Rozdział I

16 3 2
                                    

Julie

- Wiesz co, ja się chyba rozmyśliłam. - powiedziałam do Crystal gdy stanęłyśmy przed drzwiami do pubu.

- Wiem, że się obawiasz, ale nie ma czego. Posiedzimy godzinę czy dwie, zjemy coś i jak nadal będziesz chciała wychodzić to się ulotnimy.

Spojrzałam na nią niepewnie. Gdyby nie Meg to pewnie nawet byśmy nie wiedziały o tej imprezie dla pierwszorocznych. Na początku byłam podekscytowana wizją poznania nowych ludzi, ale teraz poczułam ścisk w żołądku. Może chociaż uda mi się zginąć w tłumie... Nie chciałam przecież zabierać Crystal przyjemności z imprezowania.

- Już dobrze, zostanę. - odparłam i weszłyśmy do środka. 

Pomieszczenie było dosyć głośne, ale przytulne. Znajdowały się tu miejsca przy barze, trochę luźno rozrzuconych stolików, zarówno dla grup znajomych, jak i na randkę we dwoje, scena na której jakiś lokalny zespół dawał popis swoich umiejętności i mały parkiet, na którym większość osób kołysała się w rytm muzyki. Nad sceną wisiał wielki napis Witajcie pierwszoroczni!, a po sali poruszały się kelnerki z koszykami pełnymi bransoletek i naszyjników z logiem uczelni.

- Pierwszoroczne? - zapytała nas jedna z nich, kiwnęłyśmy głowami - Tradycyjnie rozdajemy biżuterię z naszym logiem, możecie sobie wybrać co wolicie. Czy muszę wspominać, że możecie je zdjąć dopiero po wyjściu z pubu? - zapytała.

Pokręciłyśmy przecząco głową i założyłyśmy biżuterię: ja naszyjnik, ona bransoletkę.

- Zostałyśmy oznakowane. - powiedziała Crystal i zaśmiała się wdzięcznie - Będę w tym chodzić cały czas.

Dosiadłyśmy się do baru. Zamówiłyśmy na spółkę pizzę, jakieś dziwne drinki i zaczęłyśmy się rozglądać po sali. Jadłyśmy już kiedy zauważyłam, że na sali pojawiła się Meg, ale nie podeszła do nas, tylko od razu ruszyła do przeciwległej części baru.

- Wypatrujesz kogoś? - zapytałam Crystal biorąc pierwszego gryza pizzy która, trzeba przyznać była wyśmienita.

- Już wypatrzyłam. - odpowiedziała i zamachała energicznie w kierunku drzwi.

Po chwili pojawił się przy nas ten sam chłopak, który pomagał Crystal pierwszego dnia z walizkami. Para przywitała się krótkim przytuleniem, a gdy chłopak zauważył, że Crystal nie jest sama odwrócił się w moją stronę.

- Julie, tak? - zapytał.

Kiwnęłam twierdząco.

- To jest mój kuzyn, Richard. - odparł wskazując na chłopaka stojącego obok. Ten wyciągnął do nas rękę na powitanie.

- To nie moje rejony. - zaczął Rick - Ale nie mogłem odpuścić, mój młodszy brat w tym roku też zaczyna studia. Tylko oczywiście, już się ulotnił, pewnie za jakąś panną.

Chłopaki dosiedli się do nas, a Crystal dała znać kelnerce że przyda nam się kolejna pizza.

- Co studiujesz? - zapytał Richard gdy Crystal i Cameron pogrążyli się w rozmowie.

- Edukacja muzyczna. - powiedziałam kończąc kawałek pizzy. - Też tu studiowałeś?

- Tak. - odparł Rick - Po studiach wróciłem do rodzinnej miejscowości. Teraz pracuję w finansach i planuję własną firmę.

Richard zawiesił na chwilę wzrok na moich ustach, po czym odwrócił się w stronę tłumu.

- Chyba muszę cię przeprosić. - zaczął - Bo powinienem poszukać brata. Obiecałem mieć na niego oko, nie chce żeby upił się na pierwszej imprezie.

WspólnotaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz