Paweł
Leżałem w łóżku i przeglądałem jeszcze instagrama. Było koło godziny 00:34 więc stwierdziłem że pójdę juz spać. Nagle usłyszałem pukanie do drzwiproszę! - odezwałem się
Kiedy drzwi się otworzyły ujrzałem zapłakanego Dominika
Boże Dominik! Choć tu do do mnie! - odrzekłemPaweł to głupie... - ledwo się odezwałem
Nie szkodzi mów - uśmiechnąłem się
No...wwięcc... - mój głos zaczął się załamywać
Spokojnie - próbowałem uspokoić chłopaka
M..m..miałem koszmar... Mówiłem że to głupie... - rozpłakałem się
Nic nie jest głupie. Ja też mam czasem koszm... - nie dał mi kończyć
Może masz ale nie przychodzisz do mnie zapłakany że się boisz! A ja zachowuję się jak dziecko! - nie wytrzymałem i wybuhłem płaczem
Domi spokojnie - wtuliłem chłopaka w swój tors
Dziękuję... - odezwałem się jeszcze trochę roztrzęsiony po czym wtuliłem się w Pawła.To ja juz pójdę do siebie... - odezwałem się
Nie nie idziesz, śpisz tu ze mną nie zostawię cię takiego roztrzęsionego - powiedziałem po czym Domi wrócił do mojego łóżkaDominik
Położyłem się na łóżku i zamknąłem oczy. Leżałem i nie mogłem usnąć.Paweł? - odezwałem się
Co tam? - zwróciłem się do chłopaka
Mogę się przytulić...? - zapytałem nieśmiało
Jasne choć! - przybliżyłem się do chłopaka a ten się przytulił, zamknął swoje przepiękne zapłakane oczka i zasną.Paweł
Domi zasną w moich objęciach. Patrzyłem na drobniutkie ciałko leżące obok mnie. Po kilku minutach sam nie wiem kiedy usnąłem...