Gdy tam weszliśmy na miejscu był Vakarianin i kilku zbirów. Jeden z nich trzymał lekarkę używając jej jako żywej tarczy. Na nasze wejście się w naszą stronę odwrócili co Turianin wykorzystał i zastrzelił tego co trzymał lekarkę. My załatwiliśmy resztę.

-Podobno możesz mi pomóc w sprawie Sarena- zwróciłam się do Garrusa.

-Nie ja ale pani doktor- odparł Garrus.

-Więc słuchamy- powiedziałam do lekarki.

-Jakiś czas temu trafiła do mnie ranna Quarianka. Koniecznie chciała znaleźć Handlarza Cieni więc skierowałam ją do Pięści który jest jego pośrednikiem- powiedziała.

-Pięść teraz pracuje dla Sarena- odparł Vakarianin.

-A to chujstwo. Trzeba znaleźć tą dziewczynę- powiedziałam i dałam moim ludziom znak, że wychodzimy.

-Idę z wami- powiedział Turianin.

-Nie ma sprawy- odparłam.

-A wiesz gdzie go szukać?- spytał się Alex.

-Oczywiście. Tam gdzie przesiadują wszystkie męty. Nora Chory- powiedziałam. Ruszyliśmy we wskazanym kierunku. Po drodze dołączył do nas Wrex Kroganin który miał jakiś zatarg z pięścią. Kiedy dotarliśmy w okolice klubu okazało się, że czekają na nas zbiry Pięści. Po pokonaniu jego ludzi dowiedzieliśmy się od niego, iż Quarianka poszła prosto w pułapkę. Nim się ktokolwiek zorientował Wrex zastrzelił Pięść. Puściliśmy się pędem by uratować dziewczynę. W ostatniej chwili ją uratowaliśmy. Jak się okazało Tali miała bardzo ciekawe informacje więc zabraliśmy ją do naszego ambasadora.

-Co wy robicie Shepard?- naskoczył na mnie ambasador Udnia.

-To co kurwa do mnie należy- odpyskowuję. -Zbieram dowody na winę Sarena. Ta Quarianka Tali ma takie- powiedziałam w miarę spokojnie. Tali odtworzyła nagranie. Po odsłuchaniu Udina powiedział, że trzeba to nagranie przedstawić radzie. Rada uwierzyła, że Saren zdradził ale za bardzo nie chciała bym została Widmem.

-Jedno Turiańskie Widmo zabiło drugie. Odwaliłam za was całą brudną robotę ale dalej nasz nie uznajecie za godnych by zostać Widmem- warknęłam. Zaczęłam się oddalać gdy usłyszałam za sobą głos.

-Komandor Shepard proszę zaczekać- odezwała się radna Asari. Zignorowałam ją. Miałam już tego wszystkiego dosyć. Doszedł do głosu mój cholerowaty charakter który mi mówił by to wszystko olać. Usłyszałam też głos Andersona karzącego mi zostać. I jego też olałam.

-Kurwa Victoria stój bo nie ręczę za siebie- odezwał się mój brat.

-A po jaką cholerę?- spytałam się.- I tak wiadomo, że nic z tego nie będzie- powiedziałam z goryczą.

-To nie tak- protestowała radna.

-A jak?- spytałam się.- Wy się tego wszystkiego boicie. To widać jak na dłoni. Siedzicie sobie w tej wieży i myślicie, że wszystko wiecie- powiedziałam. Odwróciłam się by odejść. Zauważyłam, że brat zaciska pięści. Dałam mu znak żeby się nie martwił. Nie uszłam daleko gdy znowu usłyszałam głos tym razem męski.

-Dokąd się pani wybiera?- spytał się radny Turianin.

-Jak to gdzie? Za polować na Sarena- odparłam.

-To przydało by się była pani Widmem- odparła radna Asari. Nastąpiło nadanie mi statusu Widma. Po tym jak rada sobie poszła wszyscy mi gratulowali no może po za radnym Udiną. Kazałam wszystkim udać się do doków. Zauważyłam, kiwa na mnie admirał. Po podejściu i rozmowie dowiedziałam się, że admirał nie wie co się dzieje z jednym z oddziałów. Obiecałam zająć się sprawą. Jak już wreszcie dotarłam do doków okazało się, że zostałam dowódcą Normandy. Po krótkiej rozmowie z kapitanem Andersonem dowiedziałam się, iż z Sarena to prawdziwy chujec który idzie do celu po trupach. Joker powiedział, że jak chcę to mogę coś powiedzieć do załogi.

Piekło w kosmosieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz