Well I Wonder //// ch 1

85 7 19
                                    

Michael włożył już ostatnie walizki do bagażnika i wsiadł do samochodu, informując mame, że mogą ruszać. Muzyka lecąca z radia raniła chłopaka w uszy, więc założył słuchawki i puścił własną. Spojrzał przez okno  oglądając bardzo dobrze znane mu uliczki, których już nigdy więcej nie zobaczy. Nie był smutny z tego powodu. Nienawidził tego miejsca. Miał z nim nieprzyjemne wspomnienia. Jego rówieśnicy bezpowodu go nielubili i wyśmiewali.

Jednak powód ich przeprowadzki był inny, a mianowicie śmierć ojca Wheeler'a. Popełnił on samobójstwo przez długi. Było mu wstyd powiedzieć o tym rodzinie, a sam nie dawał sobie już rady. Rodzicielka Michael'a był tym zdarzeniem wstrząśnięta, nie spodzewała się, że jej mąż mógł by zrobić coś takiego. Natomiast brunet wraz z siostrą, Nancy, nie byli tak bardzo poruszeni. Oczywiście było im smutno, ale nie aż tak jak matce. Nigdy nie mieli dobrego kontaktu z tatą. Druga siostra nawet nie rozumiała co się stało, gdyż jest za mała.

Sprzedali dom spłacając wszystkie długi, a za pieniądze, które im zostały kupili nie drogi domek daleko od ich byłego miejsca zamieszkania. Według Karen, tak było najlepiej.

Droga trwała około 7 godzin z dwoma postojami. Gdy wyszli z samochodu przed ich iczmi ukazał się kremowy dom. Był jedno piętrowy, ale wydawał się przytulny. Nancy zawołała brata, aby pomógł w wyjmowaniu rzeczy z auta. Brunet podchodząc do nich zauważył chłopaka idącego chodnikiem. Miał brązowe włosy lekko wchodzące mu w oczy, ubrany był w jeansy, sweter w zielone i szare paski, czarne vansy oraz miał słuchawki w uszach. Szedł bardzo wolno rozglądając się po okolicy. W końcu jegi wzrok został skierowany w strone ciemnookiego. Speszył się i szybko zabrał jakieś pudła od mamy kierując się do mieszkania. Nie sprawdzał już czy szatyn nadal patrzy w jego stronę, był zdyt zawstydzony.

Kiedy wszystkie rzeczu już były w środku, Michael postanowił rozejrzeć się po domu. Jak na taki tani był bardzo ładny. Były tam niestety tylko trzy sypialnie, więc Wheeler musiał mieć swój pokój w piwnicy. Nie był zły, a nawet zadowolony. Nie była ona duża, ale miała oddzielną łazienkę. Wszystkie mable były już poustawiane. W prawym rogu od drzwi stało biurko, naprzeciwko niego na drugim końcu pomieszczenia była szafa, a obok niej biblioteczka. W lewym górnym rogu był materac, imitujący łóżko, a przed nim drzwi do ubikacji. Takie ustawienie bardzo pasowało chłopakowi, więc nic nie zmieniał.

Przyniósł wszystkie kartony ze swoimi rzeczami i zaczął się rozpakowywać. Na początku powkłdał ubrania do szafy, później poukładał wszyskie książki i komiksy na biblioteczce, a na końcu zawiesił plakaty na ścianach. Stanął na środku pokoju, rozmyślając co teraz zrobić. Była dobiero 17:00, więc pomyślał, że może przejść się po okolicy. Poinformował o tym rodzicielke i wyszedł. Kompletnie nie znał tego miejsca, - jedyne co wiedział to gdzie znajduje się szkoła - więc postanowił nie oddalać się za bardzo. Szedł wzdłuż osiedla rozglądając się dookoła. Przypomniało mu się, że chlopak, którego widział wcześniej, też szedł w tą stronę. Był ciekawy gdzie szedł. W jakie konkretne miejsce? A może tak ja on, bezcelowo pospacerować? Rozmyślał tak, aż zauważył, że się ściemnia. Szybko zawrócił i skierował się do domu. Musiał dzisiaj też wcześniej iść spać, gdyż już jutro idzie do nowej szkoły.

Odrazu gdy przekroczył próg drzwi, podeszła do niego mama.

-Jak dobrze, że jesteś! Już miałam do ciebie dzwonić. Nie uważasz, że trochę za późnio na spacerki?-powiedziała trochę zdenerwowana.

-Tak, przepraszam zamyśliłem się i nie zauważyłem, że juz się ściemniało.-odpowiedział nie odrywając wzroku od podłogi.

-Dobrze, niech ci będzie. Jak chcesz coś zjeść to niestety musisz sam sobie zrobić. Ja niestety nie miałam czasu.-uśmiechneła się smutno. Było widać, że jest wykończona przeprowadzką i wszyskimi emocjami z nią związanymi.

-Okej, rozumiem. Dobranoc mamo.-po tych słowach skierował się do swojego pokoju. Nie był głodny, więc postanowił przyszykować się już do snu.

Umył się i ubrał w piżamie. Wziął losową książkę z półki i położył się do łóżka. Miał nadzieje, że podczas czytania zachcę mu się spać, co okazało się prawdą. Gdy oczy same zaczęły mu się zamykać i przestał romumieć co czyta odłożył powieść obok materaca. Niemal odrazu odpłynał w krainę snów.

_________________________________________

PO ZMIANIE NARRACJI I MAŁEJ KOREKCIE.

Tak wyglądają Mike i Will w tym ff.

Tak wyglądają Mike i Will w tym ff

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tylko Will ma troche dłuższe włosy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Tylko Will ma troche dłuższe włosy.

Po pamisaniu tego rozdzialu go nie czytałm, więc nie wiem czy jest dobrze.

Coś czuje, że będę żałować wtawienia tego ff.

Freakin' out // bylerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz