Przygotowania trwają

11 3 0
                                    

Właśnie idę po schodach do pokoju. Jest 07:06 a ja wracam z biegania. Mam dzisiaj lekcje na 8:40 i znowu umówiłam się z Jacksonem. Dobrze, że mam jeszcze czas, bo muszę na szybko namalować jeden rysunek dla pana Thomasa. Wchodzę do pokoju, a na łóżku siedzi postać.
- Co tutaj robisz o tej godzinie? I kto cię wpuścił?
- przyszedłem pogadać a wpuściła mnie twoja mama właśnie wychodziła do pracy. A wiesz jak mnie lubi.- mówi zbawiciel
To prawda uwielbia go.
- o czym chcesz pogadać?
- musimy ustalić cały plan naszej podróży. Pamiętasz?
- a no tak, ale muszę się najpierw umyć bo śmierdzę jak ty.
- ty nie śmierdzisz, jak ja ty pachniesz jak krowa, która właśnie załatwia swoje sprawy.
Daje rękę na serce i mówię- uraziłeś mnie.
- taki miałem plan- uśmiecha się
Wychodzę z łazienki i szukam chłopca w żółtej bluzie. Nigdzie go nie ma. Przechodzę się po pokoju. Znalazłam go. Zasnął u mnie na łóżku. Jak on niewinnie wygląda. Mam genialny plan. Wchodzę znowu do łazienki. Wychodzę z pełną kosmetyczką. Tak mam plan pomalować go kosmetykami. Tego się nie spodziewa. Najpierw kładę podkład. Dodaje kreski na oczach, bronzer i cienie do oczu. Chętnie pomalowała bym go bardziej, ale nie chce marnować drogich kosmetyków na niego. W tym momencie mu współczuje. Siadam na krześle i zaczynam coś bazgrolić. Czekam, aż się wstanie. Budzi się!

- witam księżniczko, chyba trochę ci się przysnęło? -mówię, starając się nie śmiać z jego wyglądu.

-hej, sorki nawet nie zauważyłem kiedy zasnąłem. Co tam piszesz?- mówi i podchodzi do mnie

-wypisuje listę rzeczy, które musimy zabrać na wyprawa

Poszukiwanie ojca--------------------------------------------------------------------------------------------------

Przedmioty:

-latarki 2

- Jedzenie (sporo)

-klucz do mieszkania dziadków

- Picie

-Notatnik 

-szkicownik i jakiś ołówek

- aparat (potrzebny będzie jak telefon wysiądzie, a trzeba będzie porobić zdjęcia)

-taśma klejąca

-nożyczki

- no i gotówka (raczej kartą nic nie kupimy)

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

- mogę się zapytać po co ci taśma klejąca?

- taśma jest zawsze potrzebna

- a nożyczki?

- żeby przeciąć taśmę? To, aż takie trudne?

- a po co ci szkicownik i notatnik? Przecież to jest to samo.

-jacie, ale z ale ty jesteś nierozumny. W szkicowniku się rysuje, a w notatniku pisze. Szkicownik jest nam potrzebny, żeby narysować coś ważnego albo jak będę się nudzić to cię porysuje. A notatnik do opisania, co znaleźliśmy w domu i co wiemy, albo żeby napisać co robisz w aucie.

- A, co ja robię w Aucie?

- śpiewasz każdą piosenkę Katy Perry. To nie normalne

- normalne.- krzyżuje ręce- ty jakoś ciągle rysujesz i nie wypominam ci tego?

- No dobra niech będzie. Ale mogę się zapytać, skąd znasz każdy jej utwór?

- siostrzyczka mnie nauczyła- uśmiecha się pokazując mi bialutkie zęby

 Jackson ma siostrę w wieku mojego brata. Bardzo się polubili. Codziennie albo Elizabeth jest u nas, albo George jest u nich. Przypominam, że on dalej się nie skapną się, że ma tonę makijażu na swojej buzi. Zesikam się zaraz. Ledwo wytrzymuje śmiech. On przybliża swoją twarz do mojej. Spotykamy się nosami. Patrzy mi w oczy a ja mu.

- powiesz mi co cię tak śmieszy?- dalej nie odsuwa się ode mnie

Nie wytrzymuje przewracam się na dywan i się śmieje. Ledwo nabieram powietrza i znowu zaczynam się śmiać. Chłopak śledzi mnie wzrokiem. Widzę, że jest zdezorientowany. Dosłownie, nie wie co się dzieje.

Podaje mi rękę - skończyłaś?

Chwytam jego dłoń. A on pomaga mi wstać. Siadamy na łóżko.

- powiesz mi teraz, czemu przed chwilą turlałaś się na dywanie ze śmiechu?

-nie ważne. Kiedy wyruszamy na wyprawę jak tajni agenci?

-Hah. Ale szybko zmieniłaś temat. Jutro rano. Wieczorem ci wszystko jeszcze napisze. A teraz musisz zjeść śniadanie bo zaraz idziemy do szkoły.

-no dobra

Schodzimy do kuchni.

- chcesz płatki?

- no pewnie

Wyciągam płatki i nalewam mleka do miski. Potem nasypuje płatki. Daje mu miskę z jedzeniem. Wyciągam kromki chleba i sałatę. Robię sobie kanapki serem żółtym, sałatą, szynką i pomidorem. Siadam koło Jacksona.

- czemu ty nie jesz płatków?

-mam określoną dietę. Musze się do niej stosować, jeśli chce wystartować w najbliższych zawodach.

-aaa, czyli ty masz dietę a mnie tuczysz płatkami?- Uśmiecha się

- taki był mój plan od początku.- wystawiam mu język

Kończę kanapkę i wkładam naczynia do zmywarki. -Jedziemy do szkoły. Mam nieszczęście dzisiaj mało lekcji. Ten dzień był nawet spoko, do czasu, aż pan Thomas przypomniał mi, że nie zrobiłam dla niego pracy. To wszystko przez Jacksona. On nie pozwolił mi jej zrobić. Mijają wszystkie lekcje. Siedzę w aucie chłopaka.

- przez ciebie miałam ochrzan od Thomasa.

- przeze mnie? A co ja ci takiego zrobiłem?

-jak wróciłam z treningu miałam zrobić dla niego pracę, ale ty tam się pojawiłeś znikąd no i zapomniałam. Widzisz wszystko przez ciebie. W sumie jak zawsze.

- właśnie mnie obrażasz. Z tego co powiedziałaś wnioskuje, że mnie nie lubisz i nie chcesz spędzać ze mną czasu.- stara się żeby jego głos brzmiał na obrażony

- no to źle zrozumiałeś. Zmieńmy temat, nie chce się z tobą kłócić bo przecież wiesz, że i tak jestem lepsza w argumentacje więc bym wygrała.

-muszę się odnieść do dzisiejszej zabawy. Co ciprzyszło do tej głowy, żeby pomalować mnie. Wiesz jak trudno się to zmywa ztwarzy. I to jeszcze cała szkoła się ze mnie śmiała.

-taki miałam plan- uśmiecham się i szczerze zęby.

Siedzę przy biurku i odrabiam zadania. Przychodzi mi wiadomość. Zerkam na telefon.

Zbawiciel: przyjdę do ciebie jutro do pokoju o 5:30. Jeśli będziesz spać, nie przeżyjesz następnego dnia. Więc lepiej wstań, chyba że chcesz, żebym przyszedł, jak będziesz jeszcze miała zamknięte oczy?

Ja: no dobrze. Wiedz, że ja dawno nie śpię o tej porze.

Czytam książkę w łóżku. Przy okazji zastanawiam się, czy jak będzie wyglądać jutrzejszy dzień. Nie daje rady. Na myśl, że muszę wstać o 5:00 kleją mi się oczy. Idę spać. Żegnam!

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

No witam, witam! Jak wam się podoba? Jesteście ciekawi dalszych części? Zostawiajcie gwiazdki, a będę wiedziała, ile was jest.

Miłej nocy! Miłego dnia!

Los miał dla nas inne plany.Where stories live. Discover now