Kochani na wstępie chcę wam podziękować za odwiedzenie mojego profilu. Za wszystkie wasze komentarze czy pozostawienie gwiazdeczek. Chce, abyście również zapoznali się z kilkoma szczegółami, zanim zaczniecie przygodę z moimi opowiadaniami. Każde z moich opowiadań w opisie o mnie jest ponumerowana. I jeśli zaczniecie przygodę z 1 opowiadaniem i dojdziecie do ostatniego, zobaczycie, sami jak zmieniły się moje historie. Proszę, pamiętajcie również o jednym, jestem dysortografem dyslektykiem. Wiem, że mogłabym dać swoje prace komuś do sprawdzenia, ale jako autorka zadecydowałam tego nie robić i proszę o uszanowanie tego. Jeśli kochani wam przeszkadza to, oczywiście rozumiem i szanuje wasze podejście. I oczywiście nie zmuszam was do dalszego czytania tego czy innych moich opowiadań 😊, jeśli już zadecydujecie się, że warto to będę bardzo wdzięczna za pozostawienie po sobie śladu w postaci gwiazdki lub komentarza.
Już dosyć trucia haha i serdecznie zapraszam do wspólnej podróży z moimi bohaterami.ROZDZIAŁ 1
HADES
Na każdym etapie naszego życia marzymy o tym kim chcemy być, kiedy dorośniemy. Kiedy jesteśmy dziećmi marzenia są proste. Strażak, policjant, lekarz czy po prostu własny rodzić. Osoby, które ratują życie. Nikt nie marzy o odbieraniu życia. Nikt nie marzy, aby być tym złym. Kiedy dorastasz zmieniasz swoje marzenia. Musisz dostosować się do okoliczności. Oceny w szkole czy też rodzina mają duży wpływ. Czasem twoje marzenia kreują się przez świat dookoła ciebie.
Więc co cię czeka, kiedy rodzisz się w jednej z najbiedniejszych dzielnic Nowego Orleanu. Twoja matka to zwykła dziwka a ojciec, któż to wie. Bo na pewno nie ona czy ty. Więc jaki los ciebie czeka. Kiedy w wieku czterech lat umierasz z głodu. I jedyne czego musisz się nauczyć to jak przeżyć i nie zostać zjedzonym przez innych.
To proste stajesz się gorszy niż inni. I zaczynasz rządzić tym podziemiem niczym Hades rządził swoim.
Pierwszy raz zabiłem człowieka w wieku dwunastu lat. Dusiłem go własnymi rękami. Patrzyłem na to bez emocji. Jak z jego spojrzenia ulatuje życie. Myślałem, że po tym wszystkim nie będę w stanie już zasnąć. Sumienie nie pozwoli mi o tym zapomnieć. Nie będę człowiekiem. Jedyne czym przestałem być to dzieckiem. A następnego dnia miałem łóżko i trzy posiłki dziennie. Coś czego nigdy wcześniej nie doświadczyłem. A jeśli chodzi o sen. Spałem jak kamień, lecz człowiekiem nigdy już nie byłem. Od tego dnia mam niezliczoną liczbę dusz na swoim koncie. Dusz których nawet już nie pamiętam imion ani tak naprawdę twarzy.
Poprawiam się w fotelu i spoglądam na przeszkolone lustro weneckie za którym śmietanka Nowego Orleanu bawi się tylko i wyłącznie za moim pozwoleniem. Przez lata byłem zwykłym śmieciem. Zawodnikiem jednym z wielu. Walczyłem każdej nocy o przetrwanie. Z jedna zasadą. Zabij albo sam zgiń. Teraz to ja jestem królem tego miasta. Hades był królem podziemia tak samo jak ja jestem królem tego miasta. Nowy Orlean należy do mnie i tylko śmierć może mi go odebrać.
Zamykam oczy i na sekundę próbuję odpocząć. Od lat nie udało mi się zasnąć tak aby przespać całą noc bez czuwania. Nie, nie budziły mnie wyrzuty sumienia. Po prostu wiedziałem, że jeśli zamknę je i odprężę się chociaż by na chwilę moi wrogowie to wykorzystają. Słabość to coś na co nie mogę sobie pozwolić to jeden z luksusów jakich nie posiadam, bo wszystko inne mam na wyciagnięcie dłoni. I mimo tego, iż teraz jestem już u takiej władzy, że nikt by się nie odważył mnie zaatakować to i tak wiem, że nie mogę sobie pozwolić na odpoczynek. Moje życie to walka ciągła nieustająca walka.
Moją pięciominutową drzemkę przerywa pukanie do drzwi. I ktokolwiek jest za nimi wie doskonale, że bez mojego pozwolenia lepiej, aby nie przekroczył ich. Bo inaczej czeka na niego tylko jedno śmierć.
CZYTASZ
HADES- ZOSTANIE WYDANE 3.10.2023
ChickLitHades jest prawdziwym królem miasta. Rządzi całym Nowym Orleanem wyznaje tylko trzy zasady. Zasada numer jeden: "Zgiń albo walcz, nie ma innej opcji" Zasada numer dwa: "Ludzie są silni, dopóki nie okażą uczuć. Uczucia to słabość" i najważniejsza z...