- Nie możesz mi tego zrobić, Alaric! - oburzyła się Caroline. - Ja je urodziłam. To są też moje dzieci.
- Dzieci powinno być dwoje, jest troje. Nie wiem jak, nieistotne. Bękart jest twój. Możesz z nim odejść, ale od moich dzieci trzymaj się z daleka.
- Żartujesz?! Alaric! Proszę, nie... ja je kocham.
- Więc masz problem.
- Problem?! Jak możesz być tak spokojny?! Alaric!
- To koniec, Caroline. Dzieci są moje i Jo. Nie masz do nich żadnych praw.
- Gdyby nie ja byłyby martwe! Prawie umarłam, by je donosić do końca i urodzić. Jak możesz mnie tak traktować?
- To. Koniec - powtórzył, a blondynka nie dowierzała. Chciała, by to okazało się tylko złym snem.

CZYTASZ
Daughter | Klaroline
FanficCo gdyby nie Hayley urodziła Hope? Gdyby umarła, będąc jeszcze w ciąży? Umarła akurat wtedy gdy sabat bliźniąt przenosił dzieci Alarica i Jo do ciała Caroline? Gdyby ich magia była na tyle potężna, że połączyłaby się z magią nienarodzonej dziewczynk...