Rozdział 2

345 18 27
                                    

Pov:Yeonjun

Wczoraj było całkiem fajnie. Ten chłopak też wydawał się spoko.
Dzisiaj także mieliśmy się z nimi spotkać.
Chcieli iść do kina na jakiś tam horror. Oczywiście nie mogę tego opuścić. Kocham horrory i mógłbym oglądać je cały dzień.

Była godzina 7:20 za 40 minut mam lekcje więc siedziałem w kuchni jedząc śniadanie. Przy zlewie stała moja mama myjąc naczynia bo dziś przychodzi mój kuzyn wraz z ciotką.
Moja rodzina jest super ale gdy chodzi o coś poważnego potrafią zrobić dużą dramę.

-A jak tam z twoim przyjacielem Taehyunem?- zapytała matka.

-Dobrze. Dzisiaj z jego przyjaciółmi mamy iść do kina więc będę później.-

-Dobrze ale uważaj i nie zapomnij o kuzynie.-

-Nie zapomnę.-

Okazało się że nie mam drugiej lekcji a za to Teahyun miał trening więc poszliśmy na boisko.

Usiadłem na ławce patrząc na swojego przyjaciela.
Po chwili zobaczyłem jak Soobin wraz z Beomgyu wchodzą do sali.

-Hej Yeonjun!- krzyknął czarnowłosy siadając obok mnie.

-Hej. Nie macie lekcji?- zapytałem.

-Odwołano, a Teahyun napisał że ma trening.- opowiedział Soobin.

Uśmiechnąłem się i zaczęliśmy oglądać jak nasz przyjaciel trenuje.

Po wszystkich lekcjach udaliśmy się do kina. Taehyun kupił bilety i weszliśmy do środka. Mieliśmy szczęście że mamy miejsce na samej górze ponieważ ostatnio gdy byłem z rodzicami, siedzieliśmy na dole i trochę bolała głowa przez patrzenie na górę.

Siedziałem między Taehyunem a Beomgyu. Chłopak się bał ale jego przyjaciel go uspokajał. Widać że bardzo o siebie dbają choć był to tylko film.

Gdy się skończyło wyszliśmy z kina po mału idąc w stronę naszych domów.

-Już więcej nie idę do żadnego kina na żaden horror.- powiedział czarnowłosy.

-I tak cię zaciągne.- odpowiedział Soobin.

-Ej może pójdziemy jeszcze do kawiarni?- zapytał mój przyjaciel.

-Ja nie mogę. Muszę wrócić do domu bo mój kuzyn przyjechał z ciotką.- wtrąciłem.

-Czyli jutro nie możesz się spotkać?-

-Niestety nie. Dobranoc.- oznajmiłem poczym odeszłam w stronę domu.

Po paru minutach byłem już w domu.
Otworzyłem drzwi i krzyknąłem że jestem. Rodzice siedzieli w pokoju wraz z ciotką i moim kuzynem.

-O witaj Yeonjun! Dawno cię nie widziałam!- powiedziała kobieta całując mnie w policzek.

-Weź Minho i idźcie na górę coś porobić.- rozkazała moja matka.

Obaj poszliśmy do mojego pokoju.
Minho był o rok starszy ode mnie ale był chyba bardziej dzieciny niż ja.

Po dłuższym czasie, rodzice zawołali nas na kolację. Usiedliśmy do stołu i nie mogło obejść się bez TYCH pytań.

-A więc, masz już jakąś dziewczynę na oku?- zapytała ciotka.

-Nie. I chyba nie zamierzam.-

-Jak to. Każda by cię chciała.-

Po paru gadaniu o moim życiu ciotka wreście odpuściła i rozmawiała z rodzicami.
Gdy zjedliśmy, w raz z kuzynem poszliśmy do pokoju spać.

Obudziłem się o chyba 4 w nocy.
Nie mogłem zasnąć więc poszłem do kuchni się napić. Gdy wróciłem zobaczyłem wiadomość od Taehyuna.

                          Taehyun🐿️

Taehyun 🐿️
Ej chcesz numer do Beomgyu?

Yeonjun🦊
Jest 4 w nocy a ty się mnie pytasz czy chce numer do chłopaka którego znam zaledwie dwa dni

Taehyun 🐿️
To dlaczego nie śpisz???

Yeonjun 🦊
Bo poszłem się napić

Taehyun 🐿️
To chcesz czy nie

Yeonjun 🦊
To daj

Taehyun 🐿️
987******

Yeonjun 🦊
Napisze do niego jutro
Idź spać
Dobranoc

Teahyun 🐿️
Dobranoc
___________________________________

Thank you//YeongyuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz