Prolog

145 13 2
                                    

Długo wierzyłam, że relacja z nim była dobrym wyjściem i normalną relacją. Teraz pierwszy raz w życiu jestem pewna, że nie była ani trochę normalna Jedyne co zrobił to skomplikował moje życie bardziej niż było. Nie zrezygnowaliśmy z niej bo baliśmy się samotności. Mówiliśmy sobie ,,kocham cię" jednak oboje tylko raniliśmy siebie nawzajem. Czemu dopiero odkryłam to po takim długim czasie?

Może nie chciałam myśleć o tym w ten sposób. Może chciałam mieć jakąkolwiek relację z brunetem. Może jestem samolubna i nie pozwalałam mu na przyszłość z kimś innym. A może po prostu chciałam zrobić na złość dla moich rodziców. Każda opcja była po części prawdą jednak wtedy tego nie rozumiałam albo po prostu nie chciałam rozumieć.

''Jesteś moim całym światem Villin'' teraz wiem, że były to tylko puste słowa wypowiedziane z jego ust jednak dalej sprawiają mi ból mimo, że jesteśmy daleko od siebie i nic nas już nie łączy.

Oboje zasługiwaliśmy na bycie szczęśliwymi jednak nie było nam to pisane razem a oddzielnie. Ostrzegano nas przed tym, a my to wypieraliśmy. Liczyliśmy się tylko my i nasze chwilę spędzone razem. Zrobiliśmy zbyt dużo aby z tego zrezygnować. Teraz wiem, że była to tylko chwila słabości którą postanowiliśmy wykorzystać nie zwracając uwagi na to co może się wydarzyć. Rozpętaliśmy zbyt duży ogień aby być w stanie go ugasić. Skończymy w piekle bo tam jest nasze miejsce. Mogliśmy być szczęśliwi, jednak jedynie ponieśliśmy konsekwencje czynów naszych rodziców.

---

Dzisiaj jako ostatni wrzucam wam prolog. Dajcie znać czy wam się podoba. Rozdział pierwszy pojawi się za dwa tygodnie jednak godzinę podam wam w dzień wstawienia rozdziału. Buziaki i do następnego 

Love or maybe hateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz