6

11 4 0
                                    

Gdy prawie zasnęłam ktoś wszedł do sypialni prawie ,nie wyrywając drzwi. Wystraszyłam się, kto to, ale popatrzyłam na tę osobę okazało się, że, jest to.....

Brunet w kręconych włosach był bardzo przystojny.

-Jimin wstawaj.-popatrzył na blondyna i wtedy zobaczył mnie. Blondyn przetarł oczy i delikatnie podniósł się, żeby wstać do siadu.

-Czego chcesz?- spytał chłopak, który nie był zadowolony, że przyszedł brunet w loczkach . Blondyn zacisnął mocno szczękę w uścisku i patrzył się w kurzony na bruneta.

-Jest ważna sprawa . A co to za dziewczyna?- Zapytał chłopak w loczkach.

-To jest moja przyjaciółka-odpowiedział pewnie blondyn i jeszcze bardziej zacisnął szczękę .

-Okej dobra ,ale teraz stary się ubieraj ,bo szef na ciebie czeka.-powiedział poważnie chłopak .

-Dobra już ,a gdzie on jest?

-Jest na dole, więc jak za chwile  nie przyjdziesz to cię zabije.-powiedział chłopak i wyszedł z pokoju blondyna.

Chłopak głośno westchnął popatrzył się na mnie z lekkim uśmiechem i delikatnie mnie przytulił.

-Trzeba wstawać.-powiedział chłopak, gładząc moje plecy.

-Dobrze.-odpowiedziałam chłopakowi i się delikatnie wtuliłam w chłopaka.

Delikatnie podniosłam się z chłopaka i wstałam z łóżka. Popatrzyłam przez wielkie okno balkonowe, przez które wpadały promienie światła do pokoju. 

Popatrzyłam na chłopaka, który ubierał białą koszulkę. Gdy zauważył , że się patrzę na niego  uśmiechnął się do mnie. Chłopak podszedł do szafy i wyciągnął spódniczkę w kratkę plisowaną czarno białą  i czarny golf . Popatrzyłam się zdziwiona na chłopaka. Blondyn popatrzył się na mnie i się zaśmiał z mojej miny. 

-Skąd to masz?- zapytałam podejrzliwie na chłopaka.

-Moja kuzynka to zostawiła, ale chociaż masz się w co ubrać.-powiedział mi chłopak.

-Dobra spoko- zaczęłam się śmiać.

Gdy blondyn wyszedł z pokoju postanowiłam się szybko przebrać. Jak byłam ubrana stanęłam przed lustrem i podobało mi się ,jak wyglądam na szczęście zawsze miałam przy sobie kosmetyczkę w plecaku, więc poszłam się szybko podmalować w łazience.

Jak byłam cała do perfekcji gotowa mogłam już zejść na dół i zjeść coś. Jak byłam blisko schodów przypomniało mi się, że na dole jest jakiś szef blondyna postanowiłam się wycofać z akcji pójścia na dół.

Gdy odwróciłam się w drugą stronę napotkałam chłopaka ,który stał niebezpiecznie blisko mnie odsunęłam się kilka kroków do tyłu, ale nie na tyle, żeby spaść ze schodów.

-Cześć co cię tu sprowadza śliczna panienko?- zapytał mnie uśmiechnięty chłopak od ucha do ucha .

-Ja tu nocowałam u swojego przyjaciela -odpowiedziałam niepewnie .

-Rozumiem jestem J-hope. Może pójdziemy czegoś napić na dół?

-Miło mi T/I. Pewnie możemy pójść.-powiedziałam chłopakowi i szczerze się do niego uśmiechnęłam.

Zeszłam z chłopakiem po schodach słyszałam mocne krzyki kłótni. Hobbi chwycił mnie za rękę i zaprowadził mnie do kuchni . Na szczęście kuchnia była w drugą stronę salonu, gdzie ktoś się kłócił.

-Nie przejmuj się tym, co oni się tam drą. - powiedział chłopak, który wyciągał kubki z szuflady.

Jak chłopak zrobił już herbatę zaczęliśmy sobie plotkować o wszystkim co się rusza bardzo dobrze mi się z nim gadało.

blood-stained handsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz