2.

407 1 0
                                    

Obudziłem się w nocy. Chwila po drugiej. Znów problemy ze spaniem. Nawet alkohol nie pomaga. Delikatnie próbowałem uwolnić dłoń spomiędzy ud mojej małżonki. Udało się i wyszedłem do łazienki. Nagi stanąłem przed lustrem i zerknąłem na odbicie. Zadbane i wysportowane ciało przed czterdziestką, nie jeden by chciał mieć tą formę co ja i takie przyrodzenie. Lecz umysł tak zmęczony i skrzywiony jakbym go kupił na rynku wtórnym z przebiegiem kilku wcieleń. Czy to normalne aby ludzie byli tak zepsuci i inni jak ja? Zacząłem sobie zadawać dziwne pytania, na które nawet jakbym miał odpowiedź to i tak to nic by nie zmieniło w moim życiu. To i tak nie zmieniłoby mnie. Bezwiednie popatrzyłem na telefon i pomyślałem o niej. Oczami wyobraźni przywołałem obraz jej drobnego ciała. Jej długiej gładkiej szyi i smukłych ramion. Jej sterczących piersi z idealnymi sutkami, które tak uwielbiała gdy ściskałem i podgryzałem. Tego wcięcia w talii za które uwielbiałem łapać by ją przysunąć do siebie. Stał mi. Wróciłem do łóżka patrząc na żonę na wpół odkrytą w koszuli nocnej leżącą teraz na brzuchu. Asia miała taki sterczący i wąski tyłeczek. Moja żona miała szersze biodra... siadłem na niej okrakiem. Splunąłem najpierw na dłoń a następnie wtarłem ślinę w ogromny napletek. Pochyliłem się nad nią i wjechałem z lekkim trudem twardym chujem w cipkę.

-Mmmm, chcę spać - będąc w środku położyłem się na jej plecach i naparłem mocniej.

- Śpij - oczami wyobraźni byłem w tamtej ciasnej i mokrej cipce, która błaga bym ją zerżnął mocniej, zacząłem napierać aby wejść do końca, cicho stękając żonie do ucha - śpij, zejdę jak skończę.

W głowie miałem to uczucie jak ciasno i dobrze mi było. Jak dobrze JEJ było i jak mocno mnie chciała. Jak stękała raz za razem gdy wypinała biodra do góry wychodząc naprzeciw moim pchnięciom. Jak złapała się za pośladki i rozwarła je dla mnie. I uczucie i dźwięki gdy mój kutas posuwał tak mokrą szparkę.

Zszedłem z żony, miałem ochotę ją po prostu zalać, lecz nie mogłem. Nie dawałem rady. Sapiąc i schodząc na dół do salonu złapałem za telefon. Dostałem od niej wiadomość by przyjechać po jej zajęciach o ją odebrać. W głowie zacząłem organizować plan dnia i przesuwać spotkania w pracy, aby tylko znów z nią być i ją poczuć. I chciałem aby poczuła smak mojego kutasa, który był w mojej żonie, jakby za kare, za to że nie mam jej tu teraz. Siadłem na sofie i pomyślałem że muszę poukładać sobie życie i muszę poukładać sobie w głowie. Kolejna szklanka whiskey o trzeciej w nocy nic mi nie pomoże ale przynajmniej zagłuszy głosy w mojej głowie. Ale za to wieczorem...wieczorem...poczuje jej zapach. Poczuje jej delikatne usta na sobie i znowu powiem sobie, iż za niedługo spróbuje to skończyć.


Londyńskie OpowieściOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz