W dniu następnym, po zgłoszeniu Mai na policję, nastolatka postanawia poszukać sobie domu i wrócić do szkoły.
Gdy nastąpił chłodny, styczniowy wieczór, Maja odwiedziła już równo 1 dom. Niestety, w żadnym nie znalazła sobie miejsca, ale do czasu, gdy znalazła 2 wielki, piękny dom na zadupiu za wielkim, szarym głazem.
Zapukała do drzwi i po chwili usłyszała kroki. Słychać było otwieranie zamka. Ktoś otworzył drzwi. Stało się to z taką prędkością, że biedna nastolatka dostała w nos. Otworzyła oczy i zobaczyła przystojnego mężczyznę. Miał około 20-30 lat, ale pozory mylą. Facet sprawił wrażenie jakby nie zauważył, że uderzył dziewczynę drzwiami.
— Dobry wieczór, czego tutaj mały, seksowny skarbeczek szuka?
Maja przypomniała sobie, że zużyte przez nią powiększacze nadal działają.
— Dzień dobry, skarbeczek dachu nad głową szuka.
— To się dobrze składa, siostra wyjechała do internatu, bo stąd ma daleko do szkoły. Myślę, że nie będzie zła.
— Dziękuję bardzo. Mam nadzieję, że nie będę Panu przeszkadzać.
– Na pewno. Prędzej staniesz się moim problemem, a z problemami najlepiej się przespać.
Mężczyzna wpuścił nastolatkę do środka i zaprowadził do kuchni. 11-latka podziwia ten luksus jaki panuje w środku.
— Me imię to Fifonż. A ty jak się wabisz, suczko?
— Maja się wabię — odpowiedziała. — A ile ty masz lat?
Znowu nastąpiła cisza głęboka. Facet otworzył jakieś małe drzwi w kuchni, a oczom Mai ukazało się podwórko i jakaś stara krowa w stodole.
— Ale chyba nie chcesz mi powiedzieć, że ja tu będę spać...? — pyta nastolatka wachlując się przy tym i zatykając nos. — O mój Boże, jaki tu smród... not luksus tu. Not luksus.. a ja tu do luksusów przywykłam no... i kto mi teraz będzie dogadzał no...
— Ja ci udzielam dachu nad głową, a ty jeszcze marudzisz? Cóż nie sądziłem, że są tu tacy niewychowani ludzie.. mieszkała w tej stodole uprzednio moja siostra. Kochała krowy. Ty też je kochasz?
— Ale... ja jestem małą UWU dziewczynką.
— Skoro tak... możesz spać że mną w sypialni, albo na kanapie.
Maja stanęła przed trudnym wyborem. Miała okazję spać z porządnym mężczyzną, ale... On nie miał 60 lat! Jej podobali się tylko tacy..
Podjeła decyzję. Śpi na kanapie. Poinformowała o tym nowego kochanka i udała się by rozgościć się w nowym lokum.
***
Woźny postanowił z kochankiem udać do bratowej. Ubrał się nienagannie. Jednak jego kochanek ubrał się nagannie, w nagannym styli i o nagannej godzinie. Zachowywał się nagannie, razem z innymi nagannymi osobami na ulicy.
Jarosław był załamany. Miał nadzieję, że jego narzeczony zrobi dobre wrażenie na jego bratowej.
On jednak robił wrażenie źle wychowanego i nagannego górala. Dlaczego górala? Bo buntował się z góralami! Jarek był załamany.. Tu już nie chodzi o bratową. Tu chodzi o jego kochanka!
Mieli już wyjść, gdy po Zdzisia przyszli górale. On tylko założył buty i szybko wybiegł, by z nimi kopać dołki w górach.
Jarek był załamany... wyciągnął telefon i odwołał wizytę u bratowej. Martwił się cholernie.. Co tu zrobić?
Nie zamierzał się poddać! Była środa, więc woźny udał się do szkoły, aby zgarnąć kurz z paru blatów i może... jak jego kochanek dołączył do góralów to on do gangu sprzątaczek?
Ten pomysł do niego przemówił. Nie zamierzał czekać na swojego kochanka, kisnąc w domu. Ubrał swoją kamizelkę, tą co zawsze, I udał się na placówkę.
Będąc tam podszedł do pani sprzątaczki — Barbarki.
Nie chciał, aby jego kochanek był zazdrosny, więc chciał szybko dołączyć do stowarzyszenia i zakończyć rozmowę.— Dzień dobry pani Basiu!
— A dzień dobry! Co pana do mnie sprowadza?
— Wpadłem na pomysł. Mógłbym dołączyć do stowarzyszenia gangu sprzątaczek.
— Dlaczego miałabym się zgodzić?
— Heh... już mówię. Potrzeba wam gorącego mężczyzny, o silnych rękach. No wiecie... kto będzie liderem? Kto będzie nosił wam ciężkie wiaderka?
— Hm... no dobrze. Ciężkie wiadra są za ciężkie. Żadna z nas, sprzątaczek sobie z nimi nie radzi..
***
Zdzisław przebywał w tym czasie u swoich nowych przyjaciół — górali. Złapał z nimi dobry kontakt. Bał się trochę o jego miłość z Jareczkiem. Nie chciał wszystkiego zaprzepaścić. Trapiło go to trochę, jednak nie odmawiał "dobrej" zabawy z kolegami. Prawdę mówiąc — to wcale nie były jego klimaty.
Miał pewną świadomość, że jego związek się sypie. Na prawdę zależało mu. Może gorący seks ze słoneczkiem załatwi sprawę?
>+%/!%(94></*÷*<__!€€+%82[=*&
>=&%Ych
690 słów
CZYTASZ
Nieadekwatnie Zjebane Yaoi
RomanceGdy 60letni Jarosław zaczyna romansować z uczęszczającą do klasy szóstej Mają, nie spodziewa się jeszcze, ile dziewczyna przyniesie mu kłopotów, szczególnie wtedy, gdy ma on jeszcze innych u boku. Ktoś dowiaduje się o ich związku, ktoś kogoś zabija...