2 ~zakochałem się.. ~

146 1 0
                                    

Kurwa chyba się zakochałem, ale nie to nie może być tak w zabujcy się zakochać!?
-Peter Peter!- powiedział Ned

-co o co chodzi?!

-wszytko okej z tobą?

-tak tak wszytko okej

-Nie wyglondasz jakby było okej nie wysples się czy co

-no można tak powiedzieć że się nie wyspałem- zasmiałem sie nerwowolecz w głowie cały czas miałem ten jego piękny uśmiech lecz nie zdawałem sobie sprawy z tego że na mojej twarzy wkradł się lekki rumieniec

-stary czy ty się w kimś zajbulałes nie mów że w mj

-Oszalałes przecież wiesz ze jesteśmy gejem!-wykrzyczałem to lecz po chili zorientowałem się z jesteśmy w klasie całą klasa się obruciła w moją stronę a ja się spaliłem ze wstydu. Wybiegłem szybko z sali udając się do toalety usiadłem na podłodze gdy po chwili przyszedł mój kumpel

-stary teraz każdy o tobie plotkuje

-no co ty nie powiesz-wstaję z podłogi - dobra ned słuchaj muszę Ci coś wyznać. Pamiętasz jak ci opowiadałem o tym napadzie na bank?

-Tak?

-I o tym że był tam ten najemnik jak on tam miał

-deadpool

-no dokładnie! Bo chyba się.. -nagle uslyszłem dzwonek i do toalety weszła Mj

-Peter nie zgadniesz jaką ksywkę ci dali-śmieje się MJ

-Tak tak bardzo śmieszne nie pomagasz a teraz jka byś mogal wyjść bo to jest męska łazienka?

-mi to wogule nieprzeszkadza-mj uśmiecha się

-ned powiem ci później.

-jasne stary

******
Siedziałem na swoim ulubionym moście, wciąż myśląc o dzieciaku.

-Chyba się zakochałem..- powiedział sam do siebie a co jeśli z nim będe? To będzie chyba karalne bo raczej to dzieciak. Myślałem jeszcze tak przez chwilę stwierdzając że czas się najebać wienc udałem się nie gdzie indziej jak to tej pizdy Wasela

***********

Gdy wróciłem do domu po szkole nadla myślałem o najemniku nie mogłem o nim zapomnieć wydawał się słodki ale też przystojny miał mięśnie...

-Piter przestań o nim myśleć w końcu!- mówił sam do siebie uderzając się po głowie

-ale dlaczego on?-położyłem się na łóżko byłem tak zmęczony tymi myślami i nawet nie widziałem kiedy zasnołem

*********

-Hej Wade! co cię do mnie sprowadza?-spytał przyjaciel

-Wiesz co nie chce wyjść na pedofila czy coś ale chyba mi się podoba Spider-Man- powidział zestresowany

-ajaj, spodziewał bym się że jesteś pedofilem ale nie że aż tak haha.-powiedział śmiejąc się w najlepsze

-Jak jeszcze raz się zaśmijejesz to powiem wszystkim że jesteś prawiczkiem.- powiedzał wkurzony

-dobra dobra, żarty żartami ale teraz serio jak do tego doszło?- spytał zdziwiony

-Gdy obrabowywałem bank nagle strzelił we mnie pajęczyną- wzioł oddech poczym dodał -jezu ale ja jestem zjebany chociaż numer mogłem od niego wziąć-

-Twoja strata, chcesz drinka?-spytał

-ta, jakiegoś mocnego-powiedział

-ja bym się z nim spotkał jeszcze raz i poprosił o numer-powiedział Wasel dosiadając się z dwoma drinkami

- w sumie tak ale gdzie ja do kurwy go teraz znajdę?-wzioł swojego drinka do ręki i wypił go ciurkiem-jeszcze jeden

-stary zwolnij-powiedział barman nalwajac mu drinka.
Wade spojrzał na przyjaciela lecz ten nie wiedział  o co  mu chodzi

-Masz?

-co mam?-spytał zdziwiony Weasel

-kokę-spojrzał na niego pytającym wzrokiem

-pytasz dzika czy sra w lesie?

-nie?

-no więc mam-zaśmiał się poczym dal mu woreczek z białym proszkiem w sierodku.

Nieznajomy...~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz