Dobrze pamiętałom co powiedziała mi Ana o jedzeniu i miała rację. Przecież nie chciałom się utyć, w zasadzie otyłość była czymś co wręcz w pewnym stopniu mnie przerażało.
Gdy dzisiaj postanowiłom wstać z łóżka pierwsze co to skierowałom się w stronę lustra. Popatrzyłom w swoje odbicie, lecz standardowo nie zobaczyłom siebie. Natomiast za mną stała Ana. Uśmiechała się do mnie, więc ja odwzajemniłom uśmiech. Jednak po chwili złapała mój nadgarstek.
- Idealnie! Mogę go objąć ręką bez problemu, świetna robota kochanie- powiedziała radośnie. Sprawiło to mi radość, wreszcie ktoś był ze mnie dumny.
- Ale popatrz na swoje uda...- dodała po chwili ze zmartwieniem w głosie.
- Ja.. ja schudne jeszcze... Obiecuję ci Ana- odpowiedziałom.
- Pamiętaj by nie jeść zbyt dużo i ĆWICZ- doradziła mi dziewczyna.
Po chwili po mojej twarzy zaczęły spływać przezroczyste łzy. Ana miała rację moje uda... brzuch zresztą też, są obrzydliwe. Odwróciłom się żeby ją przytulić, a ona odwzajemniła ten gest.Już nie czułom się tak samotnie.
Zyskałom przyjaciółkę.
Prawda?
CZYTASZ
Toksyczna przyjaźń
Short StoryTW, sh, ed Opisuje tutaj moje zmagania z zaburzeniami odżywiania, depresją oraz dysforią jako osoby niebinarnej *prace tą napisałom w 2022 roku*