3~niespodzianka..~

109 2 1
                                    

Peter po skończonych lekcjach weszedl w ciemną uliczkę między blokami przebrał się w struj Spider-Mana i na sieci poleciał na swój ulubiony budynek, gdy już doleciał tam usiadł na krawędzi dachu sciaganoł maskę założył słuchawki i puścił muzykę tonąć w fałszywych scenariuszach o nim i o najemniku
*********
Ostatni raz, gdy widziałem się z chłopakiem był jakiś trzy dni temu, bardzo się za nim stęskniłem więc wpadłem na pewien pomysł.

-kurwa, gdzie on może być.-powiedział przechodząc  koło kolejnego wierzowca aż nagle przypomniało mu się gdzie wcześniej widział chłopaka. Gdy znajdował się już koło banku spojrzał w górę i zobaczył nikogo innego niż Spider-Mana.
********''
Siedząc na dachu nagle zauważyłem cień, domyśliłem się kto to może być
-stalkujesz mnie czy co? - zaśmiał się pajaczek

-Tak stalkuje cię haha, a propo ślicznie ci bez maski-zaśmiał się i usadł na dachu

Peter zarumienił się
-jesteś pierwsza osoba która mi to mówi, no nie licząc mojej cioci May-chłopak usiadł koło najemnika po czym spojrzał na niego ale szybko odwrucil wzrok gdy zobaczył ze na niego spoglądam

-Chciałbyś się może poznać? Fajną dupcie masz w tym stroju- powiedział po czym sie zaśmiał

-no w sumiem to czemu nie, Czekaj co od mojej dupy to ty się odwal okej? -udawał obrażonego ale nie mogł powstrzymać się ze smichu

-Co ja nic, nic.-Poeiedział po czym nabrał chcęci żeby go w nią klepnąć.

-a więc, jestem dedpool-uśmiechnął się do chłopka wyczekując od niego odpowiedzi

-jestem Peter-powiedział  spoglondajac na Wilsona

-a więc Peteterze, czy zdradzisz mi swoje nazwisko?- spojrzał na niego uwodzicielsko

-Parker-odpowiedział

-hm to fajnie, kiedyś je zmienisz-puścił mu oczko

-CO..-zarumienił się i odwrucil wzrok od mężczyzny

-okej, nie mam rodziców mieszkam z cicocią May, mam przyjaciela nazywa się ned i przyjaciulke MJ- spogloda na niego

-teraz ty coś opowiedź o sobie

- nazywam się Wade Wilson nie mam rodziców, jestem nawet bogaty przez zlecenia, mam przyjaciela Wasela i to chyba tyle a i jestem nie śmiertelny ale to chyba wiesz-powidział poczym póścił mu oczko

-a pan Stark? Podobno jesteś Avengers?-

-a no tak on w sumie uważa się ze jest moim "tata" i jest bardoz nad opiekuńczy, taa jestem avengersem ale twierdzą że jestem. "zbyt młody" żeby uczestniczyć w jakiej kolwiek misji-odparł chłopak i paczył się przed siebie

-O czyli tatuś jest nadopiekuńczy powiadasz? A wie że tu jesteś?

-jestem pelnoletni i nie raczej nie muszę mu mówić weszendzie gdzie idę - powiedzial z zażenowaniem

-eee tak-Pool spojrzal przed siebie żeby uniknąć kontaktu wzrokowego chodź chłopak na paczał kompletnie w innym kierunku
Po chwili Peter złapał za jego dłośń i ścisnoł ją delikatnie. Mężczyzna spojrzał na ich ręce i się lekko zaczerwienił

-Ej Wade ile ty masz lat?- zapytał bojąc się że jest pedofilem

-21 stary jestem-zaśmiał się pool

-Uff bałem się że jesteś jakimś staramy pedofilem co chce że mną tylko jedno haha- poweidział i zaśmiał się sztywno
Peter uśmiechnął sie i zaczerwienił

-Ej młody

-Hm?-chłopak odwrócił się w stronę poola

-podasz mi sowj numer żebym nocami mógł do ciebie pisać-spojrzał na chłopaka puszczając mu oczko

-jasne chciałbym cię też bliżej poznać!-powoedzial chłopak po czym podał mu swój numer

-która jest godzina?-

-jest 5-odparł Wilson po czym spojrzał na chłopaka

-o szlak May mnie zabije! Miałem być godzinę temu w domu!!!-powiedział to po czym pocałował lekko deadpoola Poleciał w stronę domu zostawiając deadpoola samego sobie

-wow-najemnik zaczerwienił się po czym obrucil się żeby po paczec na pajaczka ale go już nie było





Oto kolejny rozdział mam nadziej się ze podobał

Nieznajomy...~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz