męcząca noc

358 10 3
                                    

Usłyszałam głośne pukanie do drzwi, zaspana sprawdziłam godzinę, była 5:25 rozglądnęłam się jednak przez mrok ogarniający pokój nie mogłam stwierdzić czy przyjaciółka znajduje się w pomieszczeniu.
Hałas dalej nie ustawał, zdenerwowana, że ktoś przerwał mój sen wstałam i podążyłam otworzyć drzwi. Kiedy przekręcałam klucz w zamku usłyszałam głos za sobą. Byłam przerażona, miałam pewność, że jestem w pokoju sama.
-Kto to?- zapytała osoba
Natychmiast się obróciłam.
-Jezus dziewczyno, przestraszyłaś mnie- powiedziałam widząc moją przyjaciółkę.
Otworzyłyśmy drzwi jednak nie było nikogo, już chciałam zamknąć jednak Weronika zobaczyła coś na progu drzwi.
Podniosłam i okazało się, że jest to list.
Był podpisany ,,DLA WERONIKI"
Czego można było się spodziewać, jeden z jej adoratorów.
Postanowiłam sprawdzić jak wyglądam, moje włosy były poplątane, szminka znajdowała się na całej twarzy a tusz był cały rozmazany.
Wzięłam długą kąpiel, cały czas myśląc o brunecie.
Ciekawiło mnie dlaczego poszedł z imprezy oraz dlaczego tak szybko odjechał kiedy zobaczył Tomasa.
Jeszcze chwilę siedziałam w wannie pełnej wody, bijąc się z myślami o Evanie, usłyszałam głośny śmiech Weroniki. Opuściłam łazienkę owinięta ręcznikiem. Przechodząc do naszej sypialni zauważyłam Tomasa siedzącego na łóżku przyjaciółki. Przywitałam go uśmiechem
-to ja się przebiorę- odrzekłam wracając do łazienki.
Miałam na sobie koszulę nocną w której zawsze spałam, nie lubiłam spać w spodniach od piżamy.
Usadowiłam się na moim łóżku oglądając jak moja przyjaciółka jest z nim szczęśliwa, dawno jej takiej nie widziałam.
Ciągle myśląc o brunecie popatrzyłam na Tomasa.
*przecież on go zna* pomyślałam
-Tomas- powiedziałam
-Słucham- odparł chłopak
-Czy mógłbyś mi powiedzieć coś więcej o Evanie?- zapytałam
-Nie wiem czy to dobry pomysł, jest naprawdę spoko ale jakbyś poznała jego historię to myślę, że twoje oczy już by się nie błyszczały na samą myśl o nim- odpowiedział chłopak z śmieszkiem na końcu.
-Wcale się nie błyszczą, powiedz mi chociaż skąd się znacie- odpowiedziałam udając, że to co powiedział chłopak mnie nie ruszyło.
-Rok temu z chłopakami wymyśliliśmy, że zapiszemy się na jazdy motorami, tam się poznaliśmy i później jakoś tak wyszło ze zaczęliśmy rozmawiać- skończył i kontynuował rozmowę z Weroniką.
Postanowiłam pójść spać, ponieważ nie miałam nic innego do roboty. Jeszcze chwile słyszałam rozmowę przyjaciółki i chłopaka aż rozpłynęłam się w śnie, jednak nie trwało to długo
-Dzień dobry ślicznotko- usłyszałam nad swoim uchem.
-Evan? Co ty tu robisz?- zapytałam widząc dalej mrok w pokoju.
-Czas się zbierać, wstawaj- powiedział chłopak ciągnąc mą dłoń.
Nie wiedząc czemu natychmiastowo wzięłam czarną sukienkę z wczorajszego wieczoru i poszłam się przebrać.
-Mógłbyś mi pomóc z zamkiem?- zapytałam
-Jasne- odpowiedział chłopak
Zamek trzeba było tylko dociągnąć gdyż część już dałam radę zapiąć, jednak brunet zamiast do góry powoli rozpinał mą sukienkę, ściągną ramiączka i zaczął całować mój kark, następnie zręcznie obrócił mnie za talię i rzucił na łóżko. Evan powoli szedł w moją stronę i kontynuował całowanie, tym razem po szyi.
Schodził coraz niżej ściągając przy tym czarną sukienkę, nagle poczułam zimne ręce zdejmujące moją bieliznę.
Czułam jak szybko oddycha, oboje wiedzieliśmy czego chcemy. Chłopak ucałował mój brzuch a następnie przerwał by ściągnąć z siebie ubrania. Był umięśniony, wpatrywałam się w jego sześciopak, gdy ten nagle złapał mą szyje i zaczął namiętnie całować, niedługo po tym poczułam jego palce na mojej cipie, podobnie jak w tańcu poruszał nimi płynnie tym razem w przód i w tył. Cicho jęknęłam a ten ścisną mnie jeszcze bardziej, nigdy wcześniej nie czułam się lepiej.
-Wstawaj, Laura- usłyszałam śmiejącą się przyjaciółkę
Zauważyłam że poduszka znajduje się miedzy moimi nogami. Słyszałam śmiech Weroniki, a ja zrozumiałam, że był to tylko sen

Evan PetersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz