3. Zdrada

8 2 3
                                    

— A czy Ty czujesz do mnie to samo? — zapytał, a ja wtedy nieco się zarumieniłam, spojrzałam mu prosto w oczy i się uśmiechnęłam. Odpowiedziałam twierdząco, a on wtedy odszedł w dal. Ale dalej czułam, że coś jest nie tak.

     Podsumując ostatnie dni, jestem z Yoongim! Muszę przyznać, że bardzo się cieszę! Najlepiej, żebym odrazu powiedziała o tym Soojin, no bo w końcu jest moją przyjaciółką, i zawsze dotrzymuje moich tajemnic. Ach... naprawdę nigdy nie miałam motyli w brzuchu, teraz to czuję. Teraz siedząc w pokoju i głaszcząc miękkie futerko DongDong'a patrzę w okno. Postanowiłam nieco się odprężyć po tylu wydarzeniach. Mam nadzieję, że jest to już już jedyny, aby... ta miłość przetrwała. Telefon się zaświecił. To mama. Nie dzwoniła do mnie bardzo długo, może coś poważnego się stało? W końcu rodzice niedawno pozwolili mi zamieszkać w Gwangju, a oni zostali w Kanadzie, w której mieszkałam przez 15 lat.

   — Cześć Mamo. Dawno nie dzwoniłaś. — odebrałam telefon i postanowiłam zacząć rozmowę z mamą bez zaczynania "halo"

   — Soojin, wyjeżdżam z twoim ojcem do Daegu. Wiem, że to dla ciebie może być trudne, ale Postaramy się przyjechać za 6 lub 8 dni, około tygodnia kochanie. — Pożegnałam się z mamą i po rozłączeniu się usłyszałam dźwięk zakończenia rozmowy. Starałam się na chwilkę zapomnieć o ostatnich wydarzeniach związanych z... moim chłopakiem. Muszę naprawdę odpocząć, a teraz przez cały rok czwartej klasy liceum uczę się do matury i różnych testów. DongDong zaskoczył mi z kolan i pobiegł w stronę kuchni. Postanowiłam zajrzeć na Instagrama. Yoongi wstawił nowy post, na zdjęciu był on i zapewne jego pies. Wyłączyłam telefon, czułam że nie mam co robić, teraz nie muszę się uczyć.

   Minęło trochę czasu, więc postanowiłam pójść na spotkanie z Soojin. Zadzwoniłam do niej, a ona odpowiedziała twierdząco, więc odrazu poszłam na autobus. Jadąc nim wpatrywałam się w okno i słuchałam piosenek na Spotify W końcu wyłączyłam playlistę, bo moją uwagę przykuł chłopak podobny do Yoongiego, już chciałam mu powiedzieć część, ale to nie był on, udało mi się dostrzec ten charakterystyczny pieprzyk, którego nie ma... mój chłopak... dalej nie jestem pewna, czy blondyn chce ze mną być. Nie wiedziałam tego, nawet jeśli wiedziałam, co wydarzyło się kilka dni temu. W końcu wysiadłam na przystanku.

   Weszłam do ładnego, biało szarego bloku i zadzwoniłam pod numer przyjaciółki. Odrazu mi otworzyła, nie pytając kto to. Weszłam po schodach na piąte piętro i zadzwoniłam pod numer 32. Otworzyła mi Irene, a Soojin była w kuchni, gotowała pancakes. Zdjęła je z patelni i podała mi na talerz trzy naleśniki. Siostra Soojin wyjęła nutellę, bitą śmietanę oraz dżem.

   — A więc co Cię tu głównie sprowadza? — Soojin ugryzła kawałek pancakes'a z dżemem i przeniosła swój wzrok na mojego, którego smarowałam bitą śmietaną.

   — Noo, z nowych wieści jest to, że moi rodzice niedługo wyjeżdżają do Daegu— Po tych słowach wzięłam kęs pancakes'a i podałam Irene bitą śmietanę. Soojin otworzyła szeroko oczy. Przełknęła kawałek naleśnika i spojrzała na mnie. Brunetka odeszła od stołu i nalała nam soku wiśniowego. Irene postanowiła wyjąć z szafki sos klonowy, i postawiła go na stole.

   — I jeszcze jedno info. — Przełknęłam sok, po czym zamknęłam oczy. Muszę jej to powiedzieć. Soojin to moja przyjaciółka, a jej siostra to bardzo dobra... koleżanka. — Yoongi... ja chyba... to znaczy on, znaczy my jesteśmy razem.

   Soojin prawie wypluła na talerz kawałek naleśnika z nutellą. Irene otworzyła szeroko oczy. Sama kiedyś czuła coś do chłopaka. Nie wiem, czemu wybrał mnie. W końcu gdy zjadłyśmy wszystkie pancakes'y, to zaczęły się rozmowy o tych rzeczach i w ogóle. Minęło sporo czasu, aż moja przyjaciółka zmieniła temat rozmowy.

BAD LOVE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz