Perspektywa Liama
Wraz z braćmi czekałem na ojca. Byłem ciekawy co ma nad do przekazania. Po zachowaniu nosiciela trudno mi ocenić o co może chodzić. Gdy ten w końcu się pojawił to miałem jakieś dziwne przepuszczenia, że to nam się nie podoba. I jak się okazało to miałem rację. I teraz rozumiem czemu ten był taki przybity i pojechał do Londynu. I mam nadzieje, że wujowie jednak wyjdą z tego gdy myślałem, że to koniec wiadomości. To jednak się myliłem, ponieważ ojciec poinformował nas, że przenosimy się do Londynu wraz z naszymi partnerami. Ich rodzice już się zgodzili.
perspektywa Michaela
Jednak nie było aż tak źle jak się spodziewałem. Ale wiem jedno pomógł fakt związany z tym o co dokładniej chodzi, ponieważ inaczej mogłoby się to dla mnie źle skończyć. A po minie męża dobrze wiedziałem, że ma z tego ubaw. Ale jakoś się nie dziwię. I gdy chłopcy udali się do siebie to ja sądziłem mile czas z mężem.
perspektywa Leona
Mam nadzieje, że ci się szybko obudzą. Chociaż cieszę się, że ujrzę kuzynostwo. To wiem jedno, że nie chciałem w takiej sytuacji. Co mi się właśnie nie za bardzo podoba. Ale nie będę marudził. I zacznę powoli się spakować. I wiem jedno, że zajmie mi to trochę czasu. I wiem jedno, że zapowiada się na pewno ciekawie.
perspektywa Zayna
Jednak miałem rację, że coś poważnego się stało. Ale nie spodziewałem się tego i gdy byłem spakowany. To od razu udałem się na obiad. A później się przejść, żeby o tym nie myśleć. Jak nie patrzeć to wujek James jest moim chrzestnym. Mam nadzieje, że wyjdą z tego, ponieważ nie chcę aby moi kuzyni stracą rodziców.