Rozdział 5

59 4 3
                                    

Wchodząc do domy byłam cicho, nie chciałam aby którykolwiek z moich rodziców zobaczył w jakim jestem stanie. Tak naprawdę już nie płakałam, ale było widać, że nie byłam jakby to ująć "nieszczęśliwa". O Boże!! Dlaczego to życie jest jakieś dziwne? Zabrałam ze swojej półki piżamę i skierowałam się w stronę łazienki. Wzięłam szybki prysznic, i położyłam się do łóżka. Wykręciłam numer do mojej kuzynki. Musiałam się jej wyżalić.

-Anne?

-Cześć! Co tam u Ciebie?- Powiedziała z charyzmą, bardzo żywo i wesoło w porównaniu do mnie.

-Byłam na spotkaniu.... Z chłopakiem, nazwał je randką, próbował mnie pocałować.... - Ogólnie opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami. W pewnym momencie zaczęłam płakać, było mi tak źle, że naprawdę już nie wytrzymałam.

-Ej, ale co się dzieje? Dlaczego płaczesz? Przecież chyba chciałaś znaleźć swojego ukochanego?- zapytała.

-Chciałam ale.... Ale ja chce swojego blondyna o imieniu James, który urodził się 13 września jego pełne imię i nazwisko to: James Niall Horan. I koniec.- wpadłam w rozpacz, płakałam ryczałam, nie wiem już sama co w tedy się działo.

-On nadal Ci się podoba- zapytała, ale wiem, że nie oczekiwała odpowiedzi bo było to dla niej oczywiste.

-Ann, co ja mogę zrobić?- słuchaj za tydzień koniec roku szkolnego, przyjeżdżasz do nas na trochę on mieszka nie daleko, jakoś Cię z nim poznam. A teraz nie płacz. Uśmiechnij się w końcu wszystko jest w porządku i nic złego się nie stało- pocieszyła mnie.-To dobranoc.

-Dobranoc- odpowiedziałam już prawie uśmiechnięta. W domu wszyscy już spali tylko nie ja. Po jakiejś godzinie w końcu udało mi się zasnąć. Rano nie za bardzo miałam ochotę iść do szkoły, niestety świadomość, że mam dziś nie jedną a dwie lekcję w-f z klasą Luka zniechęcała mnie do tego bardzo. Wstałam, z łóżka. Ubrałam spódniczkę i T-shirt. Na nogi założyłam balerinki, a trampki i strój na zajęcia włożyłam do torby. Wyszłam z domu nadal myśląc o moim blondynie...  Nie wiem dlaczego jestem w nim tak strasznie zakochana, nie mogę przestać o nim myśleć, najgorsze w tym wszystkim jest to, że on nawet nie wiem o moim istnieniu, a ja gdybym mogła podpisała bym z nim papiery o małżeństwo. Dochodząc do szkoły zobaczyłam Luka parkującego samochód.








To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 24, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ten JedynyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz