Prolog

1K 76 10
                                    

Obudziły mnie krzyki. Usiadłam na łóżku przecierając zaspane oczy i rozejrzałam się po ciemnym pokoju. Światło wpadało spod drzwi, zza których dobiegały mnie podniesione głosy i hałasy.

Mama wbiegła do mojej sypialni i dopadłszy łóżka chwyciła mnie za ramiona.

– Keara, już czas – powiedziała, mocno mnie ściskając.

Zesztywniałam słysząc jej słowa. Od zawsze wpajała mi zasady, których musiałam się trzymać.

– Mamo – wyszeptałam. – Ale...

– Znasz zasady. Nie mamy czasu córko – utkwiła we mnie spojrzenie.

W jej wielkich, zielonych oczach widziałam powagę i po raz pierwszy w życiu strach. Przełknęłam ślinę i mimo głośno bijącego serca skinęłam głową.

– Nie zawiodę cię mamo – wysunęłam się z jej uścisku i skierowałam prosto do krzesła na którym leżały przygotowane wcześniej ubrania.

Hałasy w domu były coraz głośniejsze.

– Pospiesz się dziecko – ponaglała mnie, wyciągając z szafy spakowany od dawna plecak. – Pamiętasz wszystko o czym ci mówiłam?

– Tak – skinęłam głową, z całych sił starając się nie pokazywać targających mną uczuć.

– Dobrze.

Podeszła do mnie i delikatnie pogłaskała mój policzek. Pomogła mi założyć ciężki plecak i popchnęła w stronę lustra wiszącego tuż przy ogromnej szafie. Nacisnęła ukryty w ramie przycisk. Ogromna tafla cicho skrzypiąc uchyliła się niczym wrota, ukazując ciemny korytarz.

– Idź. Nie oglądaj się za siebie bez względu na to, co usłyszysz. Rozumiesz?

Skinęłam głową.

– Máthair *1 (*1 tłum. irl. Matka)

Rudowłosa kobieta pokręciła głową. Jej zmierzwione ogniste pukle zafalowały.

– Iníon *2 (2 tłum. irl. Córka). Moja córko. Od teraz nie wolno ci nikomu zdradzić skąd pochodzisz. Tu – wskazała moje serce – zawsze będziesz zrodzona z irlandzkiej krwi. Ale na zewnątrz musisz stać się kimś innym. Idź – obejrzała się, gdy tuż za drzwiami rozległy się strzały. – Idź, Keara!

Wepchnęła mnie za taflę lustra, które skrzypiąc cicho zamknęło się za mnie, okrywając wszystko ciemnością. Stałam tam, patrząc szeroko otwartymi oczami na rozgrywającą się scenę. Nie wiedziałam, że zwierciadło jest lustrem weneckim! Matka kazała mi uciekać, ale nie potrafiłam odwrócić wzroku.

Serce waliło mi jak oszalałe, gdy zobaczyłam jak do mojego pokoju wszedł wielki, niczym góra, mężczyzna o niemal białych włosach. Kobieta wyprostowała się na widok wycelowanej w siebie broni i uniosła wysoko głowę.

– A więc jednak nas znalazłeś McMillon – uśmiechnęła się z wyższością.

– Aine O'Grady. – Jego głos sprawił, że włosy stanęły mi dęba. – Naprawdę sądziłaś, że uda cię się ukryć przede mną?

Matka pokręciła głową, gdy podszedł do niej. Opuścił broń stając naprzeciw niej. Nie była drobną kobietą, ale przy jego ogromnej posturze wydawała się malutka. Z tej odległości nie potrafiłam określić ile dokładnie mógłby mieć lat, ale dostrzegłam pałające gniewem niemal czarne oczy i poryty białymi pasmami zarost. Jego potężna dłoń chwyciła moją mamę za gardło i ścisnęła sprawiając, że dotąd blade oblicze zaczęło sinieć. Oczy matki zalśniły łzami, gdy z coraz większym trudem łapała oddech.

– Nienawidzę cię McMillon – wycharczała.

– Z wzajemnością – szarpnął dłonią, a jej szyja wygięła się nienaturalnie.

Zakryłam usta pięścią, dusząc w sobie krzyk rozpaczy. Wiedziałam, że ten moment kiedyś nadejdzie. Od zawsze właśnie do tego mnie przygotowywano, a jednak teraz widząc na własne oczy jak najbliższa mi osoba straciła życie...

Opuściłam wzdłuż ciała dłonie zaciśnięte w pięści, walcząc z wściekłością i chęcią, by wpaść do środka i zabić go za to, co przed chwilą zrobił, ale pamiętałam wszystkie słowa matki. Wiedziałam, że nie to było moim przeznaczeniem.

Już miałam się odwrócić, gdy do mojego pokoju wszedł szpakowaty mężczyzna z ohydną blizną przecinającą całą twarz.

– Znajdźcie bachora i spalcie tę norę – warknął McMillon odwracając się do niego.

– Tak jest – nowoprzybyły skinął głową i wyszedł szybko z sypialni.

Zapłacisz mi za wszystko, obiecałam mu w myślach. Nazywam się Keara O'Grady i zawsze dotrzymuję raz złożonej przysięgi. 

Zapłacisz za wszystko - ZAKOŃCZONA! BĘDZIE WYDANA!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz