5

1K 57 33
                                    

Cleo przygotowała różne przekąski, a ja przygotowałam kawę i inne napoje. Zaniosłyśmy to wszystko do salonu na stolik kawowy. W międzyczasie rozmawiałyśmy. Czułam się zestresowana. Niby niepotrzebnie, ale jednak. Czy moje obawy wynikały z braku zaufania czy jak?

Usłyszałyśmy nagle warkot silnika na podwórku. Dyskretnie spojrzałam przez zasłonę, by zobaczyć samochód. Było ono srebrne. Czyli samochód Thomas'a. Po chwili zauważyłam całą piątkę - Thomas, Hannah, Lilly, Jessy i Dan. Serce zabiło mi mocniej. 

- Możesz schować się na poddaszu, jeśli nie czujesz się jeszcze gotowa. - poczułam dłoń Cleo na swoim ramieniu. 

- Dziękuję. - odpowiedziałam odwracając się do niej. Skierowałam się w kierunku schodów. Po chwili mogłam obserwować wszystko z góry.

Po jakiejś minucie usłyszałam dzwonek do drzwi, a potem dźwięk ich otwarcia. Rozległy się głosy. Głównie przywitania. Ukratkiem spojrzałam, ale niczego nie mogłam dostrzec.  Nagle usłyszałam tak bardzo znajomy mi głos. Należał on do Jessy. Wiedziałam, że ma ładną barwę głosu, ale na żywo ma jeszcze lepszą. Boże, nie sądziłam, że kiedykolwiek będzie mi dane usłyszeć ją w realu.  

Nagle ją dostrzegłam. Stała do mnie tyłem, co było mi na rękę. Faktycznie była niska i drobna. Jej włosy błyszczały. Miała na sobie szare dresy.

Nagle dotknęło mnie poczucie winy, że ją skrzywdziłam. Przygryzłam wargę, by powstrzymać łzy. 

- Zapraszam do salonu. - powiedziała serdecznym głosem Cleo. Jessy odwróciła się niebezpiecznie w moją stronę, więc gwałtownie się schowałam. Miałam nadzieję, że mnie nie zobaczyła. 

- Już idziemy. - zawołała Jessy. Miałam wrażenie, że zbliżała się do schodów, więc wstrzymałam oddech. 

- Chodź mała. - usłyszałam głos Dan'a. Och Dan. Ciekawie czy w rzeczywistości też jest taki sarkastyczny.

- Dziękuję, że przyjechaliście. - odezwała się po chwili Cleo. - Koniecznie spróbujcie tej kawy. Jest wyśmienita. - dodała z naciskiem. Chciała, abym to słyszała. Uśmiechnęłam się pod nosem.

- Czyżby twój nowy eksperyment? - zapytał Thomas.

- Może. - odpowiedziała tajemniczo Cleo. 

Po chwili usłyszałam pochwały z ust moich przyjaciół. Ucieszyłam się bardzo. Dodatkowo dawało mi to odwagę by zejść i w końcu ich poznać na żywo. 

- Nie gadaj, że to ta niespodzianka. - odparł poważnie Dan. Ach no tak. Cały on.

- Nie. To nie ona. Jest o wiele lepsza. - rzuciła Cleo.

- No więc gdzie ona jest? - zapytał jakiś inny głos. Kobiecy. Zapewne Hannah.

Zamarłam. Czy to moment, gdzie mam wyjść i się pokazać? Nie chciałam stawiać Cleo w niekomfortowej sytuacji, ale nie czułam się w pełni gotowa.

- Dajcie jej trochę czasu. Nie wszystko od razu. - odparła spokojnie Cleo. 

Po chwili słyszałam jak zaczęli rozmawiać na jakiś inny temat. Uspokoiło mnie to dosyć mocno. Bałam się,  że będą na nią naciskać i będę musiała zejść. Zresztą i tak będę musiała w końcu wyjść z kryjówki.

***

Nie wiem ile minęło czasu, ale wiem, że czułam się pewniej, żeby zejść. Wiedziałam, że to głupie, by chować się przed własnymi przyjaciółmi, ale wiedziałam też, że mnie zrozumieją. 

Zanim zeszłam policzyłam do dziesięciu i wzięłam cicho głęboki wdech. 

Schodziłam jak najciszej po schodach ze spuszczoną głową. Znalazłam się na korytarzu, gdy nagle poczułam, że nie byłam w nim sama. Podniosłam głowę i dostrzegłam tam...

Nymos //Jake x MC (Duskwood)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz