Prolog

2K 47 16
                                    

Mówi się, że pierwsze miłości na zawsze zostają zapamiętane, jednak ja swoją chciałam bardzo zapomnieć. Wspomnienia wracały do mnie każdej nocy. Każdej pieprzonej nocy przeżywałam to ponownie. Dlatego chciałam jak najdłużej pracować i wcale nie spać. Żeby zapomnieć.

Od tamtej chwili nie wierzyłam w miłość. Odcięłam się od świata towarzyskiego, bo nie chciałam być ponownie skrzywdzona. Doświadczenia te wyryły piętno w mojej psychice. Z dnia na dzień pogrążałam się coraz bardziej. Coraz częściej zastanawiając się nad tym czy nie chcę ze sobą skończyć.

Wieloma sformułowaniami można określać depresję. Jednak te wszystkie określenia sprowadzają się do jednego. Zaburzenie psychiczne powodowane jakimiś wydarzeniami, które odbijają się na naszej psychice. Takimi jak rozwód, poród czy nawet zwykłym poczuciem winy.

Czasami jest dobrze. Czasami czuję się dobrze i sama siebie karcę za to, że jak ja mogłam się chcieć zabić. Czuję się dobrze żyjąc, jednak są chwile słabości. Chwile w których czuję się jak zwykłe nic niewarte gówno, które naprawdę nie chce żyć.

To wszystko co siedzi w mojej głowie... to wszystko się kotłuje. Gromadzi się i gromadzi, aż w końcu gdy zbierze się tego odpowiednia ilość to pęka. Bańka w której się znajdujesz pęka i to wszystko uderza w ciebie ze zdwojoną siłą. I tego już nie przetrwasz. Już nie dasz rady. Bo to cię zgniecie. Wtedy będzie za późno na ratunek. Dla mnie już dawno było za późno...



Korekta 1- 13.07.2023r. 

Combattere per amore [fanfiction] {W trakcie korekty}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz