Okazało się, że Kai pojechał do szkoły na motorze, a ja jechałam z Olivierem samochodem. Był to jakiś sportowy samochód. Czułam się niesamowicie niezręcznie. Nie dość, że sytuacja przed wyjazdem z domu nie była przyjemna, to w dodatku Olivier był tym bratem takim groźnym i chamskim? Małomównym? Jak usiadłam w samochodzie czułam jak moja spódniczka od mundurka zrobiła się krótsza. To jakiś żart?
- Powiedz mi jak bardzo trzeba być pojebanym aby zrobić sobie coś takiego - zapytał mnie Olivier.
Zatkało mnie. Nie byłam w stanie nic powiedzieć. Czy on jest poważny. Czułam jak robi mi się duszno i nie mogę oddychać. Cieszyłam się po raz pierwszy w życiu, że widzę szkołę. Kiedy samochód się zatrzymał, wysiadłam z niego jak poparzona. Weszłam do budynku i pytając pierwszego lepszego ucznia o drogę do toalety. Wchodząc do wskazanego mi pomieszczenia rozejrzałam się czy są czujniki dymu. Na moje szczęście nie było. Zamknęłam się w jednej z kabin i wyciągnęłam z plecaka paczkę fajek. Wyciągnęłam jedną, podpaliłam i zaciągnęłam się. To był najłatwiejszy sposób aby zacząć oddychać. Palenie mnie do tego zmuszało. Pewnie zastanawiacie się skąd mam papierosy. Pewnego razu wpadłam w złe towarzystwo, miałam dużo problemów przez to. Jednak mama mi pomogła z tego wyjść. Na samo wspomnienie o niej stanęły mi łzy w oczach. Dopaliłam papierosa do końca i udałam się do klasy. Całe szczęście dzwonek jeszcze nie zadzwonił. Okazało się, że jestem w klasie z moim bliźniakiem, nadal bardzo dziwnie to brzmi, ale nie wiele myśląc udałam się na sam koniec klasy i usiadłam koło niego.
- Śmierdzisz petami - stwierdził niemalże odrazu.
Zignorowałam to. Nie miałam zamiaru na to odpowiadać.
- Paliłaś - dalej do mnie mówił - ej ja wiem, że wszystko jest dla ciebie nadal nowe, nadal możesz czuć się zagubiona i przestraszona, ale jestem twoim bratem w dodatku bliźniakiem mogłabyś mi słowami odpowiadać i przestać mnie ignorować.
Czy on siebie słyszy. Jest dla mnie obcą osobą, nie znam go w ogóle. Dlaczego ten dzień dalej musi trwać?!
- Paliłam - warknęłam do Kai'a - zadowolony?
Chłopak rozszerzył oczy jakby nie spodziewał się takiej odpowiedzi.
- Kurwa a myślałem, że to ja jestem taki chamski i po chuja na mnie krzyczeli, że mam być miły. W ogóle czego się spodziewałem po swojej siostrze bliźniaczce - mówił jakby do siebie.
Uniosłam lekko brew uważnie patrząc na niego. Mama zawsze mi mówiła, że charakter mam po ojcu a urodę po niej. Chociaż nigdy go nie spotkałam to miałam namiastkę tego choćby w Kai'u.Okazało się, że dużo się dowiedziałam o Kai'u podczas lekcji. Na przykład uwielbia motory i szybką jazdę, jest dobry z matematyki ale z fizyki już nie i uwielbia malować ale tylko w domu. Fajnie było z kimś porozmawiać, ale kiedy powiedział, że podczas lanchu będę siedzieć z nim jego kolegami oraz z Olivierem i jego kolegami to odechciało mi się momentalnie żyć. Jakby co za dużo to nie zdrowo, prawda?
CZYTASZ
Kiedy drzewa przestaną mówić
Teen FictionCo się stanie jeżeli 16 letnia Kaylee straci jedyny dom jaki miała i nagle okaże się, że ma jeszcze jakąś rodzine ?