[2]

6 1 0
                                    

{M} TO TUTAJ?!?!??!?!

{A} CHYBA TAK, PATRZ, TO OSTATNI HOTEL, DO KTÓREGO JECHAŁ TEN AUTOBUS.

{M} KURWA, PRZECIEŻ TO WYGLĄDA JAK BURDEL DLA ORANGUTANÓW!

{A} NO, CZYLI IDEALNIE DLA CIEBIE, NIE DRAMATYZUJ JUŻ TYLKO RUSZ SIĘ KOŁKU.

WESZŁYŚMY DO LOBBY. BYŁO NIEWIELKIE, ALE ZA TO JASNE I PRZYTULNE. W ROGU STAŁY KANAPY, TAK MIĘKKIE, ŻE NAWET ŻUL BY SIĘ PRZESPAŁ.NA WPROST OD WEJŚCIA ZNAJDOWAŁA SIĘ RECEPCJA A POD SUFITEM WISIAŁ PIĘKNY, ZŁOTY ŻYRANDOL.

JEDNAK NASZĄ UWAGĘ PRZYKUŁ BARDZIEJ AUTOMAT Z PAPIEROSAMI.

{A} CO ONI SĄ KURWA, FANATYKAMI PALENIA, ŻE NAWET SE AUTOMAT MUSIELI KUPIĆ?!?!?!

{M} WIDOCZNIE TAKI FETYSZ MAJĄ CI LATNOSI.

KIEDY TAK ROZGLĄDAŁYŚMY SIĘ PO HALLU, ZOBACZYŁAM, ŻE SPORA CZĘŚĆ GOŚCI KIERUJE SIĘW STRONĘ SCHODÓW ZNAJDUJĄCYCH PO PRAWO OD LOBBY.

{M} JAK MYŚLISZ STARA, GDZIE ONI IDĄ?

{A} A CO JA JESTEM WRÓŻBITA MACIEJ, ŻE WSZYSTKO WIEM?
RUSZ DUPE TO ZOBACZYMY.

ZESZŁYŚMY SCHODAMI ZA GRUPKĄ LUDZI, GDZIE TRAFIŁYŚMY NA STARE, DREWNIANE DZRWI.

{A} MYŚLISZ, ŻE TO TU WSZYSCY IDĄ?

{M} NIE WIEM, ZOBACZE CZY OTWARTE.

PODESZŁAM I MOCNO POPCHNĘŁAM DRZWI.

{A} I CO?

{M} CO CO? JAK ZAMKNIĘTE TO ZAMKNIĘTE TEMPY MAŁPISZONIE.

{A} DAWAJ MI TO, JA ZOBACZE.

PODESZŁA I POCIĄGNĘŁA LEKKO KLAMKĘ.

{A} TY JESTEŚ TĘPA CZY TEMPA BABO, JAK NAWET DRZWI NIE UMIESZ OTWORZYĆ?- ZAŚMIAŁA SIĘ.

W TYM SAMYM CZASIE, W DRZWIACH STANĄŁ PRZYSTOJNY, DOBRZE ZBUDOWANY MĘŻCZYZNA W GARNIAKU O GROŹNYM WYRAZIE TWARZY.

{OCHRONIARZ} ¿QUÉ ESTÁS BUSCANDO AQUÍ? ¡NO PUEDES ESTÁ AQUÍ AHORA!

WPATRYWAŁYŚMY SIĘ W NIEGO PRZEZ JAKIŚ CZAS, TAK ZATKANE, ŻE NIE UMIAŁYŚMY WYDUSIĆ Z SIEBIE ANI SŁOWA.

{A} BUENO, LO SIENTO SEÑOR.

SPOJRZAŁAM ZDZIWIONA NA ANKĘ.

{M} MÓWIŁAM ŻE ZAMKNIĘTE TEMPA BABO.
A CO ON GADAŁ?

{A} PYTAŁ CO MY TU ROBIMY I POWIEDZIAŁ, ŻE NIE MOŻNA TERAZ TU WCHODZIĆ.

{M} SKĄD TY TO WIESZ?

{A} PRZEJRZAŁAM KSIĄŻKĘ DO HISPAŃSKIEGO PRZED WYJAZDEM,
A TY COŚ PATRZYŁAŚ WOGÓLE?

{M} A PO CHUJ MI TEN CAŁY HISZPAŃSKI?

{A} BO JESTEŚMY W HISZPANII.

{M} MORDO, MÓJ INGLISH JEST TAK ZAJEBISTY, ŻE JAK USŁYSZYSZ MOJE BRZMIENIE TO PADNIESZ.

{A} NO TO ZOBACZYMY JAK SIĘ DOGADASZ JAK CZŁOWIEKA SPOTKASZ, A NIE TYLKO SWOJEGO CHOMIKA -ZACZĘŁA RECHOTAĆ.

{M} DOBRA DOBRA, A CO BYŁO ZA TYMI DRZWIAMI, GDZIE ON STAŁ?
WIDZIAŁAŚ COŚ?

{A} TO WYGLĄDAŁO, JAK... SCHOWEK NA SZCOTKI.

{M} I CO, MOŻE BYŁA TAM JESZCZE SKRYTKA HARR'EGO POTTERA? - ROZEŚMIAŁAM SIĘ.

{A} SERIO MÓWIE, TYLKO CO OCHRONIARZ ROBIŁBY W SCHWOKU NA MIOTŁY?

{M} KAŻDY MA JAKIEŚ SWOJE FETYSZE...
NIE WIADOMO, CO CI HISZPANIE ROBIĄ Z KOBIETAMI, JAK ICH NIKT NIE PRZYPILNUJE...

{A} WEŹ PRZESTAŃ BABO!
NAWET NIE CHCE O TYM MYŚLEĆ!!!

{M} A KTO MI GADAŁ PRZED WYJAZDEM, ŻE SZYKUJE SIĘ NA WAKCYJNY ROMANS NA GRAN CANARII? - ZAŚMIAŁAM SIĘ.

{A} TO CO INNEGO, DOBRA BABO, CHODŹ JUŻ.

ZESZŁYŚMY DALEJ W DÓŁ. NASZYM OCZOM UKAZAŁY SIĘ WIELKIE DRZWI JADALNI.

ALE JAKIEJ JADALNI.

STOŁY PEŁNE MIĘSA, RYB I OWOCÓW MORZA. PÓŁMISKI Z NAJROZMAITSZYMI OWOCAMI, WARZYWAMI I SAŁATKAMI, WAZY Z DYMIĄCYMI ZUPAMI I DODATKAMI DO POTRAW.
ZAWESZONY NA RUSZCIE WIELKI KAWAŁ BARANINY, KTÓRY BYŁ PODAWANY GOŚCIOM CHĘTNYM NA TURECKIEGO KEBABA. OBOK ZNAJDOWAŁO SIĘ STANOWISKO Z NAJRÓŻNIEJSZYMI RODZIAJAMI PIZZY, LAZANII I MAKARONU, A NA ŚRODKU SALI STAŁ WIELKI STÓŁ, PRZEPEŁNIONY DESERAM, LODAMI I FONTANNA Z CZEKOLADY!

{A} NO PO PROSTU JEDZENIOWY RAJ!!!

JUŻ MIAŁYŚMY ZAMIAR RZUCIĆ SIĘ NA JEDZENIE JAK DZIK NA SZYSKI, KIEDY NAGLE KTOŚ NAS ZATRZTMAŁ.

LAS PULSERAS PORFA? - ODEZWAŁ SIĘ KELNER STOJĄCY PRZY DRZWIACH DO NASZEGO RAJU - OR... THE WRISTBANDS?

{A} CO KURWA?

{M} WE HAVE'NT GOT ANY WRISTBANDS YET.

{KELNER} OK LADIES, YOU HAVE TO GO TO THE RECEPTION AND IF YOU HAVE A RESERVATION YOU WILL GET THE WRISTBANDS, AND THEN YOU CAN GO FOR A DINNER.

{A} CO KURWA?

{M} MAMY PO OPASKI IŚĆ DO RECEPCJI DEBILU. JESTEŚMY TAK GŁODNE, ŻE ZAPOMNIAŁYŚMY SIĘ ZAMELDOWAĆ.

WEWLOKŁYŚMY SIĘ SCHODAMI Z POWROTEM NA GÓRĘ, GDZIE ZOSTAWŁYŚMY NASZE BAGARZE. PODESZŁYŚMY DO PANA Z RECEPCJI.

{M} JAK JESTEŚ TAKA CWANA TO TY MÓWISZ.

{A} CZEMU JA?

{M} ŻEBYŚ SIĘ PYTAŁA. JA JUŻ SWOJE POWIEDZIAŁAM, TERAZ TWOJA KOLEJ.

{A} NIECH CI BĘDZIE.
GOOD MORNING
WE'VE BOOKED A DOBLE ROOM THERE.

{REC.} SURNAME?

{A} KOZŁOWSKA

{REC.} OHHH SORRY, WE HAVE'NT GOT ANY RESERVATION UNDER THIS NAME.

{M} DEBILU PRZECIEŻ TO JA PŁACILAM, CZYLI REZERWACJA JEST NA MOJE NAZWISKO.

{A} NIE MOGŁAŚ MI TEGO WCZEŚNIEJ POWIEDZIEĆ?!?!?!

{M} MYŚLAŁAM, ŻE WIESZ.

{A} MYŚLEĆ, TO TY SOBIE MOŻESZ. I'M SORRY, WHAT ABOUT ŻABCZYŃSKA?

{REC.} WHAT??? COULD YOU SAY THAT AGAIN, PLEASE?

{A} Ż-A-B-C-Z-Y-Ń-S-K-A

{REC.} I'M SORRY, CAN YOU WRITE IT DOWN, PLEASE?
***
{M} NO DEBIL JAKIŚ, CO ON POD KAMIENIEM SIĘ WYCHOWAŁ?!?!?!

WAIT A SECOUND, OH YES, WE HAVE IT. GIVE ME YOURS
HANDS LADIES.

PAN Z RECEPCJI ZAŁOŻYŁ NAM OPASKI, DZIĘKI KTÓRYM W KOŃCU MOGŁYŚMY ISĆ COŚ ZJEŚĆ.
POTEM DAŁ NAM MAPĘ HOTELU I KLUCZE DO NASZEGO POKOJU.

{M} RUSZ SIĘ BABO, IDZIEMY NA OBIAD, BO Z NIEDORZYWIENIA ZARAZ PADNĘ.

ℙ𝔸𝕄𝕀𝔼̨𝕋ℕ𝕀𝕂𝕀 ℤ 𝕎𝔸𝕂𝔸ℂ𝕁𝕀 (𝕋𝕐𝕃𝕂𝕆 ℤ̇𝔼 𝕋𝕆 𝕄𝔸𝔾𝔻𝔸 𝕀 𝔸ℕ𝕂𝔸)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz