Rozdział 3

75 2 2
                                    

-Hej! - powiedział obejmując mnie z tyłu równocześnie doprowadzając do stolika.
-Cześć, ślicznie wyglądasz - powiedział siadają na przeciwko mnie.
-To co chcesz zjeść?-zapytał przeglądając z zaciekawieniem menu.
-Sądzę, że w lokalu tego typu jada się pizze, ale jeśli się mylę to mnie popraw - odpowiedziałam może trochę nie sympatycznie, no ale cóż..
-Faktycznie, masz rację jada się pizze, ale jaki rodzaj sobie życzysz? - mówił do mnie z nie zachodzącyn uśmiechem.
- W takim razie ta, pokazała na pierwszą lepszą w korcie dań.
-Dobrze, a do picia co jaśnie Pani sobie życzy? - zapytał żartobliwie.
-Mrożona herbata, proszę pana - również odpowiedziałam bardzo humorystycznie. Złożył zamówienia a następnie zaczął zadawać mi różne pytania dotyczące mojej osoby. W pewnym momencie uświadomiłam sobie, że nawet nie wiem jak mężczyzna, z którym siedzę sam na sam ma na imię.
-Jak masz na imię? - zapytał an niczym dziecko w przedszkolu.
-Luke- odpowiedział bardzo grzecznie.
-Ty zapewne wiesz... - odpowiedziałam przez zęby.
-Tak kochana Dominico, wiem o Tobie więcej niż myślisz...

Ten JedynyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz