Gdy prawie zasnęłam ktoś wszedł do sypialni prawie ,nie wyrywając drzwi. Wystraszyłam się, kto to, ale popatrzyłam na tę osobę okazało się, że, jest to.....
Brunet w kręconych włosach był bardzo przystojny.
-Jimin wstawaj.-popatrzył na blondyna i wtedy zobaczył mnie. Blondyn przetarł oczy i delikatnie podniósł się, żeby wstać do siadu.
-Czego chcesz?- spytał chłopak, który nie był zadowolony, że przyszedł brunet w loczkach . Blondyn zacisnął mocno szczękę w uścisku i patrzył się w kurzony na bruneta.
-Jest ważna sprawa . A co to za dziewczyna?- Zapytał chłopak w loczkach.
-To jest moja przyjaciółka-odpowiedział pewnie blondyn i jeszcze bardziej zacisnął szczękę .
-Okej dobra ,ale teraz stary się ubieraj ,bo szef na ciebie czeka.-powiedział poważnie chłopak .
-Dobra już ,a gdzie on jest?
-Jest na dole, więc jak za chwile nie przyjdziesz to cię zabije.-powiedział chłopak i wyszedł z pokoju blondyna.
Chłopak głośno westchnął popatrzył się na mnie z lekkim uśmiechem i delikatnie mnie przytulił.
-Trzeba wstawać.-powiedział chłopak, gładząc moje plecy.
-Dobrze.-odpowiedziałam chłopakowi i się delikatnie wtuliłam w chłopaka.
Delikatnie podniosłam się z chłopaka i wstałam z łóżka. Popatrzyłam przez wielkie okno balkonowe, przez które wpadały promienie światła do pokoju.
Popatrzyłam na chłopaka, który ubierał białą koszulkę. Gdy zauważył , że się patrzę na niego uśmiechnął się do mnie. Chłopak podszedł do szafy i wyciągnął spódniczkę w kratkę plisowaną czarno białą i czarny golf . Popatrzyłam się zdziwiona na chłopaka. Blondyn popatrzył się na mnie i się zaśmiał z mojej miny.
-Skąd to masz?- zapytałam podejrzliwie na chłopaka.
-Moja kuzynka to zostawiła, ale chociaż masz się w co ubrać.-powiedział mi chłopak.
-Dobra spoko- zaczęłam się śmiać.
Gdy blondyn wyszedł z pokoju postanowiłam się szybko przebrać. Jak byłam ubrana stanęłam przed lustrem i podobało mi się ,jak wyglądam na szczęście zawsze miałam przy sobie kosmetyczkę w plecaku, więc poszłam się szybko podmalować w łazience.
Jak byłam cała do perfekcji gotowa mogłam już zejść na dół i zjeść coś. Jak byłam blisko schodów przypomniało mi się, że na dole jest jakiś szef blondyna postanowiłam się wycofać z akcji pójścia na dół.
Gdy odwróciłam się w drugą stronę napotkałam chłopaka ,który stał niebezpiecznie blisko mnie odsunęłam się kilka kroków do tyłu, ale nie na tyle, żeby spaść ze schodów.
-Cześć co cię tu sprowadza śliczna panienko?- zapytał mnie uśmiechnięty chłopak od ucha do ucha .
-Ja tu nocowałam u swojego przyjaciela -odpowiedziałam niepewnie .
-Rozumiem jestem J-hope. Może pójdziemy czegoś napić na dół?
-Miło mi T/I. Pewnie możemy pójść.-powiedziałam chłopakowi i szczerze się do niego uśmiechnęłam.
Zeszłam z chłopakiem po schodach słyszałam mocne krzyki kłótni. Hobbi chwycił mnie za rękę i zaprowadził mnie do kuchni . Na szczęście kuchnia była w drugą stronę salonu, gdzie ktoś się kłócił.
-Nie przejmuj się tym, co oni się tam drą. - powiedział chłopak, który wyciągał kubki z szuflady.
Jak chłopak zrobił już herbatę zaczęliśmy sobie plotkować o wszystkim co się rusza bardzo dobrze mi się z nim gadało.
CZYTASZ
blood-stained hands
Mystery / ThrillerCzy życie cały czas musi nam płatać figle i rzucać nam kłody pod nogi. Jej życie nigdy nie było usłane różami. Zazdrość pożerające wszystkie pragnienia, ból którego nie da się opisać , płacze po nocach z bólu i utęsknienia , wykańczanie psychiczne k...