prime. W czasie tej rozmowy przyszedł kapitan.

-To nie jest tylko misja zwiadowcza- powiedział Anderson.

-Tego już się zdążyłam domyśleć- powiedziałam z sarkazmem.

-Na Edem Prime odkryto Proteańskie urządzenie i trzeba je stamtąd zabrać- oznajmił kapitan.

-I do tego jest potrzebne Widmo?- spytałam się ironicznie.

-Jestem tu z innego powodu- odpowiedział Turianin.

-A z jakiego?- spytałam się sarkastycznie.

-Shepard. Ten twój niewyparzony język kiedyś ci przysporzy dużo kłopotów- złajał mnie kapitan.

-Tak wiem. Ale jakoś udało mi do chrapać stopnia komandora- odparowałam.

-Nihlus jest tu by ocenić twoją kandydaturę na Widmo- oznajmił Anderson.

-Wydaje mi się, że na to stanowisko lepszym kandydatem będzie mój brat- powiedziałam spokojnie.

-A to ty a nie on posiada odznaczenie Purpurowego serca- komentuje kapitan.

-Każdy powie, że to co zrobiłam to był szczyt kretyństwa- upierałam się.

-Ale dzięki temu się uratowaliście i mogła przybyć odsiecz- argumentował Anderson. Naszą rozmowę przerwał głos pierwszego pilota. Pokazał wiadomość z Edem Prime. Okazało się, że odział żołnierzy został zaatakowany przez nie znanych sprawców.

-Joker. Proszę powiadomić porucznika Alenko i kaprala Jenkinsa o stawienie się hangarze- powiedział kapitan.

-Niech też powiadomi mojego brata- powiedziałam. Anderson chciał się sprzeciwić ale widząc mój upór ustąpił.

-I powiadom jeszcze komandora Sheparda- dodał kapitan. Podzieliśmy się na dwie grupy. Turianin poszedł sam, a my wyładowaliśmy w innym miejscu. Nie uszliśmy daleko gdy Jenkins został zabity przez sondy zwiadowcze. Razem z Alexem za pomocą biotyki je rozwaliliśmy. Dałam znać na okręt o śmierci kaprala. W trójkę ruszyliśmy na dalszy zwiad.

-Wygląda na to, że moja paranoja się sprawdziła- powiedziałam do brata.

-Dobra miałaś rację co do tej misji- odparł Alex.- Często miewasz takie przeczucia?- dopytał się.

-Nie. Jak bym miała częściej to by się nie wydarzyło to co miało cztery lata temu miejsce- powiedziałam ponuro.

-Miejmy nadzieję, że tym razem tak nie będzie- próbował mnie pocieszyć.

Wkrótce ujrzeliśmy żołnierza atakowanego o ile pamięć mnie nie myliła przez Gethy. W trójkę bez problemu je rozwaliliśmy. Żołnierzem okazała się być kobieta sierżant Ashley Williams. Pokrótce streściła nam co się stało na planecie. Dalej ruszyliśmy już w czwórkę. Po drodze do osady natknęliśmy się na cyber-zombie. Od ocalonych kolonistów niczego konkretnego się nie dowiedzieliśmy.

Piekło w kosmosieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz