9

844 44 32
                                    

- Pięknie wyglądasz, Roxanne. - powiedział Phil kołysząc mnie w tańcu. 

- Dziękuję. - odrzekłam wpatrując się w niego uważnie. Ujmował moje dłonie delikatnie. 

- Jestem ciekawy, skąd tak się nauczyłaś tańczyć. - ciągnął rozmowę obracając mnie w lekki piruet. 

- Sama. - powiedziałam z lekkim uśmieszkiem. 

- Och, poważnie? - zapytał zaskoczony. - W takim razie jestem pod wielkim wrażeniem. - dodał.

- Wątpisz w moje umiejętności? - zapytałam kładąc rękę na jego obojczyku. 

- Nie. - odpowiedział łapiąc mnie w talii. - Po prostu jesteś pierwszą osobą, którą znam, że tak dobrze tańczy w dodatku która sama się nauczyła. 

- Chyba czuję się zaszczycona. - powiedziałam rozbawiona. 

- Nie chyba, lecz na pewno. - w tej samej chwili gwałtownie mnie zatrzymał i przyciągnął do siebie za blisko. Czułam jego oddech na mojej skórze. Rozszerzyłam oczy, a moje wargi się lekko rozchyliły. Wpatrywał się w moje oczy, a potem swój wzrok przeniósł na usta. Czułam, że pochyla się jeszcze bardziej, a ja stałam sparaliżowana. Nie mogłam się ruszyć, choć tego bardzo chciałam. Nagle muzyka ucichła, a Phil spojrzał w stronę lady. Wykorzystałam chwilę i odsunęłam się jak najdalej. 

- Och, zaraz wracam. - odezwał się. Po chwili go nie było. Mogłam chwilę odpocząć. Za dużo się dzisiaj dzieje. Nie powinno do tego dojść. Przecież kocham Jake'a. 

Jake, gdzie jesteś?, zapytałam w duchu. 

Nagle poczułam, że jest niedaleko. To odczucie, wrażenie było naprawdę silne. Rozejrzałam się, ale oczywistym faktem było to, że nikogo nie dostrzegłam o jego podobnej posturze, albo jakiegoś podejrzanego chłopaka w bluzie z kapturem. 

Nagle poczułam jak ktoś szarpnął moje ramię. Odwróciłam się gwałtownie. Była to Hannah. Jeny znowu ona.

- Czego chcesz? - warknęłam, a ona w odpowiedzi chwyciła mój nadgarstek i zaprowadziła nas do miejsca, w którym nikt by nam się nie przyglądał za bardzo.

- Zignorowałaś moje ostrzeżenie, Roxanne. - powiedziała wbijając we mnie gniewny wzrok. Na jej słowa prychnęłam.

- Serio uważałaś, że się do nich dostosuję? Poza tym jak to wyobrażasz sobie, że mam trzymać się z daleka od naszych przyjaciół? Byłoby to zbyt podejrzane i oni za wszelką cenę, by chcieli się dowiedzieć dlaczego to zrobiłam. - powiedziałam pewnie unosząc przy tym jedną brew. 

Hannah przygryzła wargę. Milczała.

- Masz rację. - przyznała, a ja spojrzałam na nią zszokowana. - To co mówiłam to nie miało sensu. Przepraszam. - wyznała szczerze, choć nie byłam przekonana do jej słów, ale jej ton głosu sugerował, że to co mówi to prawda. - Rozejm? - zapytała rozkładając ramiona. 

Niech ci będzie, ale i tak będę mieć na ciebie oko, szmato, pomyślałam.

- Rozejm. - odparłam obejmując ją. 

- Idę dalej się bawić, na razie! - rzuciła, kiedy się odsunęłam od niej. Po chwili już jej nie było. 

Poszłam szukać Jessy. Po chwili zauważyłam ją w tłumie. Porwałam ją do tańca, czym świetnie się bawiłyśmy. Kątem oka dostrzegłam, że Hannah rozmawia z Philem. Zignorowałam to. A nie powinnam.

*W międzyczasie*

- Dobrze widziałam w jaki sposób na nią patrzysz, Phil. - powiedziała Hannah trzymając drinka w dłoni.

- Co ty możesz wiedzieć. - prychnął chłopak posyłając jej pogardliwe spojrzenie.

- Akurat dużo ciekawych informacji, które pomogą ci zdobyć Roxanne. - powiedziała tajemniczo podnosząc prawy kącik ust. 

Phil wbił w Hannah zaskoczone spojrzenie.

- Tak? Na przykład jakich? - zapytał zainteresowany.

- Wiedziałam, że się dogadamy. - uśmiechnęła się dziewczyna odkładając na blat drinka.

Nymos //Jake x MC (Duskwood)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz